dzień doberek!!
dzisiaj w lepszym nastroju

brzuch boli jak cholerka, ale łykam tabletki i jest git.
narobiłyście 30 stron odkąd uciekłam wczoraj, przejrzałam trochę, ale oczywiście nie pamiętam co chciałam napisać
mama no to jak wczoraj przyszła @ to jesteśmy na tym samym wózku, bo ja też mam 28 dni cykle. jak się nam obu uda, to razem na porodówce będziemy
wisienka ale masz syna!!! pogratulować, że się tak o mamunię troszczy i jej obiad gotuje. zaryzykowałaś i zjadłaś?
motylek ale wam zazdroszę przeprowadzki!!!! kurcze, ja bym też chciała wkońcu na swoje iść. ale narazie dupka blada. a dom kupiliście, czy może dostaliście w spadku czy jak? chyba dość spory jest jak 2 łazienki. ale fajnie- 2 łazienki to dobrze, zawsze jest awaryjna albo dla gości czy cuś. napisz coś o domku- i szukaj kabelka, bo jestem ciekawa
badyleczku ja też szydełkuję, nawet dobrze mi to idzie- mama mnie natchnęła, ale ona to już wyższy poziom zaawansowania i takie cuda robi w try miga, że normalnie jej zazdroszczę. ale ona też ma taką pracę, że prawie wszystkie babeczki szydełkują i jak mają piece puszczone, to sobie siedzą w kanciapce i dziergają

jak będziesz potrzebować pomocy, to mi napisz priw i spróbuję ci pomóc- najwyżej callnę do mamulki
jak mi się przypomni co jeszcze to dopiszę
wczoraj wróciłam ok 20 do domu

pojechałam mamie na ten przegląd- oczywiście faceta zbajerowałam i podbił mimo braku ręcznego, krzywych świateł, opon bliskich pęknięciu, rozpukanego katalizatora i jeszcze paru innych rzeczy, ale nie na darmo to mnie mama wysłała

wkońcu jestem żoną mechanika!!!!!
potem byłam poogolądać sandały, ale oczywiście nic nie było. bo jak kupić jakieś fajne sandały na stopę 42!!!!!!!!! kurka jasna i wogóle!! najczęściej mam męskie buty (ale takie co nie podpadają). kiedyś stałam na przystanku i jakiś facet miał identycze buty jak ja!!!!! ale mu było siara (mi nie). bo se pomyślał, że w damskich butach chodzi- jakąś małą stopę miał

poszłam potem do babiczki, ale jej nie było (na działkę pojechała) to posiedziałam z ciocią- dostałam od niej cuuuuuuuudne dzwoneczki. uwielbiam takie dzwoneczki- te wiszące takie. śliczne są. no a potem poszłam po mamę do pracki, u niej zeżarłyśmy te pączki z bitą śmietaną (która się rozlała przez to słońce) a potem zamówiłyśmy pizze

i obgadywałyśmy mojego starszego brata- psychopatę
fajny dzień
widzę że tu narazie pustki to myknę zobaczyć ogłoszenia pracy