reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

oj o zgadze to mi się nie chce myśleć... zawsze mi dokuczała, a teraz to jest jakaś masakra. mi pomaga tylko rennie niestety i miewam często pobudki w nocy na tableteczkę:) kiedyś z nią pewnie usnę i będzie nieszczęście;p
Gosia B. mnie jest tak masakrycznie gorąco ostatnio, że jak wchodzę do mieszkania do teściowej to odrazu otwierane są wszystkie okna;p u mnie balkonu się nie zamyka nawet na chwilę w ciągu dnia:) a jak ostatnio byłam na zajęciach i było mi gorąco to po otworzeniu okien wszyscy siedzieli w kurtkach łacznie z wykładowcą, a ja tylko w krótkim rękawku:))))
 
reklama
z tym gorącem to chyba w Pl wszyscy już grzeją, szczególnie w blokach, jak dla mnie to am zawsze gorąco i sucho...

jak my mieszkaliśmy z rodzicami, to kłótnie były z mamą, tata nie, bo on był nie kłótliwy:)
 
my mamy piec ustawiony na 20 st ijak osiągnie ta temp. to się wyłancza, i włancza dopiero wtedy jak spadnie do ok 19, dla mnie ok choć wieczorem bywa chłodno ale chyba wole tak nż duchotę.

Mi się też z porodem nie spieszy, przyjdzie odpowiedni czas to się niunia pojawi, zresztą tak mam wszystko rozplanowane w czasie że zdziwiłabym się bardzo gdyby sie pospieszyła heheh, jednak Wiktorka przenosiłam kilka dni więc nie sądzę żeby coś sie tu miało zmienić:)
 
Ja dziewczynki znikam,zaraz małżon wraca a pracy,więc obiad zjemy i do roboty do malucha pokoju :)

W razie jakbym już dziś tu nie zalukała to miłej nocki kruszynki :*
 
z tym gorącem to chyba w Pl wszyscy już grzeją, szczególnie w blokach, jak dla mnie to am zawsze gorąco i sucho...

Grzeją, grzeją - gdzieś od września... My mamy kaloryfery skręcone na zero cały czas, a w mieszkaniu i tak ciężko zejść do przyzwoitych 19-20 stopni. Jest zazwyczaj 21-22, w porywach do 23 jak jeszcze słonko dogrzeje. Tak nas sąsiedzi skutecznie ogrzewają ;) Szkoda tylko, że podzielników ciepła nie mamy i mimo skręconych kaloryferów i tak za grzanie płacimy... Ale w spółdzielni mówili, że w blokach, w których wprowadzili podzielniki, zalęgły się w ciągu jednego sezonu grzyby, bo ludzie idiotycznie chcą wtedy oszczędzać, ledwo co grzeją, ale nie otwierają okien, żeby ciepło nie uciekało. I po jednej takiej zimie grzyb gotowy. Masakra... Ja tylko marzę sobie o własnym domku, bo życie w bloku chyba jest nie dla mnie...
 
U mnie z butami nie ma problemu:) choć zimowe kozaczki ledwo się dopinają tak mam łydki napuchnięte. Wogóle jestem cała napuchnięta choć nie tak jak w pierwszej ciaży przy zatruciu.
Ja też jestem świąteczna ale jak napisałam chciałabym urodzić 5.12 a to dlatego że im wcześniej tym więcej mi Marcin z małą pomoże bo on koło 08.01 znów wypływa i zostaniemy same na 6 tyg.
Ja dziś po odwiezieniu Julii do szkoły spałam do 14, potem rozwiesiłam pranie, wyjełam naczynia ze zmywarki i tyle z mojej pracy. Strasznie przez tą pogodę jestem rozleniwiona.
 
ja do pokoju moich rodzicow i siory nie wchodzę bo oni grzeją. ja kaloryfera ani razu jeszcze nie odkręciłam

sunnflower trzymaj się jutro i uważaj na siebie!! podziwiam, że jeszcze jesteś w stanie jechać do szczecina :) ja dzisiaj obeszłam king crossa i już mam dosyć hehe no i czekamy w środę na wieści odnośnie dobrych sposobów na wcześniejszy poród :)

a ja chyba zaraz skrobnę smsa do Anki bo jestem ciekawa jak się trzyma...
 
Czytam oczywiście regularnie wszystko co piszecie, ale od 3 dni jestem w tak fatalnej formie zarówno fizycznej jak i w psychicznej że nie miałam siły pisać... No i po co Wam tu jeszcze marudzić: kada ma w zasadzie podobne problemy i jakoś sobie z tym radzi...:-:)-:)-(. Mam mocno dosyć: bezssenność, zgaga, rzyganie, brak oddechu itd. I jeszcze do tego jak mi się uda zasnąć to mam jakieś sny erotyczne...:szok::szok::szok:. Jutro wizyta, jak tylko dostanę zielone światło od gin to biorę się za przyspieszanie porodu. Jest szansa że mi się uda, bo Jacka urodziłam 10 dni przed terminem, a od 6 miesiąca miałam pessar, żeby mi wcześniej nie wyleciał. Z drugiej strony w ogóle nie jestem przygotowana na urodzenie...:-( Już nie mówię o torbie, nawet ciuszki mam niewyprane... Ryczę jak czytam o Waszych przygotowaniach, jak się cieszycie. Teraz zresztą też ryczę, co ze mnie za cholerna matka!!!!!dobra, idę, mam jakiegoś mega doła, a muszę się jakąś ogarnąć, żeby mnie chłopaki nie skrzyczeli jak przyjdą z Aikido....
 
reklama
Czytam oczywiście regularnie wszystko co piszecie, ale od 3 dni jestem w tak fatalnej formie zarówno fizycznej jak i w psychicznej że nie miałam siły pisać... No i po co Wam tu jeszcze marudzić: kada ma w zasadzie podobne problemy i jakoś sobie z tym radzi...:-:)-:)-(. Mam mocno dosyć: bezssenność, zgaga, rzyganie, brak oddechu itd. I jeszcze do tego jak mi się uda zasnąć to mam jakieś sny erotyczne...:szok::szok::szok:. Jutro wizyta, jak tylko dostanę zielone światło od gin to biorę się za przyspieszanie porodu. Jest szansa że mi się uda, bo Jacka urodziłam 10 dni przed terminem, a od 6 miesiąca miałam pessar, żeby mi wcześniej nie wyleciał. Z drugiej strony w ogóle nie jestem przygotowana na urodzenie...:-( Już nie mówię o torbie, nawet ciuszki mam niewyprane... Ryczę jak czytam o Waszych przygotowaniach, jak się cieszycie. Teraz zresztą też ryczę, co ze mnie za cholerna matka!!!!!dobra, idę, mam jakiegoś mega doła, a muszę się jakąś ogarnąć, żeby mnie chłopaki nie skrzyczeli jak przyjdą z Aikido....

Nie martw się, każda z nas ma lepsze i gorsze chwile. Moja koleżanka jak była w ciąży potrafiła ryczeć, bo mąż jej zrobił kanapkę z pomidorem a ona akurat miała ochotę na parówki. Na pewno jesteś super mamą :*

 
Do góry