reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża to nie choroba

nixie

Fanka BB :)
Dołączył(a)
15 Maj 2008
Postów
1 340
Nie cierpię hasła "ciąża to nie choroba" bo to mimo wszystko stan szczególny
i wiele kobiet czuje sie źle ...nie wiem czy wymyśliła to jakaś fanatyczna feministka czy po prostu nie kumający facet.
Jak byłam w ciąży z Doriankiem miałam 25 ale wyglądałam młodziej i o dziwo ustępowali prawie tylko faceci lub młodziki a te kobiety które powinny zrozumieć ciężarną własne sie odwracały lub patrzyły dziwnie tak jakby miały na czole napisane "jak sie tak urządziłaś to sie męcz"...
Ubolewam nad tym ze w dzisiejszych czasach rodzina traci swoją wartość ,
liczy sie tylko kariera....a rząd tez nie ulatwia... polskie rodzinne jest śmiechu warte
a żeby je zdobyć trzeba 3 kg papierów a żeby komus tylko powinęła sie noga i czegoś zabrakło....
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Ja tez jestem wrazliwa na to haslo "ciaza to nie choroba" Ktos kto tak mowi chyba nie przezyl 4 miesiecy codziennego wymiotowania, bolów kregosłupa, zgagi, zaparć i wszelkich innych dolegliwosci. Podziwiam kobiety które pracują i mają sporo energii, ale prawda jest taka ze ciaza to stan odmiennny i kazda przechodzi go w inny sposob, czasem duzo nas to kosztuje, dziwia mnie lekarze ktorzy nie chca wypisywac zwolnien!
A propo palenia to tez jestem za! Latem czesto spotykalysmy sie z kolezankami w ogrodkach knajpkowych i wkurzalo mnie jak kobiety siedzace obok 3! ciezarnych nic sobie nie robily dmuchajac w nasza strone. Sama nigdy nie zapalilam ale moj maz rzucil palenie po 10 latach, od 4 lat nie pali wiec jak widac mozna!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
a ja właśnie sie wypowiedziałam na ten temat w wątku o samopoczuciu.
Często patrzą z taka litością jakby ciąża przed 30 była czymś strasznym.
Jak byłam w ciąży z Doriankiem miałam 25 ale wyglądałam młodziej i o dziwo ustępowali prawie tylko faceci lub młodziki a te kobiety które powinny zrozumieć ciężarną własne sie odwracały lub patrzyły dziwnie tak jakby miały na czole napisane "jak sie tak urządziłaś to sie męcz"...
Nie cierpię hasła "ciąża to nie choroba" bo to mimo wszystko stan szczególny
i wiele kobiet czuje sie źle ...nie wiem czy wymyśliła to jakaś fanatyczna feministka czy po prostu nie kumający facet.
Ubolewam nad tym ze w dzisiejszych czasach rodzina traci swoją wartość ,
liczy sie tylko kariera....a rząd tez nie ulatwia... polskie rodzinne jest śmiechu warte
a żeby je zdobyć trzeba 3 kg papierów a żeby komus tylko powinęła sie noga i czegoś zabrakło....

Zakaz palenia to coś pięknego i juz wszedł w życie :) Wreszcie będę mogla posiedzieć ze znajomymi w knajpie a ludzie nie będą mi truć dziecka na przystanku.

Co do wysokich obcasów to jestem uzależniona... ostatnie i jedyne adidasy mialam w szkole na W-Fie :-D
Zbyt długo byłam mała i w wieku 16 zaczęłam sie "podwyższać" ..później jeszcze urosłam ale kompleksy zostały.

ja jedna z tych co uwazam ze ciaza to nie choroba ale ani zemnie feministka ani facet ;-) oczywiscie sadze ze to stan odmieny ale nie mozna przesadzac
ta ciaze mam wspaniala ale pierwsza wymiotowalam do 6 miesiaca, lozysko przodujace, mdlosci, zaparcie wsyzstko co mozliwe
tutaj jakos nie zauwarzylam "znieczulicy' ogolnie jestem pozytywnie zaskoczona zachowaniem ludzi ale moze dlatego ze ja kompletnie nie oczekuje zadnego specyjalnego traktowania takze kazdy przypadek przyjmuje jako mily gest
moja teroia i podkreslam to tylko moja teoria to ta znieczulica bierze sie z tad ze kobiety za bardzo wykorzystuaj ten stan i za duzo oczekuja. Tutaj nic nie oczekuja to ludzie inaczej to traktuja.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
ja jedna z tych co uwazam ze ciaza to nie choroba ale ani zemnie feministka ani facet ;-) oczywiscie sadze ze to stan odmieny ale nie mozna przesadzac
ta ciaze mam wspaniala ale pierwsza wymiotowalam do 6 miesiaca, lozysko przodujace, mdlosci, zaparcie wsyzstko co mozliwe
tutaj jakos nie zauwarzylam "znieczulicy' ogolnie jestem pozytywnie zaskoczona zachowaniem ludzi ale moze dlatego ze ja kompletnie nie oczekuje zadnego specyjalnego traktowania takze kazdy przypadek przyjmuje jako mily gest
moja teroia i podkreslam to tylko moja teoria to ta znieczulica bierze sie z tad ze kobiety za bardzo wykorzystuaj ten stan i za duzo oczekuja. Tutaj nic nie oczekuja to ludzie inaczej to traktuja.


No może sie źle wyraziłam, ja tez nie uważam ze ciąża to choroba ale tego hasła nie lubię bo ludzie to źle odbierają.. szczególnie ludzie egoistyczni czy tacy którzy gardzą rodziną, dziećmi i wszystkim co sie z tym wiąże.
tak jakby każda ciężarna powinna być w super formie i nie narzekać.
ale tak sie składa ze co najmniej polowa ciężarnych ma przeróżne problemy .
Ja moje ciąże przechodzę idealnie, ale mimo wszystko uważam ze to stan wyjątkowy i szacunek jest tu naprawdę wskazany , czy to w tramwaju czy gdzie indziej, kobiety w widocznej ciąży powinny mieć wszędzie pierwszeństwo bo nie wiadomo jak sie czują ...a pod koniec zawsze jest troszkę ciężko juz nie mówiąc o tych paniach z problemami zdrowotnymi :-D

A mi sie znowu wydaje ze znieczulica powstaje wtedy kiedy takie fanatyczne feministki za nic w świecie nie chcą pokazać swoich słabości i bywają oburzone jak ktoś im ustępuje a to zniechęca..
a poza tym od zawsze znieczulica byla jest i będzie u co najmniej polowy społeczeństwa czyli ludzi takich których opisałam powyżej...egoistów.

Acha , żeby nie bylo niejasności..nie mam nic do zdrowego feminizmu , równouprawnienia i takich tam jesli nie wiąże sie to z aborcją lub nie dzieje sie to kosztem dzieci kiedy np kobieta karierowiczka niema czasu dla własnego dziecka:-D
pozdrawiam
 
ja jedna z tych co uwazam ze ciaza to nie choroba ale ani zemnie feministka ani facet ;-) oczywiscie sadze ze to stan odmieny ale nie mozna przesadzac
ta ciaze mam wspaniala ale pierwsza wymiotowalam do 6 miesiaca, lozysko przodujace, mdlosci, zaparcie wsyzstko co mozliwe
tutaj jakos nie zauwarzylam "znieczulicy' ogolnie jestem pozytywnie zaskoczona zachowaniem ludzi ale moze dlatego ze ja kompletnie nie oczekuje zadnego specyjalnego traktowania takze kazdy przypadek przyjmuje jako mily gest
moja teroia i podkreslam to tylko moja teoria to ta znieczulica bierze sie z tad ze kobiety za bardzo wykorzystuaj ten stan i za duzo oczekuja. Tutaj nic nie oczekuja to ludzie inaczej to traktuja.


No może sie źle wyraziłam, ja tez nie uważam ze ciąża to choroba ale tego hasła nie lubię bo ludzie to źle odbierają.. szczególnie ludzie egoistyczni czy tacy którzy gardzą rodziną, dziećmi i wszystkim co sie z tym wiąże.
tak jakby każda ciężarna powinna być w super formie i nie narzekać.
ale tak sie składa ze co najmniej polowa ciężarnych ma przeróżne problemy .
Ja moje ciąże przechodzę idealnie, ale mimo wszystko uważam ze to stan wyjątkowy i szacunek jest tu naprawdę wskazany , czy to w tramwaju czy gdzie indziej, kobiety w widocznej ciąży powinny mieć wszędzie pierwszeństwo bo nie wiadomo jak sie czują ...a pod koniec zawsze jest troszkę ciężko juz nie mówiąc o tych paniach z problemami zdrowotnymi :-D

A mi sie znowu wydaje ze znieczulica powstaje wtedy kiedy takie fanatyczne feministki za nic w świecie nie chcą pokazać swoich słabości i bywają oburzone jak ktoś im ustępuje a to zniechęca..
a poza tym od zawsze znieczulica byla jest i będzie u co najmniej polowy społeczeństwa czyli ludzi takich których opisałam powyżej...egoistów.

Acha , żeby nie bylo niejasności..nie mam nic do zdrowego feminizmu , równouprawnienia i takich tam jesli nie wiąże sie to z aborcją lub nie dzieje sie to kosztem dzieci kiedy np kobieta karierowiczka niema czasu dla własnego dziecka:-D
pozdrawiam
 
Ja moje ciąże przechodzę idealnie, ale mimo wszystko uważam ze to stan wyjątkowy i szacunek jest tu naprawdę wskazany , czy to w tramwaju czy gdzie indziej, kobiety w widocznej ciąży powinny mieć wszędzie pierwszeństwo bo nie wiadomo jak sie czują ...a pod koniec zawsze jest troszkę ciężko juz nie mówiąc o tych paniach z problemami zdrowotnymi :-D
szacunek sie nalezy kazdemu nie tylok ciezarnej. Sadze ze pochopnie wynosisz wnioski. Teraz sa ciezkie czas i nie wiesz jaki dzien ktos mial, jako chorobe ma czy jakie zmartwienia. Jak ciezkosc ciazy ma byc moim jedym zmartwieniem to super! A jak mi naprawde cos jest to siedze na tylku w domu ;-) I ja tez sadze ze jak widze kobiete w ciazy na zakupach czy gdzie indziej to sadze ze sie super czuje bo jak nie to by siedziala w domu. A jak ktos chce bym mily i ustapic czy przepuscic to super z jego strony.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Anja pozwole się nie zgodzić z tobą. Ja też moją ciążę znosze dobrze, ale wierzcie mi, że robiąc zakupy po pracy bywam naprawdę zmęczona i brzuch mi się napina i nie robię tych zakupów, bo mam na to ochotę tylko dlatego, że jak ja ich nie zrobię, to nie będziemy mieli co jeść.
Anja nie każdy sobie może pozwolić w takim stanie na siedzenie w domu i leżenie bykiem, jak tylko się gorzej poczuje, to chyba jedynie pierworódka na L4. Wystarczy, że ma się dzieci, mąż pracuje a zakupy i odebranie dziecka z przedszkola czy szkoły są na twojej głowie. Ja jeszcze pracuję, bo mi zdrowie na to pozwala, w sklepie jak nie jestem zmęczona to stanę w niewielkiej kolejce bez ceregieli, ale jak mam jeszcze obok siebie dziecko, które woła mi siku, to korzystam z przywilejów i uważam, ze to mi się należy. No albo stanie w kolejce w aptece, przychodni do lekarza (i nie tylko), przecież im dłużej tam przebywam, to bardziej narażam się na zarazki, a chorowanie w ciąży wiadomo jakie jest ciężkie, ja tego już kilka razy doświadczyłam.
Zresztą zapytaj aguni (to ona ma czwórke dzieci, nie pomyliłam?) jak to sobie może poleżeć mimo, że lekarz zalecił.
 
Ostatnia edycja:
oo tez bym chciała nie musieć robić zakupów ale jak trzeba to muszę isc a mam jeszcze rozbrykanego dwulatka i mieszkam na 4 pietrze...i chociaż wychodząc czuje sie super to juz wracając z tobolami mam dość a co dopiero ciężarna w 9 miesiącu z jakimiś dolegliwościami.
A to ze szacunek należy sie każdemu to jest oczywiste ale w pierwszej kolejności najbardziej potrzebującemu a większość ciężarnych w zaawansowanej ciąży do takich według mnie należy tak samo jak staruszka czy inny człowiek w potrzebie :-D
Ale każdy ma swoje zdanie na ten temat :)
miłego dnia życzę.:-)
 
pozwole się nie zgodzić z tobą. Ja też moją ciążę znosze dobrze, ale wierzcie mi, że robiąc zakupy po pracy bywam naprawdę zmęczona i brzuch mi się napina i nie robię tych zakupów, bo mam na to ochotę tylko dlatego, że jak ja ich nie zrobię, to nie będziemy mieli co jeść.
Anja nie każdy sobie może pozwolić w takim stanie na siedzenie w domu i leżenie bykiem, jak tylko się gorzej poczuje, to chyba jedynie pierworódka na L4. Wystarczy, że ma się dzieci, mąż pracuje a zakupy i odebranie dziecka z przedszkola czy szkoły są na twojej głowie. Ja jeszcze pracuję, bo mi zdrowie na to pozwala, w sklepie jak nie jestem zmęczona to stanę w niewielkiej kolejce bez ceregieli, ale jak mam jeszcze obok siebie dziecko, które woła mi siku, to korzystam z przywilejów i uważam, ze to mi się należy. No albo stanie w kolejce w aptece, przychodni do lekarza (i nie tylko), przecież im dłużej tam przebywam, to bardziej narażam się na zarazki, a chorowanie w ciąży wiadomo jakie jest ciężkie, ja tego już kilka razy doświadczyłam.
Zresztą zapytaj aguni (to ona ma czwórke dzieci, nie pomyliłam?) jak to sobie może poleżeć mimo, że lekarz zalecił.
no tak tak samo jak i z pewnoscia jest wiele ludzi chorych i starych a nawet i zdrowych padnietych bo calym dniu oracy co musi tez to robic a ciezarne oczekuja od nich specyjalnego szacunku tylko dla tego ze sa w ciazy

chodzi mi tylko o to ze moze przestanmy oczekiwac niewiadomo czego od innych po tylko dla tego ze oni nie maja brzuszka nie znaczy ze ich zycie,samopoczucie nie jest o wiele gorsze od naszego, wkoncu nie znamy ich zycia
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
no tak tak samo jak i z pewnoscia jest wiele ludzi chorych i starych a nawet i zdrowych padnietych bo calym dniu oracy co musi tez to robic a ciezarne oczekuja od nich specyjalnego szacunku tylko dla tego ze sa w ciazy
chodzi mi tylko o to ze moze przestanmy oczekiwac niewiadomo czego od innych po tylko dla tego ze oni nie maja brzuszka nie znaczy ze ich zycie,samopoczucie nie jest o wiele gorsze od naszego, wkoncu nie znamy ich zycia
Nigdy w życiu nie "wepchnęłabym" się przed ledwo trzymającą się na nogach sturuszke, sama takie przypuszczam, zgadzam się, że w przypadku, gdy z przywileju chce skorzystać wymalowana lala na 10 cm obcasach z ledwo wystajacym brzuszkiem to wygląda to niepoważnie i jest to nadużycie przywileju ciężarnej, ale od 7-ego miesiąca (u niektórych dziewczyn całą ciążę) naprawdę zaczynają się schody, robi się duszno, niedobrze i gorąco w kolejkach, a do tego jeszcze dochodzą częste potrzeby fizjologiczne. No i skądś ten przywilej jednak się wziął, bo ciąża to stan błogosławiony, dlatego takie kobiety zostały objęte specjalną troską i przywilejami.
 
Do góry