reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

strip - gratulujemy zabka!

mila84 - zycze cierpliwosci! Bedzie dobrze!

natolin - kurcze, raz po raz mnie rozwalasz swoim lenistwem :-) Rozumiem je jednak do bolu. Siedzenie z dzieckiem w domu straaaasznie spowalnia. Ja czasem mam problem z wyjsciem na spacer...i musze sie bardzo motywowac.



Niniejszym oswiadczam, ze od dzis wprowadzamy ostre zmiany w wychowaniu/ obchodzeniu sie z naszym dzieciem:

1. Do tej pory wszystkie dzienne drzemki byly w salonie na kanapie, od dzis - lozeczko. Przy pierwszej drzemce walczyl 45 minut, zanim usnal. Przy drugiej 10 minut, ale upewnilam sie, ze ma smoka i nakrylam kocykiem, bo sie rozkopal i ...zasnal niemal od razu.

2. A w nocy dostanie wode. No chyba, ze bedzie plul, to jedna miarke mleka. Jutro pewnie bede Zombie, bo pewnie nie bedzie spal pol nocy, ale musimy Malego przestawic.

3. Sprobuje nie sciagac pokarmu popopudniu i wytrzymac do wieczora. Ciezko bedzie, bo mi cycek niebawem wybuchnie, ale sprobuje. Zrobie masaz, wloze kapuche do stanika i lykne paracetamol.

Trzymajcie za nas kciuki!!!
 
reklama
onesmile trzymam kciuki za rewolucję!! :) :)

My już po szczepieniu, maluszek tylko na chwilę zapłakał a potem już był uśmiechnięty do teraz. Chyba się mu właśnie jakaś zajawka wzięła na gadanie i miałczenie ;-) Mam nadzieję że dalej będzie ok!
Dziękujemy za kciuki!!

a mi się strasznie a to strasznie nic nie chce, zrobiłam obiad, pozmywałam naczynia i usiadłam na dupsku i nie chce mi się go dźwigać. Może zmobilizuje się i pójdę do wanny na trochę..

dziulka heh! :D
 
Witam Was dziewczyny. Wieki się nie odzywałam, ale jakoś zatęskniłam za BB. Jeśli pozwolicie to chętnie ponownie się dołącze do Was gadułki. Zanim wszystko nadrobię to pewnie pare dni minie, ale może dam radę. Mój Pawełek też się zepsół i nie chce w nocy spać, marzę, żeby choć raz przespał od 24 do 6, może się niedługo spełni :-D
 
A moje dziecie dalej śpi-chyba mu się poprzestawiała noc z dniem. Daje mu jeszcze 10 minut i jak się nie obudzi to ja mu zastosuje pobudkę bo znowu nie da mi w nocy spać jak się teraz wyśpi!!!
Onesmile trzymam kciuki za "ostre" zmiany:-):-)
Mała_mi fajnie że Łukaszek nie płacze a uśmiecha się po szczepieniu i niech tak już zostanie:-)
Kasia33 witaj z powrotem i życzę by Twoje marzenie o śnie się spełniło:tak:!!
Kurcze jak ja niecierpię prasować-może jest któraś chętna by mnie wyręczyć hihi;-);-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ida niestety nie udało się:-(mimo że Wera właśnie przed chwilą zasnęła. Już było całkiem dobrze bo za 6 razem jak ją położyłam to leżała spokojnie ale niestety kciuka sobie chwyciła (mała nie toleruje smoczka) i zaczęła tak głośno ssać, że aż w drugim pokoju słyszałam więc ją wzięłam i standardowo na rękach uśpiłam. Mam fioła na punkcie ssania kciuka i nie chcę żeby taka forma uspokajania w nawyk jej weszła...Eh już nie wiem co robić:-(

U nas w każdym mniejszym miasteczku jest netto a w Zielonej Górze to chyba są nawet 3

Ika, ja to sie musze teraz troche powymadrzac ;)
Mnie sie wydaje, ze Ty wlasnie osiagnelas wczoraj sukces z usypianiem malej, a potem sama zniwelowalas swoje wysilki :)
Twoja coreczka wlasnie sie chyba ukladala do snu z tym kciukiem - to taki odruch "samo-uspakajajacy", jesli moge sie tak wyrazic - ale jej nie pozwolilas :)
No to potem jej nawet bylo lepiej, ze ja znowu ukolysalas do snu.
Ja doskonale rozumiem obawy o ssanie kciuka, ale mysle ze to za wczesnie na panike. Jak tu czytam, wszystkie dzieci tak robia, zwlaszcza teraz, w okresie zabkowania. Adas tez tak zasypia prawie zawsze, ale jakos nie widze, zeby mial preferencje do kciuka - wklada raz cala raczke, raz tylko palce, raz znowu kciuka. Ale zanim na dobre zasnie, to sama mu ta raczka wypada, i tak juz zostaje. Nie sadze, zeby to juz mial byc nawyk. Smoka tez na ogol wezmie, ale nie umie wciaz utrzymac, wiec jak tylko smoczek wypadnie to raczki znowu pcha. I sam zawsze zasypia.

Justyna dzisiaj grzeczna jak nigdy! Albo bawi się sama ze sobą albo śpi (jakoś wyjątkowo dużo dzisiaj). Aż sie boję jej pochwalić zeby się nie popsuła :-)

Piszę juz któregoś posta dzisiaj a ciągle zapominam zapytać;
czy Wasze dzieci śpią pod kołdrą czy pod kocykiem? I mają podusię czy nie?
Czytałam ze podusie to od 2 roku życia mozna dawać, bo dopiero wtedy bezpiecznie...

Ale mam taki komplet: kołdra 120x60 chyba plus poduszka 40x60, tylko że to taki płaski placek a nie klasyczna podusia. I się zastanawiam czy Justynie juz mogę to dać do łóżeczka - myślę o tym bo bardzo marznie pod kocykiem już. Nie wiem czemu! Jak ją wyciągam w nocy z łózeczka to ma takie lody rączki i nózki (kark też bardzo chłodny!) że aż mi jej żal.

Dobranocka, no to sie tez wypowiem, bo tu trafilas w czule miejsce. Ma to wlasnie zwiazek z moja praca i szkoleniami. Tutaj sie absolutnie nie zaleca ani kocykow ani kolderek ani poduszek zadnych - to moze grozic uduszeniem dziecka. Malo tego, pediatrzy i eksperci zalecaja, zeby poza dzieckiem w spiworku nie bylo w lozeczku niczego innego - zadnych pluszaczkow, zabawek, ochraniaczy na prety lozeczka (przepraszam, nie znam na to polskiej nazwy nawet, taki juz urok emigracji ;), tutaj to sie nazywa "bumper pads")
Ja na przyklad sie bardzo tego boje - nawet dzisiaj nad ranem wstawalam, bo jak zajeczal i potem sie zrobilo cicho, to mi sie przypomnialo, ze w gorze lozeczka siedzi sobie jeden pluszowy Klapouszek - i sie tak przestraszylam, ze ten pluszak sie moze przewrocil mu na twarz i dziecko nie bedzie umialo tego odepchnac...
Moze zabrzmialam jak jedna wielka panikara, ale uwierz mi, ja w pracy mam z tyloma przypadkami do czynienia, ze nie zamierzam igrac z zyciem mojego dziecka. Dzisiaj wieczorem wyjmuje Klapouszka i wszystko inne co tam jest. Zostaje tylko przescieradlo na gumce - zeby sie trzymalo materaca.
Jak znajde to ci wkleje link, zeby pokazac spiworek, w jakim spi Adas.
O wlasnie znalazlam, mam nadzieje, ze sie otworzy:
HALO SleepSack Wearable Blanket in Fleece Pooh Sage and Blue and Disney Princess Pink Small and Medium : Target

Aha, i nie pomylilas nic - Adas zjadl 250 ml, mimo zabkowania :D Teraz je znowu, tatus karmi. Zrobilam znowu 240 ml, ale dodatkowe 30 czeka w pogotowiu, hihihi.


bynajmniej powinien!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i zadne usprawiedliwienie ze zmeczony podroza ma nie byc brane pod uwage!

AMELKA ja tu od kwietnia jestem i tez jakos RYSIOWYCH postow nie moge zrozumiec:)) szczegolnie cytowanie kilku osob naraz:))

A Natolin tu niedawno wlasnie tlumaczyla jak to zrobic i ja sie w ten sposob szybko nauczylam :D
 
witam dziewczyny. codziennie was podczytuje ale jakos nie mam czasu popisac co u nas..a dzis wlasnie bylismy z mala u okulisty bo juz 2 tyg jej oczko ropialo raz bardziej raz mniej. okazalo sie ze ma zatkany kanalik lzowy:(((dostalismy krople i mam masowac jej to oczko. a w razie czego dostalismy skierowanie na zabieg przeplukania kanalika:(jak krople nie pomoga w tydzien to musimy isc na zabieg. ja mama nadzijee ze to pomoze i moja niunka nie bedzie cierpiec.
 
elizabennett - w UK jest identycznie z ta dbaloscia o to,by dziecko spalo 'bezpiecznie' w lozeczku. Kazda mama po wyjsciu ze szpitala dostaje mnostwo ulotek i ksiazeczek dotyczacych m.in.: cot death, czyli smierci lozeczkowej. Nasz Pawel nie ma ani koldry, ani poduszki, spi w spiworku i przykrywamy go jeszcze kocykiem, ale tylko pod lapki.
A spi bez poduchy, bo dla mlodego kregoslupa to najzdrowiej.Poduszki zaleca sie tu bodajze po ukonczeniu roku.
Ja w sumie zgadzam sie z tutejsza polityka - wiadomo, nie mozna w zadna strone przeginac, ale po co mam sie dodatkowo denerwowac?
A co do pluszakow... to mysle, ze te akurat krzywdy nie wyrzadza. No chyba, ze Klapouszek jest 2 razy wiekszy i ciezszy od Adasia...
 
Mój mały w łóżeczku ma poduszeczkę ,ale taką płaską bardzo, taka jakby się złożyło dwie tetry na pół i dało na to poszewkę. Przykrywamy małego kołderką złożoną na pół i jeszcze nigdy nie zdarzyło się żeby mały się w nocy rozkopał- jak zasypia jest przykryty a jak go wyjmuję rano z łóżeczka to nadal zakryty. Jedynie w dzień się rozkopuje :D

Ja już po kąpieli. Za pół godziny kąpiel małego, chwilka zabawy, mleczko i spać.

Pamiętacie jak ostatnio martwiłam się o te policzki małego co były tak zarumienione i chyba wiem przez co to, małemu to się pojawiło podczas dwóch weekendów kiedy to mąż zostaje z małym i tym sposobem mały jest często wtedy w łóżku u teściów. A teściowa ostatnio zrobiła dwie poduszki z jakimś tam pierzem ( i akurat wtedy zaczęły się te rumieńce u małego), więc to chyba to.... bo jak przez tydzień jest u nas to to znika i nie pojawia się...
 
reklama
Wojtuś nie ma w łóżeczku podusi (ja sama sypiam tylko na małym jaśku albo całkiem płasko), ale za to przykryty jest kołderką i czasami dodatkowo lekkim kocykiem. Teraz i tak jest lepiej (na sobie ma tylko bawełnianą koszulkę i śpioszki), bo zaraz po urodzeniu był ubrany w body, welurową koszulkę, śpiochy, grubszy śpiworek i na to przychodziła kołdra + złożony na pół koc. Wiem, że wygląda to na przegrzewanie, ale taki był z niego zmarzluch. W domu miałam saunę a on się trząsł i dostawał z zimna czkawki, więc go ubierałam jak na syberię. Na szczęście troszkę z tego wyrósł, choć pozostał zmarzluchem. Nie dziwi mnie to, bo ja mam podobnie. W nocy śpię we frotowej piżamie, skarpetach, pod grubą puchową kołdrą ubraną we flanelową luc kocykową poszwę. I dziwić się dziecku :-)

dobranocka

Odp: Październikowe Mamy 2010
Elizabennet, ile Adaś rano wytrąbił?!?!?!?!?!?! Ja chyba coś źle przeczytałam - 250???????????????????????????? szok!
Mój wypija niewiele mniej, bo ok. 220ml :tak:

efa- gratulacje z okazji 4 miesięcy

onesmile życzę wytrwałości.

strip - gratuluję ząbka!

mała_mi jak tam ważenie?

rysia w prasowaniu nie pomogę, sama chętnie bym swoje oddała.
 
Do góry