reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Styczen 2011

aniwar - nie rób sobie wyrzutów, bo mnóstwo dziewczyn ma problem taki jak ty, a to nie znaczy że są złymi lub dobrymi matkami, tylko może potrzebują więcej czasu. Instynkt instynktem, ale pewnie większości trzeba się nauczyć. A dzieci też są zupełnie różne, jedne są z natury grzeczniejsze, a inne bardziej płaczliwe... ja nawet się nie łudzę, że będę wiedzieć, jak zareagować na potrzeby dziecka. Boję się tego jak jasna cholera! Tym bardziej, że jestem dość nerwową osobą i lubię wiedzieć co robić a nie błądzić po omacku. Lekko nie będzie :-( Boję się, że dam się zmanipulować wszystkim na około, którzy będą chcieli mi pomóc, a z drugiej strony boję się, że nikt mi nie pomoże. Ech... Na dodatek jeszcze moja mama, której zachowania nie da się przewidzieć :no:

Ewcia - tak bym chciała tak, jak ty...

AsiaK - bardzo mi przykro, ale słoneczko się już u nas kończyło, więc nie mogę ci już przesłać. Masz za to buziaka! :-)

claudia - pisz, co u ciebie i ariski, bo wyczekujemy bardzo tych wieści :-)
 
reklama
moniat - ja dawałam sobą manipulować przy pierwszym dziecku. Miałam swoje zasady, ale jak moja mama czy teściowa wpadły to wszystko przewalały do góry nogami więc dla spokoju słuchałam ich i głupia byłam... Moja mam np. wmawiała mi że mam za chude mleko bo Nicole ciągle przy cycku była, teściowa na siłę smoczka jej dawała... okna ciągle pozamykane a było tak gorąco wtedy... Słuchaj swojego instynktu i rozumu, nie daj robić z siebie głupiej gąski :)
Teraz to już nawet nie próbują mi prawić mądrości bo wiedzą, że im się postawię.

A mój mąż kupił dzisiaj wit D i K razem w buteleczce i tam jest napisane, że od 14 dnia zycia 2x5 kropli dziennie. Mi się to wydaje dużo, ciekawe co powie położna, która miała dzisiaj u nas być ale na razie jej nie widać... chyba już nie dotrze.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Cześć!!:-D

Aniwar - rozumiem cię doskonale, ja też okropnie się czuję jak mały płacze, a ja nie wiem dlaczego.. Najbardziej mnie denerwuje, jak w tym momencie przychodzi teściowa z dołu "ratować".. Mój sposób jest taki, że jak wiem, że pielucha czysta, mały najedzony i ból brzucha mu nie doskwiera - to pewnie płacze ze zmęczenia..
Wczoraj właśnie nie umiał się uspokoić, a tu nad nim 3 osoby wisiały (czytaj ja, mój m i teściowa) dopiero jak go wzięłam do piersi to się uspokoił, choć nie był głodny...
Wybacz, że tak długo opisuję, ale musiałam się też troszkę pożalić..
A złymi matkami byśmy były, jakby nas nie obchodziło co z maluchami się dzieję.. myslę, że z czasem je "rozszyfrujemy":tak:

a co do witaminek, to ja podaję Wit K i D - Vitum, to są takie kapsułki, z których te wit. wyciskam raz dziennie od 8 doby..

Claudia - czekamy na wieści od Was, od Ariski.. A czy wiadomo co u Kashyii i Jasia?
Jestem z Wami dziewczyny!!
 
Ostatnia edycja:
A mój mąż kupił dzisiaj wit D i K razem w buteleczce i tam jest napisane, że od 14 dnia zycia 2x5 kropli dziennie. Mi się to wydaje dużo, ciekawe co powie położna, która miała dzisiaj u nas być ale na razie jej nie widać... chyba już nie dotrze.
Mnie się to też wydaje dużo... ja mam K+D w kapsułkach, jedną dziennie podaję i w niej nie ma nawet 5 kropli... a kiedyś dawno to w ogóle tylko jedną kropelkę witaminy D się dawało... ale może to jakoś inaczej rozcieńczone i dlatego tak wychodzi?
 
aniwar - nie rób sobie żadnych wyrzutów!!! po prostu trzeba metodą"prób i błędów" sprawdzać - albo do piersi przystawić, albo pieluchę zmienić, albo po prostu może chce się przytulić do mamy, albo chce być trochę noszony i kołysany, a czasami dzieci po prostu płaczą nie wiadomo czemu... może brzuszek doskwiera, a na to często nie ma lekarstwa...
głowa do góry :-)

dobre, że mi przypominacie o tej witaminie D i K bo zapomniałam dawać Bartusiowi...:baffled::eek::eek::eek:
ja to dopiero jestem matka....

u nas bez rewelacji, Bartek nie chce spać rano, dopiero zasypia koło 13-14 i nie za bardzo mam czas cokolwiek zrobić....

claudia i ariska
- modlę się za Wasze maluszki...
claudia - dobrze, że Michaś już ochrzczony:tak:
 
Misiek odsypia dzisiaj, bo po szczepieniu marudził wczoraj i przedwczoraj, a ja skorzystałam i przeczytałam zaległości. Pisałyście o kolkach, odpukać Michał nie miewa kolek, za to pierdzi jak stary chłop;-) I widać po nim jak te bąki przynoszą mu ulgę.
Oj dziewczyny z tymi radami najbliższych to naprawdę masakra jakaś, ja wiem, że wszyscy chcą dobrze, ale jednak matka chyba wie najlepiej. Podobnie jak Ewcia przy Nicole, na początku wariowałam od nadmiaru dobrych rad. Był nawet taki moment, że stwierdziłam, iż jestem fatalną mamą i wszystko źle robię. Na szczęście mój M. wstrząsnął mną i uświadomił mi, że moja intuicja jest najlepszym doradcą, a nie siostra, szwagierka czy teściowa. Przypomniał mi, że jak byłam jeszcze w szpitalu po porodzie to wszyscy, włącznie z pielęgniarkami, zwracali mi uwagę, że za często przystawiam syna do piersi. A ja czułam intuicyjnie, że po prostu muszę...Po powrocie do domu okazało się, że Misiek ma ten gen kaszubski i dla niego bardzo ważne jest, aby nie odczuwał głodu. A więc mój wewnętrzny głos okazał się najlepszym doradcą. Podobnie z płaczem Miśka, szwagierka twierdziła, że nie powinnam brać go na ręce za każdym razem kiedy tylko za kwili, bo potem nie dam sobie z nim rady...hmmm przy jego chorobie nie wolno też dopuszczać do stresu ( a płacz go wywołuje), bo wówczas obniża się poziom glukozy...
Nie twierdzę, że wszystko robię dobrze, bo przecież codziennie uczę się czegoś nowego, ale teraz wiem, że intuicja nas nie zawodzi.

a tu zamieszczam link do filmiku dla tych, które mają ochotę go obejrzeć, w roli głównej mój Misiek
YouTube - Kołysanka dla okruszka
 
gdynianka - śliczny filmik! a w jakim programie to robiliście?

Mam tylko wielką nadzieję, że uruchomi się u mnie ten instynkt... nie cierpię czuć się bezradna...

Przy okazji mam pytanko: jaką temperaturę macie w pokoju u dziecka? w różnych książkach piszą, że wystarczy 20-21 st.C, a do kąpieli 25. Mój M. z kolei mówi, że to chyba za zimno...
 
Malutka sobie siedzi i czeka na ktg już półtorej godziny - i jeszcze zamierza trochę poczekać :-)
Tośka kopie jak sto i Malutką to aż boli, powoli ma dość, ale z tego, co widzi, to się Tosiuni nie spieszy...

Właśnie mi sms przyszedł :-D
dzięki kochana za refleks :-D

a ja mam chyba dolka. kazdy mowi ze matka ma intuicje to ja chyba jestem zla matka bo wcale jej nie mam. nadal nie umiem rozpoznac czemu bartus placze czy bo jest glodny czy bo go cos boli. tak samo z ta jego kupa nie wiem czy naprawde jest ok tak jak mowi lekarka czy powinnam jednak sie martwic:-( masakra czuje sie beznadziejnie.
niunia spokojnie, a myślisz że ja to zawsze wiem o co chodzi Antkowi? a niby to moje drugie dziecko i powinnam mieć doświadczenie. Też mam kryzysy jak synio długo marudzi i w sumie nie wiadomo w końcu o co mu chodzi. Powtarzaj sobie, że to wszystko szybko minie. Już niedługo nasze dzieciaczki zaczną być coraz bardziej kontaktowe, a zanim się obejrzymy usłyszymy "oj mamo, koledzy patrzą". ;-)
 
my dzisaj byłysmy na szczepieniu,biedulka tak strasznie płakała że serce się kroiło.Julcia wązy juz 5,160 i urosła 2 cm.
nam teraz pediatra odstawiła wit.K i D i tylko mam podawac D.
u nas w pokoju jest srednio 22 st. a do kąpieli od 26 -29 bo pokój do kąpieli nagrzewam dmuchawą.tyle ze rano Julka budzi sie z przypchanym noskiem,w ciągu dnia jej przechodzi.

Claudia ,Ariska
- trzymajcie się mocno kochane.

Aniwar- jesteś na pewno dobrą mamusią i nie stresuj się ,ja tez czasem głupieje i nie wiem juz co robić.Nosek do góry mamusiu:-)
ticker.php
 
reklama
aniwar -- ten sluz to po czopku :) jak podajesz czopek ma prawo wystepowac:) hihi ja zrobiłam panikę i lekarza wzywałam przy Tomku :) to juz na całe zycie bede pamietac:)

joasiab- duzo zdrówka..

fogia- ja tez jak pierwszy raz zostałam z chłopakami to stwierdziłam ze jakos sama wyobrazałam to sobie strasznie zle.. a było całkiem dobrze:)


my po wizycie u lekarza.. Tomek ma zapalenie płuc... Kuba przeziebiony.. Tomek dostał antybiotyk, mam go oklepywac, syrop wykrztusny, Kuba : woda marska do noska, Olbus na watkę i dawac do wąchania, i gdyby katar mu przeszkadzał jesc Nasivin Soft ( nie dłuzej niz 3-4 dni)

ja dzis konam.. połozyłabym sie najechetniej i pospała..
a tu zupka na gazie.. ( rosół) i gulasz.. naszczescie juz zrobiłam ..

pytałam o szczepienie pediatre.. no i Tomka bede teraz szczepic jak wyzdrowieje na pneumokoki a Kube narazie niee. bo niechcemy go obciazac.. tzn. narazie dostanie tą pierwszą dawkę 5w1( 6 tyg. jak wyzdrowieje) a po jakims czasie ( niewiem ile ona powie. ) zaszczepimy na pneumokoki..



kołysanka sliczna:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry