reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

aniolek ja bym za zadne skarby nie dala jej dziecka...Takim wrednym babskom na pewno,nawet dotknac bym nnie dala. uwazam,ze zadna babcia nie ma prawa wtracac sie w wychowanie naszych dzieci!!Nasze mamy naszczescie sa daleko i nawet jak mowia cos jak z nimi rozmawiamy to i tak robimy po swojemu.:-D uwazam tez, ze dziadkowie nie maja obowiazku zajmowac sie wnukami.
 
reklama
Ja też bym dziecka nie dała. Niech sie buja, a na drugi raz zastanowi 6 razy zanim coś palnie.
Babcia... a co to k..wa za babcia, co matki wnuczki nie szanuje ! U mnie zostałaby wyśmiana.
zgadzam się z tym co napisałaś bo u mnie było by podobnie:-)
Aniołek jak to dobranocka napisała "suka jest tylko suką" więc nie dawaj jej Zuzi bo na opiekę nad Twoją córką trzeba sobie zasłużyć a ona sobie tylko przeskrobała to niech cierpi w samotności!!!;-)
 
dokładnie tak jak dziewczyny piszą, Aniołek, nie daj sie!!!!!!!!!!!!!!! potem takie zołzy specjalnie dzieci przekabacają na swoją stronę że rodzice "be" itp. najpierw niech zacznie szanować Was!!!!!!!!!! jak będzie coś jeszcze mruczeć, to powiedz że swoje dzieci już odchowała i ty też odchowasz, bez jej cennych rad!!!
 
kurcze przystopujcie trochę z tym pisaniem bo od 30min. próbuję nadrobić forum i nie daję rady;)
u nas dzisiaj sennie i marudnie. Alicja budzi się, je, pomarudzi i idzie znowu spać. Ja zresztą też chętnie walnęłabym się na łóżka i nie podnosiła min. do jutra rana... no ale cóż - trzeba się wziąść w garść i DO BOJU!

DAGISU - :( współczuję tych "atrakcji"... pamiętaj, że jesteś silną kmobietą i że dasz radę! a po burzy zawsze przychodzi słońce, więc nie ma innej opcji niż taka, że BĘDZIE LEPIEJ!

co do fridy do moja Mała też ma na nią uczulenie. Jak tlyko widzi, że się z nią zbliżam to zasłania twarz i zaczyna ryczeć. Zresztą co jest przyjemnego w takim zabiegu? brr...

Kahaaa - mój pieso czasami takie bąki sadzi, że pierwszy z pokoju ucieka;))
Alicja - zdjęcia przecudne. Też chcę takie :(
Dziulencjo - uwielbiam Twoje podejście do życia. Jeszcze trochę a zostaniesz moją idolką w tej kwestii!
Aniołek - dokładnie tak jak napisała emiliab! Trwaj ostro przy swoim a tą kobietę olej sikiem prostym...
Margeritta - co do książek to ja mam ich mase na kompie w pdf, więc jak chcesz to podaj mi na prv maila to Ci wyślę co ciekawsze egzemplarze;)
no i na razie tyle, bo już zapomniałam co miałam więcej napisać
aaa niemiecki i nauka języków :D ja w sumie też średnio lubię germański ale jakoś od podstawówki mam z nim styczność i tak już zostało. Poza tym moja łepetyna totalnie humanistyczna jest, więc jako-taka nauka słówek itp. nie sprawia mi żadnych problemów. Wystarczy, że raz coś przeczytam i zapamiętuję. Pamiętam jak na studiach większośc moich koleżanek z roku ostro uczyła się słownictwa, regół gramatycznych itp. zarywając przy tym nocki a ja to jakoś bardziej na logikę i w ramach zabawy brałam i lepiej na tym wychodziłam niż one;) nie ma to jak luzackie podejście do studiów :D
 
Moja mama mówi zebym pozwoliła sie widziec bo wie jak to jest jak dziecko nie ma babci.

A jakby babcia była na tamtym swiecie to masz przygruchać jakąś staruszke, zeby dziecko miało babcię? Bo to źle jak nie ma?!?!?! Bez sensu... I powiem Ci szczerze - wolałabym zeby nie moje dziecko nie miało babci, niż zeby miało TAKIE COŚ. Teraz Twoje dziecko i tak nie ma babci, ma wredną sukę która sieje ferment wśród tych, których kochasz.

Moim zdaniem baba chce Ci wmówić, ze sobie nie dasz rady ze swoim dzieckiem i na swoim, bo tak się boi stracić synulka, tak się boi że się wyprowadzicie, że czepia się brzytwy! Ale sama się pogrąża...
 
Ostatnia edycja:
Witam sie w poludnie,

Mlody dzis marudny i straaaasznie wczesnie dzis mnie obudzil (8.45!!!); byly 3 pobudki w nocy :-( i jestem MEGA nietomna. Jedna kawa juz poszla, druga pewnie pojdzie niebawem.

strip - wspolczuje lekarki i trzymam za Was mocno kciuki.

happybeti, magnolia - powodzenia na szczepieniach!!!

natolin - na pewno niebawem dostaniesz okres :-) Rowniez trzymam kciukasy!

aniolek - zgadzam sie w 100% z dziewczynami: babcia, ktora nie szanuje matki dziecka, nie zasluguje na wnuki. Badz silna i nie daj sie zmanipulowac!

I cos jeszcze mialam napisac, ale srednio kontaktuje...chyba cos Tobie, Ida, ale normalnie skleroze mam...

Mlody sie do mnie teraz tak slooodko usmiecha. Normalnie bym Go schrupala. O, a teraz znow maruda...zglupiec idzie.
 
To moje dziecko też nie ma jednej babci i dziadka. Szkoda że tych drugich oddanych dziadków ma tak daleko.
Byłam z małym w kuchni, dałam go do leżaczka i sobie kanapkę robiłam, potem nakarmiłam tam małego z butli no i była tam teściowa cały czas i co ? Znowu zero reakcji.. smutne to. Tylko ona myśli że ja jej dziecko wcisnę do ręki? Nie, nie, nie... Tylko wkurza mnie potem tekst co my wyrabiamy że dziecka im nie przynosimy, do cholery ta sama droga do nas co nasza do nich.

Stwierdzam powoli po tygodniu takiej atmosfery,że da się żyć jako tako pod jednym dachem nie odzywając się do siebie, ale przyznam że ciężkie to.

No a ja dzisiaj chyba nie zjem obiadu, bo teściowa ciągle w kuchni coś robi, zajęła wszystkie 4 palniki... i nie zapowiada się na szybko koniec jej gotowania. Dupa! Brak obiadu dobrze zrobi na moje dupsko.
 
Strip, biedactwo, jestesmy z Tobą i myślimy o Was. Duzo zdrówka dla Wojtusia!
Aniołek, niech Ci nawet przez myśl nie przejdzie dawanie teściowej dziecka! A to małpa wredna! Popieram wszystko, co napisały dziewczyny o traktowaniu takich świń.

U nas nocka bez niespodzianek, mimo moich usilnych starań, żeby coś zaradzić na częste pobudki. O 19-tej dałam kaszkę bananową, myślę sobie: Olek będzie spał, jak suseł. O 22.30 jeszcze go na śpiocha dokarmiłam cycem, cała zadowolona, że teraz to już pewnie pośpi po tej kaszce do rana. A tu nic z tego: 2.30 pobudka: mama, jeść! No to ja dawaj na dół do kuchni zasuwam po następną kaszkę. Wzięłam taką nocną lampkę, żeby się dziecko nie dobudziło do końca, pieluszka pod brodę i łyżeczką mu tę kaszkę serwuję. Potem reszta kaszki do lodówki, a ja znowu akcja z cycem i sobie myślę: no teraz to już pośpi do południa. I co? 5 rano: mama, jeść!!!!!! Nakarmiłam i pospaliśmy do... 7.30.
Wariactwo!
I już nie wierzę w żadne zapychanie kaszką na noc. Po prostu moje dziecko lubi się często budzić i jeść całą noc i koniec.

A my się dzisiaj też szczepimy. Zaraz ze stresu sraczki dostanę. Normalnie żołądek mi się skręca, jak pomyślę. I to dopiero o 16:45. Jeszcze tyyyle godzin stresu. :(
 
Aniołek ja też uważam, że nie powinnaś jej dawać dziecka. co jak co ale nie ma prawa tak się zachowywać.jak nam moja teściowa też zrobiła wyrzuty, że jaka ona wspaniała była a my sobie nie radzimy to jak przestaliśmy jej małą przywozić to od razu zmieniła ton i już takich akcji nie robi. sorry ale nikt mi nie będzie wmawiał, że jesteśmy złymi rodzicami bo nasze dziecko jest spokojne i szczęśliwe i robimy wszystko co w naszej mocy żeby było jej jak najlepiej. kochamy ją ponad wszystko nawet jeśli nie pozwalamy się terroryzować a że ona ma inne podejscie do wychowywania i jak dla nas złe to jej problem. nie odpowiadamy my jej to dzecka nie dostanie. albo akceptuje nas i może jedynie służyć radą albo wnuczki nie będzie dostawać. nie jesteśmy idealni ale staramy się i nie ma prawa nas tak krytykować. u nas podziałało nie przynoszenie jej małej. wie, że nie damy sobą pomiatać
 
reklama
EFA - a może on nie jest głodny tylko z przyzwyczajena sie tak budzi po kilka razy? Alutek miała tak, że budziła się równo o 00:00 potem ok 3, 5 i 7. Jakieś 4 dni temu po tym jak po pobódce o 00:00 pociumała cośtam tylko i zaraz poszła spać skapitulowałam i postanowiłam spróbować "olać" jej przebudzenie o północy następnego dnia. I cooo? Mała standardowo o pólnoc zaczęła się przewiercać w łóżeczku i cośtam pomiałkiwać ale w związku z tym, że nie zareagowałam to trwało to jakieś 5min. i zanęła dalej. Pospała uwaga - do 4! więc z tego wniosek, że nie była głodna, bo w przeciwnym przypadku zaczęłaby piłować buziaka.
Teraz od 2 dni nie ma już pobódki o północy tylko ok. 3 nam się po raz pierwszy budzi dopiero (a zasypia po 20). Więc hmm...
 
Do góry