Hej dziewczynki. Rzadko już tu zaglądam bo jakoś czasu nie mam. Ciągle coś do zrobienia jest. Wątek główny tak zaniedbałam że pewnie już nie nadrobię. Czasami poczytam wątki tematyczne ale nie wszystkie.
Mój maluch jutro kończy 4 miesiące. Kawał chłopa z niego bo waży już ponad 6550 kg i niektóre ubranka 68 już za małe są. Ostatnio był bardzo marudny, ciągle rączki, cyckanie i rączki ale od dwóch dni jest spokój i radosny bardzo.
Wczoraj zrobił mi prezent na urodziny ( 31
) bo spał od 21 do 5 nad ranem, także bajka. Dzisiaj spał do 4 więc też nie jest źle. No i znowu zaczął jeść co 3 godzinki :-)
Wczoraj na urodziny przyszedł nieproszony gość. Jakiś robal. Zrobiłam mu zdjęcia i zabiłam. Bałam się że to karaluch ale chyba trochę inaczej powinien wyglądać. Niepokoiły mnie jego długie wąsy. No i pokazałam teściowi to powiedział że to karaluch. Grrr miałam nadzieję że mnie pocieszy i powie że to coś innego. Jejku to już drugi jakiego spotkałam w tym mieszkaniu po przeprowadzce. Kuźwa, mieszkanie wyremontowane kapitalnie. Robione wszystko, ściany, podłogi (wylewki nawet). Wszystkie dziury pozaklejanie, w kratkach wentylacyjnych siatki a i tak dziadostwo skądś przylazło. Brrr. Teraz oczywiście siedzę i co chwilę się rozglądam. Dzisiaj akcja podnoszenie kanapy i odkurzanie jej od spodu bo to wczoraj jakby spod kanapy wylazło. Eh jak nie pająki to karaluchy. Strasznie żałuję tej przeprowadzki na to osiedle. Buuu.
Efa, dziewczyno zrób badania bo takie chudnięcie jest przerażające.
Mój maluch jutro kończy 4 miesiące. Kawał chłopa z niego bo waży już ponad 6550 kg i niektóre ubranka 68 już za małe są. Ostatnio był bardzo marudny, ciągle rączki, cyckanie i rączki ale od dwóch dni jest spokój i radosny bardzo.
Wczoraj zrobił mi prezent na urodziny ( 31

Wczoraj na urodziny przyszedł nieproszony gość. Jakiś robal. Zrobiłam mu zdjęcia i zabiłam. Bałam się że to karaluch ale chyba trochę inaczej powinien wyglądać. Niepokoiły mnie jego długie wąsy. No i pokazałam teściowi to powiedział że to karaluch. Grrr miałam nadzieję że mnie pocieszy i powie że to coś innego. Jejku to już drugi jakiego spotkałam w tym mieszkaniu po przeprowadzce. Kuźwa, mieszkanie wyremontowane kapitalnie. Robione wszystko, ściany, podłogi (wylewki nawet). Wszystkie dziury pozaklejanie, w kratkach wentylacyjnych siatki a i tak dziadostwo skądś przylazło. Brrr. Teraz oczywiście siedzę i co chwilę się rozglądam. Dzisiaj akcja podnoszenie kanapy i odkurzanie jej od spodu bo to wczoraj jakby spod kanapy wylazło. Eh jak nie pająki to karaluchy. Strasznie żałuję tej przeprowadzki na to osiedle. Buuu.
Efa, dziewczyno zrób badania bo takie chudnięcie jest przerażające.