mała_mi88
30.09.2010; 3970g; 58cm
Dzień dobry,
właśnie wstaliśmy z Łukaszkiem po drzemce porannej.
rysia- współczuję przeżyć, mi dzisiaj dziecko też wszystko zwymiotowało to co wypiło. Normalnie aż się przestraszyłam,ale mały zaraz potem się śmiał więc chyba ok... może to wina tego że mimo odbicia po jedzeniu, on zaraz fika i temu tak...
ida- powodzenia u lekarza.
U nas pogoda do duszy. Ani wyjść na spacer w deszcz.
Jak G. wróci z pracy to idziemy na 16 przypilnować dwoje dzieci do mojego kuzyna, bo muszą gdzieś wyjść. Na samą myśl o spędzeniu kilku godzin ze starszym z tych dzieci, który jest tak niegrzeczny to mi źle. Chociaż mojego męża to on się w miarę słucha na szczęście. Trzymajcie kicuki żeby mi głowa nie pękła bo tak mnie boli.
Musze zaraz przygotować nam rzeczy na pogrzeb sobotni.
U nas katar jest jak był,ale nie wydaje mi się żeby się powiększał (tfu, tfu).
Pozdrowionki dla mamuś.
właśnie wstaliśmy z Łukaszkiem po drzemce porannej.
rysia- współczuję przeżyć, mi dzisiaj dziecko też wszystko zwymiotowało to co wypiło. Normalnie aż się przestraszyłam,ale mały zaraz potem się śmiał więc chyba ok... może to wina tego że mimo odbicia po jedzeniu, on zaraz fika i temu tak...
ida- powodzenia u lekarza.
U nas pogoda do duszy. Ani wyjść na spacer w deszcz.
Jak G. wróci z pracy to idziemy na 16 przypilnować dwoje dzieci do mojego kuzyna, bo muszą gdzieś wyjść. Na samą myśl o spędzeniu kilku godzin ze starszym z tych dzieci, który jest tak niegrzeczny to mi źle. Chociaż mojego męża to on się w miarę słucha na szczęście. Trzymajcie kicuki żeby mi głowa nie pękła bo tak mnie boli.
Musze zaraz przygotować nam rzeczy na pogrzeb sobotni.
U nas katar jest jak był,ale nie wydaje mi się żeby się powiększał (tfu, tfu).
Pozdrowionki dla mamuś.