reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Październikowe Mamy 2010

SUGAR: ale ze mnie gapa :zawstydzona/y: gratki dla Arturro:) no i powodzenia na lekarzowych przeprawach.
MALUTKA: ZDRÓWKA! U nas też zimnica.. :baffled: no i gdzie, że niby ta wiosna? a co do pampersów to chyba wszystko jest od kształtu dupki naszych pociech zależne, bo u nas spisują się na medal (no pomijając nieszczęsnie sleep&play, które mnie do szewskiej pasji doprowadzają nieelastycznymi rzepami i przeciekami). Szkoda, że nie mieszkamy bliżej siebie, bo bym z chęcią od ciebie te 4 odkupiła (z przesyłka to się średnio opłacac niestety będzie) :dry:
CZARODZIEJKA: mój D. od dawna zdeklarowany ateista. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że w LO do katolickiej szkoły chodził i wierzył tak bardzo, że swojego czasu aż tatoo z krzyżem sobie na ramieniu zrobił. Potem zaczął studiować filozofię i tak go "nawrócili', że zamiast krzyża teraz jakiś bohomaz na ramieniu ma :nerd: co do chrztu to on od razu był wielce przeciw, bo jak twierdzi nie będzie dziecka bez jego zgody do "sekty i złodziei" zapisywał ale logicznie mu wytłumaczyłam co i jak no i w czerwcu mamy zamiar Alicję jednak ochrzcić... a Twój mężczyzna z jakiego powodu podjął taką decyzję?
ROXI: wiem, wiem:) i jestem z to baardzo dźwięczna. To się nazywa siła BB
DORIS: jak samopoczucie? :*
NAT: a Ty co dzisiaj tak jakoś cichuteńko na forum siedzisz?
 
Ostatnia edycja:
reklama
Aniawa, ja wiem, że będzie brzęczeć, ale obawiam się że do mnie nie jest taka odważna i poprostu będzie gadać po rodzinie. Mnie generalnie wkurza ta sytuacja religijna w Polsce bo ludzie nie zastanawiają się po co chrzczą, jakie ma to dla nich znaczenie, czy są rzeczywiście wierzący, tylko tak na ślepo idą i chrzczą "bo tak trzeba", "bo nie wypada", "bo co ludzie powiedzą". Dla mnie to niepojęty kosmos jest.
Czarodziejka, to moja decyzja, jestem osobą ochrzczoną, chodziłam na religię itd. Mój ojciec np został ochrzczony jak miał 7 lat bo wtedy uznał, że chce i że "wierzy w Bozię" :-)
 
RZUTKA: podziwiam Cię, że masz odwagę nie chrzcić;) ja niby do tych "z obawami i zahukanych" też nie należę ale właśnie ze względu na tą naszą Polską mentalność i tradycje religijną będę chrzciła dziecko.... z chęcią zostawiłabym to wszystko tak jak jest, żeby Alicja mogła sama zadecydować czy i w co wierzy ale mam dosyć uzasadnione obawy co do konsekwencji takiej decyzji :/
My stwierdziliśmy, że Młodą ochrzcimy a potem niech sama decyduje. D. już zapowiedział, że będzie jej opowiadał o różnych wiarach, ich założeniach, znaczeniu, historii i jak będzie już na tyle "rozumna" żeby wybierać to tak też zrobi. nikt jej nie będzie do niczego zmuszał czy"gnębił" za to że wierzy np. w misia bobo latającego dookoła księżyca;) Poza tym większość ludków w Polsce jest jednak dosyć ograniczonych światopoglądowo i potem jak wychodzi na jaw, że któroś dziecko nie było chrzczone to się wyzwiska, szydera i inne takie średnio przyjemne sytuacje zaczynają... a tego chcemy Alutkowi oszczędzić właśnie :/
swoją droga to powinni w szkołach w końcu alternatywę dla lekcji religii zrobić. Sama nie wiem: etyka, religioznastwo? No bo jak by nie patrząc to jest jawna nietolerancja religijna, że tylko "wiary w bozię" się naucza... to tak jakby tylko ta jedna jedyna religia była tą najwłaściwszą, najlepszą i wogóle naj, naj a przecież nie dokońca tak jest...
 
Ostatnia edycja:
MAKUC nie do końca jest tak jak piszesz, bo każda religia może być nauczana w szkole, musi być chyba minimum 7 osób w szkole, które chcą nauczania dajmy na to judaizmu i już taka lekcja w szkole być musi.
RZUTKA dziękuję za Twój post, bo ja mimo iż "po drugiej stronie barykady" ;-) jeśli chodzi o wiarę to jednak myślę dokładnie tak jak Ty odnośnie chrztu i już dawno stwierdziłam, że powinien być jakiś świecki odpowiednik co by ludzie tak nie ciągnęli bezmyślnie do urządzenia chrzcin.

aha, i gratki dla SUGAR
no i KASIA dobrze, że jesteś znowu :-)
 
Ostatnia edycja:
Witajcie.
Na początek na tapetę idzie sugar i jej Król. Gratulacje dla Półroczniaczka i jego mamy(taty też;-))
makuc hip hip hurrrrraaaaaa
mała_mi dobrze,że wyjeżdżacie na święta:tak:

A ja wczoraj znowu "odleciałam" z powodu bólu głowy:-(. Ale dzisiaj idę do mojej pani doktor (w końcu udało mi się zapisać:rofl2:) i opowiem jej też o tych potwornych bólach...

A'propos bóli, sugar mam nadzieję,że twoje bóle miną.:*
 
reklama
swoją droga to powinni w szkołach w końcu alternatywę dla lekcji religii zrobić. Sama nie wiem: etyka, religioznastwo? No bo jak by nie patrząc to jest jawna nietolerancja religijna, że tylko "wiary w bozię" się naucza... to tak jakby tylko ta jedna jedyna religia była tą najwłaściwszą, najlepszą i wogóle naj, naj a przecież nie dokońca tak jest...

Mam takie samo zdanie.My akurat ochrzciliśmy małego ale nie było dla mnie to wielkie przeżycie,tak jak powinno być...Przyjęło się chrzcić w rodzinie,wśród przyjaciół i ja nie umiałabym zrobić chyba inaczej.Obawiałabym się też jak później będzie wyglądać przyszłość mojego dziecka w szkole,Komunia,Bierzmowanie,mała mieścina.Pomyślałam więc,że będę chrzcić,a po tych wszystkich uroczystościach,czyli w wieku około 15 czy 16 lat niech sam decyduje co dalej,ja nie będę się sprzeciwiać.Ja nie chodzę do Kościoła,chyba że Śluby,Pogrzeby czy msze za bliskich zmarłych.Jednocześnie czasem iść do Kościoła,usiąść w ławce i pomodlić się w ciszy(nie na mszy),jak ja to mówię pogadać ze staruszkiem ;-)Mnie razi bardzo obecny sposób prowadzenia mszy,wkraczanie w politykę na kazaniach,nie znoszę kiedy proboszcz podnosi ręce do góry i dosłownie grzmi,krzyczy do mikrofonu jakby byl nie wiadomo kim,zamiast mówić o miłości,tłumaczyć w sposób racjonalny różne sprawy związane z religią a nie z polityką.Ponadto drażni mnie to,że w Kościele wszystko jest takie drogie(śluby,pogrzeby,chrzciny) i że "co łaska"wygląda tak naprawdę tak że Ksiądz w kancelarii mówi konkretną kwotę,zwykle bardzo wygórowaną.Drażni mnie też to,że jak są dary dla ludzi (niby biednych czy niezamożnych) i jest taka akcja koło kościoła to tak naprawdę podjeżdżają mercedesami,audicami i biorą po kilka paczek makaronów czy mleka i to z rana żeby jeszcze było wszystko.A jak po południu przyjdą osoby które naprawdę potrzebują tych produktów to najzwyczajniej juz nie ma.Księża dobrzewiedzą kto bierze i ile czego.Dodatkowo wkurza mnie też,że Ksiądz mi mówi o życiu w małżeństwie,albo (o zgrozo !!! )o pożyciu małżeńskim.Najlepiej podoba mi się jak jest w Kościele Pastor,który normalnie ma żonę i dzieci,ma te same problemy dnia codziennego,uprawia normalnie sex z żoną,a nie tak Wielu księży- bzykają się np ze swoimi niby gosposiami,albo na wyjazdach i twierdzą,że żyją w celibacie,po czym w konfesjonale mówią młodym ludziom,że sex przed ślubem albo sex po ślubie ale z zabezpieczeniem(np farmakologicznym) to wielki grzech.Ja wiem,że nie wszyscy są tacy i w żadnym wypadku nie generalizuje,jak rózwnież nie chcę nikogo urazić z was które w to wszystko wierzą i praktykują,wręcz to szanuję.Zaznaczam - to jest tylko i wyłącznie zdanie moje i mojego małża.Mój mąż to by dodał jeszcze pare spraw pewnie,ale ja pisze o sobie.a swoją drogą to ciekawe bo kiedys spiewałam w scholi na mszach,jeździłam na Oazy Dzieci Bożych i było naprawdę super,to był piekny czas,ale zmieniło się wiele od tamtej pory.Tak więc zakańczając mój długi wywód - mój małż właśnie z takich powodów nie chce dlaej być członkiem Kościoła,bo przez lata wiele się zmieniło i to nie chodzi może nawet o samą wiarę w Boga tylko właśnie o samą instytucje Kościoła.


Efa to ja chociaż na tą kiełbaskę bardzo chętnie się piszę;-)
 
Do góry