reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bezsenność 8-miesiesięcznego niemowlaka

luthiew28

Fanka BB :)
Dołączył(a)
30 Lipiec 2010
Postów
667
Miasto
Słupsk
Witajcie kochane mamy, nie wiem, czy taki wątek już był, szczerze powiedziawszy ledwo widzę na oczy więc nie mam sił przeszukiwać wszystkich tematów.
mam ogromny problem, a że wszelkie metody zawiodły, piszę tutaj.
moja 8-miesięczna córcia nie chce spać. pomijam nocne dwa karmienia, bo to jest najmniejszy problem.
codziennie, już ładnych kilka miesięcy budzi się o 4.30-5, zje lub dostanie pić i rozpoczyna swój dzień. Ma tak od urodzenia z tym, że jak ją wcześniej brałam nad ranem do nas do łóżka to zasypiała po karmieniu i spała do 8. a teraz spać nie chce. łazi po mnie, staje przy parapecie (bo łóżko stoi pod oknem), jęczy z nudów.w dzień też jest problem, bo nie raz potrafi zasnąć o 10 na pół godziny i później dopiero o 16 :szok: i to na godzinkę tylko. a przedwczoraj pierwsza drzemka była właśnie dopiero o 16. wieczorne zasypianie to też koszmar. już myślałam, że nauczyłam ją zasypiać w łóżeczku i raptem zaczęły się koncerty przed spaniem. jak ją tylko włożę do łóżeczka od razu się drze. a moje dziecko ma do tego talent. już na położniczym babeczki stwierdziły, że tak ryczącej małej dawno nie miały...
jestem wykończona, bo ileż można wstawać o 5 rano? płakać mi się chce, bo nie daję już rady. nie wiem, jak mam jej pomóc. przecież takie małe dziecko powinno spać więcej. a ona śpi ok 8 godzin. wiadomo, że ja się nie mogę położyć spać o 20 razem z nią, bo wtedy dopiero mogę wypełniać obowiązki domowe. więc ja śpię od tych kilku miesięcy po 5 godzin. szok. co ja mam zrobić? czy któraś z mam miała takie przeboje ze swoim maleństwem? doradźcie proszę :(
 
reklama
Bardzo mi Cię szkoda głównie przez zwykłą solidarność. Ja tez odkąd pamiętam wstaje o 5 czasem wcześniej do tego 10 pobudek w nocy i czasem przerwa na 2-3 godziny we śnie. ja czekam aż przejdzie a Ty szukaj rozwiązanie:))
wątki o spaniu https://www.babyboom.pl/forum/spanie-f315/8-miesiecy-budzi-sie-raz-w-nocy-48087/
https://www.babyboom.pl/forum/spanie-f315/5-miesieczne-dziecko-budzi-sie-co-godzine-w-nocy-47876/
Wszystko zostało napisane. Rytuały, wyciszanie przed spaniem. odpowiednia ilość snu w dzień (dziecko im mniej śpi w dzień tym mniej śpi w nocy może trzeba wozić w wózku po dworze żeby więcej spało ja przy -10 chodziłam po dwie godziny żeby spał ), ząbkowanie - gdy w tych dziedzinach wszystko ok pozostaje przeczekać góra do 3 urodzin mam nadzieję (tak twierdzą psycholodzy) Sara tak nie miała?
 
moje dziecko ma już 8 ząbków, wątpię więc, że to one są przyczyną. w dzień śpi max 1,5 godzinki głównie na spacerze. od początku codziennie o 19 ją kąpię, daje jeść i układam do spania. próbowałam czytać, głaskać, śpiewać.. ale czy naprawdę muszę godzinę wisieć nad łóżeczkiem (bo jest na najniższym poziome z racji tego, że mała już jakiś czas sama wstaje)? czy dziecko nie powinno zasypiać samo?
po drugie nie chodzi mi o wstawanie w nocy. to żaden problem bo karmie ją jeszcze piersią więc te karmienia przesypia. problemem jest to, że wstaje o 5 i śpi ok 8 godzin dziennie, bo w dzień też jest licho.
Sara to był anioł nie dziecko. a Laura to mały potworek terrorysta ;(
 
czyli taki typ po prostu :) dziecko powinno zasypiać tak aby mami i dziecku było wygodnie a nie tak jak powinno być i jak. Może weź ją do zasypiania w łóżku a potem przełóż wtedy mogłabyś leżeć odpoczywać i nawet się zdrzemnąć.
Jak Cię to tak niepokoi to idź do lekarza, neurologa, Zrób badania ale pewnie się okaże, że wszystko w porządku po prostu ten typ tak ma.
 
Ten typ chyba tak ma. Moje dzieci spią tylko godzinę dłużej bo budzą się między 5.00 a 6.00 rano. I spać pięc godzin dziennie można na pewno przez niemal trzy lata, bo tyle to już trwa. Jedynie bonus mam taki, że z męzem wymieniamy się i kiedy jest w domu śpimy dłużej na zmianę.
Z tym, ze STaś zasypia bez problemu, a nad Zośką wiszę. Opatulam ją cisano kołderką i nie pozwalam się odwinąc dopóki nie zaśnie. W przeciwnym wypadku przybiera szereg pozycji łącznie z próbami stawania na głowie. ALe nie trwa to godzinę, najwyżej pół ( rzadko) i na szczęscie ostatnio, po 10-15 minutach przytrzymywania mogę ją puścić i usypia w trakcie głaskania. Co dziwne, na takie wygibasy pozwala sobie tylko przy mnie. Kiedy usypia ja tata lub babcia trwa to znacznie krócej. ( w dzien spi trochę dłużej niż Twoja córeczka bo ok. 40 min rano i 2 godz o 13, kąpiemy ją równiez o 19).
 
moja 8-miesięczna córcia nie chce spać. pomijam nocne dwa karmienia, bo to jest najmniejszy problem.
codziennie, już ładnych kilka miesięcy budzi się o 4.30-5, zje lub dostanie pić i rozpoczyna swój dzień. Ma tak od urodzenia z tym, że jak ją wcześniej brałam nad ranem do nas do łóżka to zasypiała po karmieniu i spała do 8. a teraz spać nie chce.

w dzień też jest problem, bo nie raz potrafi zasnąć o 10 na pół godziny i później dopiero o 16 :szok: i to na godzinkę tylko.

wieczorne zasypianie to też koszmar. już myślałam, że nauczyłam ją zasypiać w łóżeczku i raptem zaczęły się koncerty przed spaniem.
Hej. Trochę ode mnie :)
Po pierwsze, są dzieciaczki, które mają zaskakująco niskie potrzeby jeżeli chodzi o sen - znam takie przypadki z autopsji :p
Mój synek w wieku około 8 miesięcy również zaczął mieć zdecydowane problemy ze snem. Część problemu była spowodowana ząbkowaniem, ale gros stanowiły przygotowania jego organizmu do przerzucenia się na jedną drzemkę.
Zazwyczaj przejście na jedną drzemkę zdarza się dzieciom powyżej roku, ale są wyjątki dziesięcio- a nawet dziewięciomiesięczne. Istnieje pewne prawdopodobieństwo. ze twoja mała też się przygotowuje, a okres ten zazwyczaj jest najbardziej bodaj upierdliwy w całym życiu niemowlaka. Może spróbuj sprawdzić co się stanie, jeśli mała pójdzie spać koło 12 (w dzień, w którym zdarzy jej się 'zaspać' do jakiejś bardziej ludzkiej godziny - sama też czatowałam na takie dni ;p ) - czy noc po takiej jednej drzemce będzie taka jak pozostałe. czy zasypianie będzie trudniejsze.

Jeśli chodzi o zasypianie wieczorem i dodatkowe atrakcje - zazwyczaj w tym wieku następuje u dzieci poważny skok rozwojowy w dziale 'emocje'. Dzieci nabywają tzw lęku separacyjnego, czyli zaczynają sobie zdawać sprawę, że mama może zniknąć i bardzo się im to nie podoba. To często powoduje problemy przy zasypianiu - trzeba to przetrwać, a w dzień pracować nad zbudowaniem zaufania dziecka - że jak znikasz, to zawsze wracasz, że nie ma tragedii.

Napisz, co się dzieje, jak sprawy się układają. I pamiętaj, nie jesteś sama. Sporo mam, w tym ja, było na twoim miejscu i może podzielić się patentami.
I trzymaj się.
 
Dziękuję za rady :) tak, jak piszesz wszystko wina skoku, ja jeszcze obwiniam złe przyzwyczajenia. niepotrzebnie nauczyłam ją, że o 4 czy 5 biorę ją do naszego łóżka. z wygody oczywiście, bo mi się nie chciało z nią tańcować jak nie chciała spać, a przy mnie zasypiała szybciej. jak się zaczęła intensywnie przemieszczać to i świat dookoła się ciekawszy zrobił. no i po co spać, skoro tu parapet, tam roleta... tyle ciekawych rzeczy do obgryzania. przyszedł więc moment, w którym powiedziałam stop, i jej nie wzięłam do nas. nakarmiłam i odłożyłam do łóżeczka. koncertowała tylko za pierwszym razem, ale konsekwentnie podchodziłam do niej i układałam do spania. zasnęła po godzinie :))) w kolejną noc pomyślałam, że może ona na cycku głodna jest (bo już niewiele tego mleka zostało) to o 3 dałam jej mm. spała do 6.30, cycek i dalej do 8.30 już sama w łóżeczku :)dziś miałam chwilkę słabości i zamiast mm dałam jej przed 2 cycka, i obudziła się o 5. zanim zrobiłam jej mleko to się rozbudziła więc po jedzeniu trochę musiała poleżeć w samotności. nie protestowała. po godzinie się przebudziłam i ją tylko przełożyłam z brzuszka na plecki (moje dziecko uwielbia spać bez dostępu tlenu :/). skok więc chyba już mija, bo jest spokojniejsza i lepiej w dzień śpi, chociaż jak pada to muszę ją lulać na rękach (z tym też muszę coś zrobić ;)).
 
Dpo godzinie się przebudziłam i ją tylko przełożyłam z brzuszka na plecki (moje dziecko uwielbia spać bez dostępu tlenu :/).
Co do spania na brzuszku, to jeżeli sama układa się w ten sposób, to raczej nie ma potrzeby przerzucać na plecki. Jest już na tyle mobilna, że sama może zmieniać pozycję spania według własnego poczucia wygody. A dzieci lubią spać na brzuszku.
Cieszę się, że kryzys mija;-)
 
mój synek także miał w tym wieku problemy ze snem jak większość dzieci w tym okresie powodzenia życzę;-)
A co do spania na brzuszku to jej nie przekręcaj widocznie tak jest jej wygodnie mój synek spał tak od 6 msc sam sie przekręcał i ja mu na to pozwalałam;-)do tej pory śpi głównie na brzuszku(ma to po mnie hehe)
 
reklama
:) nie przeszkadzałoby mi to, gdyby miałą główkę na bok i wiedziałabym, że swobodnie oddycha. ale ona kładzie ją na prosto a po bokach ma rączki więc z nosem śpi w materacu... dyszy przy tym jak hipopotam hehe a że ja przewrażliwiona jestem, no to ją przekładam ;)
co do zlego spania, to nadal budzi się o 5 ale po jedzeniu sama w łóżku zasypia :) śpi do 8 więc i ja się wysypiam. uff
 
Do góry