reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2010

Dzien dobry :-)

Kasiek ale milo taki usmiech od takiego przystojniaka z rana zobaczyc!!

Ewa a jak spedziliscie dzien, juz w warszawie? Spoznione zyczenia najlepszego :tak:

Kasiulka jak idzie odstawianie od piersi??

Asnecja co za opis, az mi sie zeszly rok przypomnial i nasze opisy niekiedy makabryczne :szok: Najwazniejsze ze wszystko ok i ze jestescie juz razem!

milusia tak trzymaj ty rozenergetyzowana babko :-)

mimi oby porod trwal krocej niz czekanie na usg!;-)

Klementinka a jak ty sie czujesz??

zyraffka strasznie cie podziwiam i jeszcze raz wspolczuje tych placzliwych rozstan.. :-( oby sie Lukasz szybciutko przestawil..


gosiagro a te babeczki malinowo kokosowe to z jakiego przepisu robilas bo mi teraz po glowie lataja :-p A co z gruszek powstalo?

zdec udanych wakacji!! Na pewno bedzie BOsko! Czekamy na sloneczne zdjecia :tak:

nadika dasz rade, nie stresuj sie, w sumie racja jest po twojej stronie, trzymam kciuki!!

zdec wspolczuje upadku, a moze kladzcie Natalke od sciany? My Lile miedzy soba trzymamy ona tez we wszystkie strony sie przekreca, balabym sie ze zleci

Perfecta, Kajdusia jak to czytacie to kliknijcie dwa razy ENTER
:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej,ja tak na chwilkę,bo już 1 a ja obiadu jeszcze nie mam:szok::szok::szok::szok:
Zresztą i humoru brak:-:)-:)-:)-(

Pozdrowienia od mojego przystojniaczka :)

Zobacz załącznik 390121
Jaki on słodki:tak::tak::tak::tak:

Ale dzisiaj przeżyliśmy chwilę grozy... mała w nocy spadła nam z łóżka:( Bo po pierwszej butli jeszcze śpi u siebie, a po drugiej już chce do nas. I nie uleży normalnie tylko lata po łóżku, zawsze śpi w poprzek. I coś czuję że się obudziła chciała się położyć na kołdrę, ale pomyliła kierunki, a że była wysoko to runęła na podłogę. Tego homotu nigdy nie zapomnę:(((( Na całe szczęście że mamy niskie łóżko to nic się nie stało, tylko rozcięła sobie trochę na czole, ale płytko bo nawet krew nie leciała.... Masakra...
Wiem co czujesz:-( Alan raz spadł,ale nic się nie stało:confused:

Byłam u lekarza, mam łykać progesteron narazie. Jak pojawi się miesiączka to dalej progesteron i później na usg, zobaczyć czy jajniki prawidłowo pracują, bo moze mam za wysoką prolaktynę. Tak w skrócie napisałam.
Mogłabyś później napisać jak się po tym czujesz???Bo koleżanka ma łukać ale się boi.
Cześć mamusie :)
DZIEKUJE ZA ZYCZENIA!! KOCHANE JESTEŚCIE WSZYSTKIE :):):)
mimi - Tobie szczególnie dziękuje za smsy :) Powodzenia na USG i czekamy na wieści od Ciebie, jak tylko coś się zacznie :)

To może opowiem od początku...
W czwartek byłam na KTG, gdyż pojawiły sie niteczki krwi. Tam lekarka powiedziała, że szyjka skrócona na 1 cm. i rozwarcie na 1 cm. i ze w piatek rano mam przyjsc na czczo na cesarke.
Straaaasznie sie ucieszyłam, bo wiecie jak to jest z końcówka ciąży...szczególnie, ze od 2 tyg. mialam skurcze przepowiadające..
Przyjęli mnie na oddział, posadzili na przedporodowej i kazali czekać. A. chodził kilka razy dowiadywac sie co i jak, ale była informacje, że to będzie "dzisiaj" i mam czekać na czco, bez picia.
O 16 przychodzi pielęgniarka i mówi, że już moge jeść. Strasznie sie wkurzyliśmy i zaczeliśmy biegać, żeby się dowiedzieć o co chodzi. Dowiedzieliśmy się, że jest problem z ustaleniem wieku ciąży - nie miałam liczone wg. miesiączki, tylko wg. USG, a na kazdym wychodzi co innego.
Na dwóch wyszło, że termin jest na 19 września, a raz że na 27 i skoro jednak jest na 27 września, to jest za wcześnie. Powiedzieli tez, zebym sobie zjadla, a im to nie przeszkadza w cesarce. O 18 w końcu zjadłam coś i czekaliśmy na decyzje. W między czasie miałam robione KTG i 40 min. USG (sprawdzane przepływy). Chcielismy sie wypisać na wlasne rządanie, ale lekarz powiedział, żeby zaczekać do 19, bo wtedy zapadnie decyzja.
Po 20 przyszedl lekarz i powiedział, ze nadal nic nie wiedza, że dziecko jest duże, ale nie wiadomo, czy to nie przez cukrzyce ciążową. Najlepiej byłoby, gdyby nas przewieźli do innego szpitala z odpowiednimi imkubatorami, ale nie mogą się zdecydować. Potem powiedział, że moge mieć cesarke, ale skoro jadłam, to musze odczekać 6 godz. W sumie nic nowego nie powiedział i kazał jeszcze raz podłączyć do KTG i zaczekać, bo on teraz jakieś operacje bedzie miał. Ja już byłam tak zdenerwowana i załamana, że łzy mi same leciały. Miałam ochote wyjść i nikomu nic nie powiedzieć.
O 23 w końcu się pojawił i powiedział, że o 9 rano bede miala cesarke. Odetchneliśmy...szczególnie mąż który te wszystkie godz. spędził na niewygodnym drewnianym taborecie.
Od samego rana byliśmy gotowi...minęła 8, minęła 9...okazalo się, ze obchód jest. Jeden z lekarzy dopadł mojego męża i powiedział mu, że jednak oni nie mają warunków i bede przewieziona do innego szpitala. No i znowu nerwy...Za 5 min. przyeszedł obchód z ordynatorem i pytają jak samopoczucie, a ja na to, że kiepskie, bo chyba wychodze do domu. On na to, ze wcale nie, ze on o tym decyduje i ze jeszcze raz zrobi mi USG. Po 10 min. na USG powiedział, że dobra - bedzie cesarka.
Wszystko już od tego mementu potoczylo się szybko - o 11 urodził się Michałek. Niestety nie widziałam go później przez dobe, bo ja nie mogłam wstawać, a Michałek poszedł do inkubatora.
Jak leżałam opieka była nawet niezła - zagladali do mnie często. Z bólami było trochę ciężko - najbardziej bolała obkurczająca się macica w nocy. Drugą noc spałam tylko 3 godz. bo drzwi były otwarte i słychać było porodówke, płacz dzieciaczków z sali i całe nocne życie szpitala.
Od wczoraj wykupiliśmy sobie lepszy pokój i dopiero wtedy odetchnęłam - spokój, mąż zostal na noc i mniej mnie juz bolało.
Michałek najchetniej cały czas by siedział na cycu, że nawet pokarm nie zdąrzy sie wyprodukować :) Jak to pisałam, już 2 razy musiałam przerywać.
Najważniejsze, że już jest po wszystkim - wyniki moje i maluszka dobre. Z małym na obserwacji nic się nie działo. Ja w końcu po trzech dniach i trzech nocach na czczo (też bez picia) dostałam wode i sucharki, więc jestem przeszczęśliwa :)
Jak mi sie uda, to na zamknięty wątek wstawie zdjęcia :)
Ufff...ale się rozpisałam :)

Jeszcze raz dziekuje za pamięć, bo miałam trudne chwile i pomogła myśl, że ktoś o mnie myśli :)

No to faktycznie można zwariować,ale najważniejsze że już po wszystkim i jest OK:tak::tak::tak::tak:
Trzymaj się dzielnie!!!:tak::tak::tak:

Ja mykam narazie ziemniaki obierać i rybkę smażyć...
aaaa kupiłam spacerówkę(znowu) najpóźniej w czwartek powinna mi przyjść.
 
Cześć

izia - zdrówka dla chłopców

zyrraffka - mam nadzieję, że szybko ci tabletki pomogą:tak:

Milka, Kasiek - dziękuję, u Majusi wsio ok:-)

mi-mi - to sie siotrzycce Zuzi nie śpieszy;-)

nadika - powodzenia na rozprawie, ale z tego co pamiętam to chyba ty jesteś górą?

ewa- wszystkiego najlepszego dla was

zdec - na ile lecicie? wspólczuje upadku, u nas na razie się jeszcze nie zdarzył, pewnie dlatego, że Majusia w ogóle z nami nie śpi

koriander - babeczki wyszyły przepyszne, ciasto słodkawe ale z kwaśnymi malinkami się idealnie komponowały:tak::tak: i wiórki zapieczone taką skorupkę fajną zrobiły, mniam, znikły w 5 minutek:zawstydzona/y: tutaj przepis oczywiście z KS :-D
Babeczki z malinami - Przepis

ooo takie łoo mi wyszły:-D

Babeczki kokosowo-malinowe (5).jpg
 
iiwka co sie dzieje???


gosiagro oooooooooooooooooooooooooooooch :-) piekne sa a jak sie na mnie gapia tymi czerwunymi slipkami :-D

edit nie no serio im dluzej patrze tym wyrazniej lapie kontakt :rofl2:
 
Ostatnia edycja:
gosiagro-:-p:-p:-pjęzor ucieka do tych babek:-)

A ja siedze i myśle co na obiad codzienny problem w dodatku każdy ma inne wymagania męzólek musi miec oczywiscie miecho najstarsza najlepiej by jadła jajka sadzone albo kebaba ja znowu najchetniej warzywka a mała to ostatnio wogóle mało jje no ale tez cos pod nia trzeba zrobić przynajmiej Marysia w przedszkolu obiad zjada no ale w domu drugi tyle ze ona zje wszystko:confused:
 
A ja siedze i myśle co na obiad codzienny problem w dodatku każdy ma inne wymagania męzólek musi miec oczywiscie miecho najstarsza najlepiej by jadła jajka sadzone albo kebaba ja znowu najchetniej warzywka a mała to ostatnio wogóle mało jje no ale tez cos pod nia trzeba zrobić przynajmiej Marysia w przedszkolu obiad zjada no ale w domu drugi tyle ze ona zje wszystko:confused:
wlasnie nad tym samym mysle :dry: :happy2:
 
czesc łaski,
ale mi sie dziecie pochorowalo, mam ochote olac ten złobek,w nocy spalam chyba z pol godziny, Kubus caly czas jeczał, plakal, potem wzielismy go do naszego łozka to mi wlosy wyrywał hehehe bylo strasznie

rano pojechalam do pediatry, zeby go osłuchała, płuca i oskrzela czyste tylko ten katar mu tak dokucza, prawie nic dzisiaj nie zjadł, kasze zwymiotowal, goraczki nie ma, ale jest takim biednym dzieciątkiem..........

slyszalyscie ze dzieci ktore chodza do złobka maja refundowane szczepienie na pneumokoki?

milka dzieki ze o nas pamietasz, Kubus w złobku czuje sie dobrze bawi sie z dzieecmi ladnie, ale choruje..... i pediatra mi dzisiaj mowila, ze pwnie tak bedzie przez cala zime, ze tydzien dziecko w złobku a 2 tyg w domu chore i tak w kółko eh

Asnecja ale mialas przezycia w szpitalu, witamy Michałka na swiecie;)
mimi trzymam kciki


druga:-D

Mimi trzymam za Ciebie kciuki!!!

Mamo kubulki no to fajnie :-D widzisz,bo tak to już facet ma;-) ale zdziwiło mnie że już był wcześniej u nas w bloku;-) wychodzi na to że świat jest BARRRDZO mały ;-)My musimy się kiedyś spotkać;-) tym bardziej że ostatnio często jeżdżę prze Lublin;-)

Witam się z poranną kawką,kto chętny????

to zapraszam, niedziele i wtorki na razie mam wolne, oby mi Kubus szybko wyzdrowiał to sie spotkamy, dawaj znac kiedy bedziesz jechac przez Lu ;)

milego dzionka wszystkim ;)
 
Gosiagro co za sadyzm;-), takie zdjecia dawac na forum gdzie ciezarne wiecznie glodne osoby wchodza!!!
mufinki wygladaja przepysznie, az zerkne na przepis, moze jakis prosty i tez zrobie

Koriander u mnie ok, dziec rosnie, brzuch i ja ogolnie tez, lezy glowka w dol wiec juz sie szykuje, z polozna obstawiamy z 2-3 tygodnie przed terminem, zreszta chcialabym jeszcze na jakis spacerek smignac zanim listopadowe deszcze przyjda

Asencja co za ludzie, ile nerwow was to kosztowalo ale dobrze ze wszystko dobrze sie skonczylo i Michalek jest juz z wami

Zdec udanego urlopu, zazdroszcze bo sama chetnie bym sie powylegiwala w sloncu

KasiaJ pozdrowienia, kiedy do nas wrocisz?

wszystkim chorutkim zycze zdrowka, niestety poczatki przedszkola czy zlobka to choroby zanim maluchy nabiora odpornosci, wytrwalosci mamusie

skleroza ciazowa, mialam zapytac wszystkie gotujaco-pieczace mamusie o przepis na jakis fajny tort, niedlugo mam urodziny i chcialabym sama cos upiec
aaaaa i jeszcze co mozna dobrego zrobic z dyni?
 
Ostatnia edycja:
mamakubulki- chyba nie we wszystkich miastach te szczepionki są refundowane co?? gdzie się tego dowiedzieć??


gosia- Ty znowu zaczynasz:)))

iwkaa- ale mnie zaniepokoiłaś, a jak mam się czu po tych tabletkach??? albo lepiej nie pisz:baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Klementinka ja jedyny tort jaki w zyciu robilam to na urodziny Lili, czekoladowy z truskawkami a przepis oczywiscie z Kwestii Smaku. Co do dyni to pyszna jest zupa z dyni, ja bardzo lubie cwiartki dyni pieczone z ziolami w piekarniku, chyba gosiagro dzis na obiad robila risotto z dyni

zyraffka i jak Lukaszek zniosl dzis te 7 godzin w przedszkolu?

mamakubulki zdrowka dla Kubusia, niestety tak to zazwyczaj jest ze zlobkami..:-(
 
Do góry