Oj delwer czuję, że sobie mocno przeskrobałyśmy naszymi stwierdzeniami :-)
A tak na poważnie.
Nie mam szczególnych przesłanek ku temu aby nie karmić piersią. Odkąd sięgam pamięcią miałam właśnie takie podejście i nie wierzę właśnie ani w lepszą odporność dzieci na piersi, a tym bardziej w większą więź między matką a dzieckiem. No a tym bardziej w dobroczynny wpływ karmienia na matkę. Po prostu. Znam sprawę tylko z opowiadań bo to moje pierwsze dziecko będzie i butelka jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Podkreślam dla mnie. Każdy ma prawo do swojego zdania i opinii.
A tak na poważnie.
Nie mam szczególnych przesłanek ku temu aby nie karmić piersią. Odkąd sięgam pamięcią miałam właśnie takie podejście i nie wierzę właśnie ani w lepszą odporność dzieci na piersi, a tym bardziej w większą więź między matką a dzieckiem. No a tym bardziej w dobroczynny wpływ karmienia na matkę. Po prostu. Znam sprawę tylko z opowiadań bo to moje pierwsze dziecko będzie i butelka jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Podkreślam dla mnie. Każdy ma prawo do swojego zdania i opinii.
na sama mysl o nastepnym przystawieniu do cyca plakalam:-(. Jak teraz o tym mysle i niby o tej specjalnej wiezi jaka wytwarz sie miedzy matka a dzieckiem dzieki karmieniu piersia to u mnie bylo wrecz przeciwnie wziez ta malala z kazym karmieniem:-(. Bol byl nie do opisania, myslalam ze mlody to mi mozg wyssie;-). Przez ten miesiac syn kojarzyl mi sie tylko z tym bolem, dopiero jak zaczelam karmic butla macierzynstwo stalo sie piekne:-). 
z ust mi to wyjelas co do slowa.jakbym o sobie czytala. tak wiec moje zdanie tez juz znacie , wspomnienia te same, zamiast wiezi to niechec.