reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2012

reklama
mamina - ja temat gier też przerabiam, choć może teraz już mogę powiedzieć, że przerabiałam!!:-) mój mąż jest programistą i komp to jego druga "żona" (czasem myślałam, że ta ważniejsza). Ja wiem, że dla niego gry to odprężenie, odpoczynek od pracy i jestem w stanie to zrozumieć, ale bez przesady...Kiedyś też bardzo bałam się tego, że on nigdy nie przestanie. Przyjeżdżałam do niego jeszcze za czasów studiów,a ona zamiast ze mną to z grą:szok: To się zmieniło, kiedy zaczął tyle pracować,że na gry przestało starczać czasu. Od 3 miesięcy ma tyle roboty,że do domu wraca w nocy, albo w domu pracuje do nocy, że aż zaczęłam bać się o jego zdrowie i jak się ostatnio obudziłam o 3.00 a on siedział przed kompem i grał, to mało na zawał nie padłam!!! Powiedziałam mu, że wiem, że teraz ma na to mało czasu, ale musi też myśleć o swoim zdrowiu, bo w drodze jego córeczka, która będzie go bardzo potrzebowała, no i oczywiście ja też. My jesteśmy ze sobą już 11 lat (z czego 3,5 po ślubie), więc jeśli byłby wcześnie po pracy w domu i sobie trochę grał, to nie miałabym nic przeciwko, bo naprawdę ja uwielbiam jak mam go po prostu obok, ale jak widzę go z grą w nocy, to już jestem baaaardzo zła:crazy:

buziak - ja od dwóch tygodni mam napał na truskawki i ciągle jem albo mrożone, albo sorbety:-D

Wczoraj kupiłam bardzo fajne spodnie ciążowe - rurki - w H&M z przeceny za 30zł. Nawet po ciąży powinny fajnie wyglądać na tyłku.
 
Ostatnia edycja:
Witajcie dziewczyny

Ja sie melduje, ze od dzisiaj jestem na L4 . Wreszcie bede mogła być na bieżąco i sie udzielać.
W pracy sie obrazili, ze poszlam juz na zwolnienie. Chcialam być fair z zalatwic wszystkie sprawy a wyszlo jak zwykle:no:
Ale trudno, teraz zaczynam mysleć tylko o dzidziusiu.

Pozdrawiam
 
buziak - ja od dwóch tygodni mam napał na truskawki i ciągle jem albo mrożone, albo sorbety:-D

Wczoraj kupiłam bardzo fajne spodnie ciążowe - rurki - w H&M z przeceny za 30zł. Nawet po ciąży powinny fajnie wyglądać na tyłku.

pokaz te spodnie :tak:
z tymi truskawkami to oszalałam normalnie;-):tak:

Co do męza, to moj nigdy za grami nie był, ale tez znosi prace do domu i nosi mnie jak rozłozy sie z tym w salonie:szok: i dłubie jakis alarm czy naprawia komus kompa:angry: Z drugiej strony wiem, ze mógły by to robic w piwnicy, ale wtedy bym go nie widywała... A póki to nie bałagani to znosze te jego *******ce..


Kasiu gratuluje córci

Idę robić obiad, dziś ogórkowa i kotlety mielone



Tialanka - juz mi chyba przeszła ochota na mój obiad a nabrałam na Twój

:eek:
Gdybys mieszkała bliżej to wpadłabym na bank:tak:



Ja zadecydowałam rosołek i dla mnie paluszki rybne poniewaz nie moge jesc ryby, reszta rybke


Babcia w sobote zaprasza na pączki i chyba sie przymilę o mielone:confused2::confused2: i mizerie do teeeeeeeeeeeeego...


Pisałam Wam, ze tesciowa opiekuje sie starsza ciocią.. Lezy nieprzytomna w szpitalu.....
 
mamina - ja temat gier też przerabiam, choć może teraz już mogę powiedzieć, że przerabiałam!!:-) mój mąż jest programistą i komp to jego druga "żona" (czasem myślałam, że ta ważniejsza). Ja wiem, że dla niego gry to odprężenie, odpoczynek od pracy i jestem w stanie to zrozumieć, ale bez przesady...Kiedyś też bardzo bałam się tego, że on nigdy nie przestanie. Przyjeżdżałam do niego jeszcze za czasów studiów,a ona zamiast ze mną to z grą:szok: To się zmieniło, kiedy zaczął tyle pracować,że na gry przestało starczać czasu. Od 3 miesięcy ma tyle roboty,że do domu wraca w nocy, albo w domu pracuje do nocy, że aż zaczęłam bać się o jego zdrowie i jak się ostatnio obudziłam o 3.00 a on siedział przed kompem i grał, to mało na zawał nie padłam!!! Powiedziałam mu, że wiem, że teraz ma na to mało czasu, ale musi też myśleć o swoim zdrowiu, bo w drodze jego córeczka, która będzie go bardzo potrzebowała, no i oczywiście ja też. My jesteśmy ze sobą już 11 lat (z czego 3,5 po ślubie), więc jeśli byłby wcześnie po pracy w domu i sobie trochę grał, to nie miałabym nic przeciwko, bo naprawdę ja uwielbiam jak mam go po prostu obok, ale jak widzę go z grą w nocy, to już jestem baaaardzo zła:crazy:

buziak - ja od dwóch tygodni mam napał na truskawki i ciągle jem albo mrożone, albo sorbety:-D

Wczoraj kupiłam bardzo fajne spodnie ciążowe - rurki - w H&M z przeceny za 30zł. Nawet po ciąży powinny fajnie wyglądać na tyłku.


czyli wychodzi na to ze mam cos z glowa bo powinnam poprostu docenic to ze on ma mnie w dupie :confused2:
i przestac sie czepiac. My jestesmy razem 13lat wiec niby ten problem trwa juz kilka dobrych lat i od kilku dobrych lat ja mam pretensje. Ja pierdziu tylko sobie w leb strzelic

co do spodni tu przez to ze brzuch nie ten sam to czuje sie jak spasiony wieprz, chyba rzeczywiscie poszukam tunik w sklepie albo jakies spodnie rurczaste dla ciazatek
 
To te spodnie. W rzeczywistości wyglądają lepiej, no i jeszcze ich nie przeprasowałam. To jest taki brudny róż.
iDSC09251.JPG

mamina - w życiu nie poradziłabym Ci, żebyś pogodziła się z tym,że on ma Cię w dupie!! bo jeśli facet wybiera grę, zamiast spędzenia czasu z ukochaną czy dzieckiem to nie jest dobrze, dlatego może musisz z nim jakoś pogadać o tym, że czujesz się....zaniedbana??
Gdyby mój wiecznie grał to ja bym mu nie odpuściła, ale jak pisałam ja już mam ten temat (mam nadzieje) za sobą.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry