reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Październik 2011

my dzisiaj w odwiedzinach u dziadków spędziliśmy dzień i w ten sposób ominęła nas wizyta księdza:)

Mileczka no szok. Az sie poplakalam jak przeczytalam jak twoj tulil malego.. Rzeczywiscie niewiele brakowalo, ale dzieki bogu nic mu nie jest. Ludzie jak zawsze znieczulica.. Na wlasnej skorze poznalam co to jest jak tobie sie dzieje krzywda, a ludzie udaja ze nie widza.. To nas przynajmniej uczy zebysmy my potrafili postapic inaczej..
Ja jestem na etapie obserwowania dnia malej i skrzetnego zapisywania kiedy je i kiedy spi aby jakos zoorganizowac dzien moj i jej, bo jak nie to mnie w koncu ona wykonczy..
Powiedzcie mi jak wyglada wsz dzien z dzieciakami? Ile razy dziennie po ile spia? Co jaki czas jedza? O ktorej ukladacie do snu nocnego?
nasz rytm jest następujący:
19-19.30 kąpiel (co 2 dni a co 2 tylko przecieranie na mokro) potem, bajeczka, cyc i spanie. Ok 24 lub 2 pobudka na cyca i przebieranie, a potem już różnie ale w najlepszym scenariuszu sen do 6 a najgorszym pobudka co 2 godz na cyca oczywicie. i tak się bujamy do 9-11. Potem wstajemy, przebieramy ubranko, czyścimy nosa, jemy cyca i się bawimy i tak do ok 12 i wtedy godzinna drzemka, ok 14 cyc przebieranie, ubieranie cyc i wyjście na 2 h na spacer. powrót ok 16, cyc i zabawy, ok 17 przysypianie takie ok 30 min, ok 18 próba podania mleka z butelki, potem cyc, kąpanie....
 
reklama
Hej Kobietki!
Ja tez jakos zyje, ale jak sie zbiore w kupe zeby cos napisac, to pozapominam polowe w czym chcialam sie udzielic i jakos mnie to tak zniecheca...
Zreszta ostatnio mialam moja dwojeczke w domu, czesciowo przez mrozy, czesciowo cos mlodej na zoladek siadlo i ze 2 razy zwrocila, wiec w sumie pol tyg zostawilam ja w domu i chociaz mniej mam czasu zeby cos zrobic, to kurka calkiem fajnie mi sie z dzieciakami w domu siedzi... tylko bol ze ze spacerow nici, ale ma sie na chwile ocieplic to o ile nas snieg nie zasypie to na pewno to wykorzystamy.
Mileczka, az mi ciary przeszly jak czytalam o Twoim mezu, zwlaszcza ze moj tez Robert i tez czasem dostawczym autem w pracy smiga, to jakos tym bardziej mnie to ruszylo... Dzieki Bogu, ze mu sie nic nie stalo, tyle kurcze nieszczesc po ludziach chodzi;(...
Karolina, Ty to sie masz z cala gromadka, to sie nie dziwie ze nie wyrabiasz fizycznie... Pewnie tez nie masz co na jakas pomoc liczyc... Ja sie mocno spinalam ze nie nadazam z wieloma rzeczami, ale dopiero jak sobie odpuscilam, to jakos mi tak ulzylo. Najwazniejsze zeby podstawowymi sprawami sie zajac, a ze niedosprzatane i rodzinka nie ma obiadu z dwoch dan, to jakos przezyja, w koncu Stellcia za kilka miesiecy podrosnie i pewnie bedzie latwiej wszystko ogarnac.

W ogole jak tak sobie czytam o dzieciaczkach, to nie chce zapeszac, ale Maxio to aniol do potegi n-tej... Chociaz zwlaszcza po weekendach ma mocna faze na mnie w sensie bliskosci, to prawie nie placze, ciagle spi po 6-7h w nocy (oc mniej wiecej 21), a po cycu z nami dosypia do 7-9(w zaleznosci czy weekend czy dzien powszedni), karmi sie ciagle dosc czesto w dzien ale jak trzeba to przetrzyma dluzej....
No i od paru dni zawzielam sie na to zeby znow sam zasypial na noc w lozeczku i jakos bez bolu nam sie dosc szybko udalo. A staram sie zeby odkladac go zanim usnie na cycu. I mi sie wydaje ze caly sukces to u nas spokojne gadanie do malego, relaks i ogolnie widze ze jak wyluzuje to dobrze to wplywa na oboje dzieci...
Ale powiem wam ze dla mnie rutyna i zycie z zegarkiem w reku to jakas makabra, chociaz wiem ze potrzebne i dla maluchow i dla nas w sumie tez nie zawadzi, ale jakos rodzi to we mne bunt i tyle;/
Poza tym trzeba to jakos wyposrodkowac i nie trzymac sie scisle regul, bo potem byle jaka obsuwa w programie dnia i dziecie zacznie swirowac;)

Monysia, w Polsce n-te podejscie do egzaminow na prawko, to norma, wiec nie ma sie co stresowac. Szkoda tylko ze trzeba wiecej kasy przez to wlozyc, ale nie rezygnuj, w koncu sie uda!

Kasiadz mojemu Maxiowi nie dosc ze sie uszko zawija (wlasciwie sklada na pol), to jeszcze sie skleja i tak smiesznie jak elfik wyglada;-)

Jejcia, widze ze powoli zabkowanie sie zaczyna... u nas narazie full sliny (az mu sie krostki pod broda porobily) i pchanie lapek do dzioba, ale jakos w paszczy jeszcze nic nie widac...

No i nie wiem co by tu jeszcze dodac od siebie. Pewnie musze dac sobie kopa na rozped do spania, bo jutro znow do tesciowej idziemy posiedziec, a wczesniej na jakies zakupy, bo R robocze buty rozwalil i tym sposobem znow malo mnie w domu bedzie...
Milej niedzieli!
 
mileczka,ściskam Cię mocno!!!!!!!!!!!!!!nie bede powtarzac bo dziewczyny juz pisaly-ale cieszę się razem z Wami...

pryzyzbela,jak ja lubie czytac Twoje posty....jak ja bym chciała miec w sobie tyle spokoju...

monysia,uszy do góry!!!!!!!!!!!!!

no,ja wracam do żywych,byłam dość chora w ost.tygodniu,skończyło sie antybiotykiem,starsza tez na antybiotyku (ferie ma wiec super....:()a młodsza buja sie z katarem....

u nas dzien wyglada tak:
19-20 kapiel,cycus
spanie w zaleznosci 20-22(nocny sen)
pobudki ok.2 i 5 na cyca(nieraz zahaczamy cos ok.północy na cyca)
wstajemy w zaleznoci-7-10(do pracy/weekend)

moja w dzien nie ma godzin jedzenia/snu

jemy co ok.2 h, jak spi to co 3-4h....
moja tez spi krótko w dzien(tak ze 2-3 drzemki po 40min),ale jak jedziemy na zakupy/spacer to wtedy drzemie minimum3h w dzien(i wtedy baaaardzo dobrze spi w nocy)
 
Hejka kobietki zeby Was nadrobic w czytaniu to trzeba by pol dnia spedzic hehe ale i tak lubie czytac Wasze posty :-)
U nas doba przedstawia sie nastepujaco: 7 - 8 pobudka od razu zmienianie pieluchy i jedzenie, zabawa i kolo 9- 10 ( w zaleznosci od ktorej pobudka drzemka). Potem pobudka znowu cyc i jak łądna pogoda to spacer. O 12-13 powrot cyc i zabawa:) Potem drzemka jak nie spał w drodze. Nastepna drzemka 16-17. O 19 zwykle go kapiemy karmiemy lulu. W nocy pobudki co 2-3 godzinki. Chociaz teraz jak mu na noc podaje moje mleko z kaszka ryzowa to spi najpierw 4 godzinki potem co dwie wstaje:)
Aha mam pytanie czy nie nauczyłam dziecka dziadostwa. Jak juz widze ze marudzi (czyli chce drzemke lub spac) To musi byc okutany w rozek i trzeba z nim troche pospacerowac po domu. Potem zasypoia i odkładam go do lozeczka... Teraz wazy 7 kg to daje rade a co bedzie potem... Za zadne skarby nie chce sam usnac ehh
 
Wyslalm bande do kosciola.Stelle uspilam to kukam do Was.
Cytryna ja nie umialabym spac w drugim pokoju .Bo caly czas nastawiam uszu czy nie jekoli.Wiem ze jestem glupia.Ale np z moim m. kiedys ja poloylam .TO tylko slyszalam jak on chrapie i mi sie wydawalo ze on ja obudzi .A mi sie wydawalo ze ona popiskuje a on jej i tak nie slyszy no i pewnie zaraz sie rozbudzi kompletnie i czeka mnie znowu usypianie przez godzine.Ja wiem ze to blad ,ale ja tak przy kazdym dziecku.
A moja hustawki nie znosi .70 euro wyrzucone w bloto.
Pryzybela Agadaria ma racje jak sie czyta twoje posty to az sie czlowiek uspokaja:-)
Kingolinka moja tez lubi byc przy zasypianiu omotana.Ale ja przestalam znia chodzic wlasnie z tego wzgledu ze lada moment jej nie utargam.I na siedzaco na kolanach ja troszke lulam.Tylko na nocne spanie tego nie robie ,klade sie koloniej i dziwne ale wtedy zasypia saama:confused:
 
karolina . tobie to powinni medal dac .. a ja czasami narzekam na tego mojego JEDNEGO brzdaca..

agadaria - zdrowiej kobito! nie ma nic gorszego niz choroba i male bobo, ktorym matka musi sie zajac. Wtedy wydaje sie, ze choroba jest 2x upierdli.wa..
monysia - fajnie ,ze na luzie podeszlas do tego "oblania". To fakt, ze w pl zdac za pierwszym razem to albo jakies uklady , albo dobra wola egzaminatora czasami.. w koncu oni na tym zarabiaja :/ tutaj zdaje sie prawko dwa razy tj najpierw sa testy i jazda(nie ma placu, manewry placowe sa wykonywane na miescie w miejscach parkingowych), a po poltorej roku znow trzeba na egzamin , w ktorym sprawdza sie jazde "na lodzie" i "noca", dopiero po tym drugim egzaminie dostaje sie prawdziwe prawo jazdy, ktore jest wazne do skonczenia 70roku zycia.Obecnie ten drugi egzamin "noca" chyba jest przeprowadzany na symulatorach. Moze i ciezkie sie to wydaje,ale uwierzcie mi,ze tu wypadki drogowe sa duuuuuuuuuuzo rzadsze niz np w pl

moje dziecie zasypia samo i tez potrzebuje smoczka , a jak wypadnie to zaraz kciuk pcha albo piastke,ale czasami dwie piastki. Ciumka tak zaplaczywie ,ze z pokoju do kuchni slychac to mlaskanie. Wiec ja znow dreptam do pokoju i wciskam smoczka , bo to "mniejsze zlo", poza tym jak zasnie to wypluwa i nie potrzebuje juz smoka. A jezeli chodzi o zasypianie to ja czekam na piersze sygnaly ,ze chce sie spac czyli po jakis 2 ziewaniach , pocierania oczow zaraz go wrzucam do lozeczka i do spania - nauczylma sie juz ,ze jak przegapie ten moment to bedzie usypianie dluuugie po tym - staram sie byc czujna 8ale tylko wieczorem)

u nas dalej mrozi i wieje dzis. Wzbraniam sie przed wyjsciem na zew ,ale chyba i tak sie wyboerzemy - najwyzej maly bedzie pod dachem , a ja odsnieze plac a potem poczytam ksiazke obok i do domu. U nas jest tak,ze jak kolo domu krzaki sie delikatnie ruszaja to jak wyjde "za rog" to bedzie dosc ostry wiatr, a dzisiaj jak dodam do tego w sumie niewielki mroz(jakies -4) to jest nie do wytrzymania DLA MNIE , bo maly ma pod budka w wozku cieplo i milutko:-)

test byl - nie moge jest sliwek suszonych - malego bolal brzuch a nad ranem walnal takiego mega-kupsztala ,ze i on i ja musialismy isc pod prysznic(ja musialam myc wlosy nawet) - tzn nie byl taz duzy,ale synus robi takie akrobacje na przebieraku, tak sie zawsze wije, wyma****e czym sie da i wyglupia ,ze wszystko dzis bylo zielone lacznie ze mna :-)
 
Ostatnia edycja:
Cześć

monysia dobrze, że tak do tego podchodzisz. Nie ma się co stresować, zdać zdasz jak nie teraz to następnym razem. Moja siostra zdała za 4 albo nawet 5 podejściem ale prawko ma i się cieszy. Udało jej się dopiero jak stwierdziła, że ma w d... to czy jej się uda czy nie i do egzaminu podeszła na luzie.

Karolina Dawno cie nie było. Ja też nie umiem zasnąć po południu jak chata jest pełna rodzinki. Może musisz ferajnę wysłać z małą na spacer i wtedy w pustym domu zasnąć. Skoro śpi najlepiej na spacerze to są duże szanse, że będzie spokojna a Ty nie będziesz się stresować. Może za pierwszym razem będzie trudno ale z kolejnym podejściem będzie coraz lepiej.

Marysia jest bardzo grzeczna i spokojna tylko 2x płakała z łezkami a tak to troszkę po marudzi jak jej się leżenie znudzi. Jest bardzo samodzielna jeśli chodzi o spędzanie czasu. Wystarczy jej pieluszka albo sukienka do zabawy i dziecka nie ma godzinę. Tylko co jakiś czas trzeba do niej podejść i pokazać się albo coś do niej powiedzieć. Zosia była przeciwieństwem i trzeba jej było poświęcać duuuużo czasu i uwagi. Trochę tak jak u Karoliny z tym, że tatuś zawsze był nr 1 i lubiła być u niego na rękach.
Tfu tfu tfu (pluję przez ramię i pukam w niemalowane, żeby się dziecko nie zepsuło)

Ja jakoś nie żyje z zegarkiem w ręce. Lubię się orientować, która jest godzina ale jakoś super się tym nie sugeruję. Ze starszą to już mamy plan dnia opracowany ale czasem są poślizgi godzinne. Najczęściej jest to regulowane tym o której rano wstanie a to z kolei tym jak intensywnie przebiegał dzień poprzedni. Młodsza, żyje swoim rytmem i spać chodzi różnie. Najczęściej koło 20-21. Wczoraj zasnęła ok 23 (ale przez to, że byliśmy w odwiedzinach u babci) i obudziła się o 6:30 na karmienie i spałyśmy wszystkie (!) do 11.

To wracam do pakowania bo jesteśmy u moich rodziców i zbieram nasze manatki do kupy.
 
kasiadz - mieszkam w finlandii..

http://moto.wp.pl/kat,45754,title,Doswiadczalny-kurs-prawa-jazdy,wid,13194253,wiadomosc.html sorki, odstep czekania na drugie prawo jazdy jest 2 lata, nie poltorej roku..

lena - ja wlasciwie nie moge narzekac na mojego malucha..jak tylko ma w brzuchu pelno, pieluszka sucha to sobie siedzi na lezaczku i np oglada obrazki na lodowce nieraz godzine, albo mietoli pieluszke czy gryziaka i nie trzeba go zabawiac. Jak gotuje obiad to on jest ze mna w kuchni na lezaczku i sobie oglada co robie, oczywiscie jak tylko zagadam do niego to sie bardzo cieszy, a ja staram sie tez mowic do niego czasami byle co, albo sobie cos spiewam i jest git. Dzis siedzial sobie na lezaczku godzine z hakiem i ogladal pokoj, a ja wyodkurzalam chalupe, wymylam podlogi, kibelki, saune..podchodze do niego a ten juz oczy malutkie , cos zamialczal , usmiechnal sie polgebkiem , wiec szybko wrzucilam do lozeczka i na drzemke. Mysle ,ze to tak ,ze ja go nie zabawiam ,ale on caly czas wie ,ze jestem obok i jest spokojny.
Owszem - ma tez dni marudy, ale generalnie jest ok. Jesli zechcialby tylo chodzic wczesniej spac i nie budzic sie co 2-3 godz na karmienie to byloby juz wogole rozowo:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Które to podejście? ja podchodziłam trzy razy:zawstydzona/y: miałam podchodzić 4 raz, ale się zraziłam, mieliśmy wypadek miesiąc po tym jak samochód kupiliśmy, kredyt do dziś spłacamy ,a samochód do kasacji, walnął w nas samochód, autobus nas przepuścił, machał ,że mamy wolne żeby jechać ,to mój ruszył, a zza autobusu prosto na nas zapieprzała panda, jemu nic ,a nam seata cordobę rozwalił, a wicie co z tego najlepsze? Wyszło na to ,że to nasza wina:wściekła/y:
Zraziłam się i jakoś nie bardzo chce mi się podchodzić 4 raz, tylko siądę za kierownicą to mi się nogi trzęsą :-(

to był mój 8 raz :sorry2: też mamy cordobe :-D
podałaś link na azs i wyczytałam że takie odrywające się uszy, ciemieniucha wiecznie nawracająca
i swędzenie mogą być jednym z objawów :baffled:
pani dr też nam powiedziała że to może być początek alergii ale jakoś wtedy się nie przejęłam ...

Aha mam pytanie czy nie nauczyłam dziecka dziadostwa. Jak juz widze ze marudzi (czyli chce drzemke lub spac) To musi byc okutany w rozek i trzeba z nim troche pospacerowac po domu. Potem zasypoia i odkładam go do lozeczka... Teraz wazy 7 kg to daje rade a co bedzie potem... Za zadne skarby nie chce sam usnac ehh


no właśnie ja też nie wiem co się dzieje z tym moim młodszakiem ... ciągle beczy, zaczyna się robić taka jak ta starsza
sad9cd.gif

ciągle płacze, wiecznie rączki, z usypianiem włącznie ...
 
Ostatnia edycja:
Do góry