reklama
karolcia81
czekam na szczęście.....
a tak własnie w temacie...może doświadczone mamy podpowiedziałyby co wogóle trzeba kupić....
ja sie dopiero zabieram za robienie listy "zakupów"...i nie chodzi mi tylko o to co do szpitala...bo to mam nadzieje na szkole rodzenia powiedzą...ale wogóle w domu...co trzeba kupić żeby nie zaszaleć i nie przytachać niepotrzebnych szpargałów...bo w katalogach ładnie....
troche podpytałam mamy i siostry, ale mama to miała niemowle 30 lat temu, a siostra 20 lat temu urodziła dziecko...więc już mamy zgrzyt...bo za ich czasów to połowy rzeczy nie było...i się je zastępowało bardziej prymitywnymi akcesoriami.....
monisiowata - mam ten sam problem co Ty....boje się robić zakupy...mam kilka bodziaków, ale to dlatego, ze juz podostawaliśmy prezenty....bo samam nie mam odwagi nawet wejśc do sklepu dla niemowląt...mam jakąś blokadę...
boje się, ze zrobimy zakupy...wydamy furę kasy...a potem...no, że coś pójdzie jeszcze na finiszu nie tak.
ale taz nie wyobrażam sobie żeby wszystko kupował mąż...bo ja chcę sama wybierać, a tak to pewnie jeszcze mamy by zagonił...i bym zwariowała....
najlepiej to by było...urodzić...i na dwa dni wyjść ze szpitala bez "pakunku" i wszystko zorganizować... - żart
ja sie dopiero zabieram za robienie listy "zakupów"...i nie chodzi mi tylko o to co do szpitala...bo to mam nadzieje na szkole rodzenia powiedzą...ale wogóle w domu...co trzeba kupić żeby nie zaszaleć i nie przytachać niepotrzebnych szpargałów...bo w katalogach ładnie....
troche podpytałam mamy i siostry, ale mama to miała niemowle 30 lat temu, a siostra 20 lat temu urodziła dziecko...więc już mamy zgrzyt...bo za ich czasów to połowy rzeczy nie było...i się je zastępowało bardziej prymitywnymi akcesoriami.....
monisiowata - mam ten sam problem co Ty....boje się robić zakupy...mam kilka bodziaków, ale to dlatego, ze juz podostawaliśmy prezenty....bo samam nie mam odwagi nawet wejśc do sklepu dla niemowląt...mam jakąś blokadę...
boje się, ze zrobimy zakupy...wydamy furę kasy...a potem...no, że coś pójdzie jeszcze na finiszu nie tak.
ale taz nie wyobrażam sobie żeby wszystko kupował mąż...bo ja chcę sama wybierać, a tak to pewnie jeszcze mamy by zagonił...i bym zwariowała....
najlepiej to by było...urodzić...i na dwa dni wyjść ze szpitala bez "pakunku" i wszystko zorganizować... - żart
Ostatnia edycja:
Dziewczynki wyprawkę tak naprawdę robi się od siebie ,bo każda mama inna i innych rzeczy będzie używać .;-):-):-)
A mi się post w nocy nie wkleił buuuuuu .
Zrobiłam taką sukienusię przez weekend dla mojej Karolinki.;-)
A mi się post w nocy nie wkleił buuuuuu .
Zrobiłam taką sukienusię przez weekend dla mojej Karolinki.;-)
Tak naprawdę to wyprawka jest wszędzie prawie taka samo, inaczej natomiast wygląda zastosowanie w praktyce.Dziewczynki wyprawkę tak naprawdę robi się od siebie ,bo każda mama inna i innych rzeczy będzie używać .;-):-):-)

Ja np. nie używałam w ogóle półśpiochów. Tak naprawdę to nawet ich nie kupiłam, bo wyglądem mi nie podeszły.
Z kolei uwielbiałam kaftaniki i body. Inne mamy body kopertowe, dla mnie jakaś pomyłka, bo tyle przy tym wiązadeł, że szok. A dzieć jest elastyczny i cyk przez główkę, rączka jedna, rączka druga i było. To teraz Adzik bardziej oporna. Ale pamiętam minę szwagierki pełną podziwu (raz w życiu mnie podziwiała i na pewno więcej tego nie uczyni, więc mile wspominam

Kaftaniki wcale mi się nie podwijały. Kochałam się w pajacach, toż to super wynalazek. Zapinany od góry do dołu, bajka.
Ja to w ogóle jak widzę jak niektóre mamy ubierają swoje pociechy w cudeńka to w szoku jestem, bo Ada przez pierwsze 3 m-ce to chodziła "na wygodnie", sukienek miałam mnóstwo, śliczne, piękne, leżały w szafie, jakoś tak po domu dla mnie było głupotą zakładać, a jedynie "na wyjście", z tym, że my dużo nie wychodziliśmy do ludzi, za to na spacery 3h jak najbardziej tak.
Np. to co robi As76 - śliczne, ale ja jakoś w tym moich dzieci nie widzę, za to lalkę na półce jak najbardziej. ;-) Więc każda mama sama na swojej skórze przekona się co jest fajne a co nie.
Inna sprawa, nie należy szaleć. Ja miałam wszystkiego po 5 sztuk i była to ilość ok. A jak kupowałam body 7paki to 2 zostawały na prezent. ;-)
- kaftaniki 56 i 62 i 68
- śpiochy 56 i 62
- body 0-3, 3-6
- pajace 0-3, 3-6
- bluzeczki 56, 62 (co by do śpiochów były)
- spodnie 0-3, 3-6 - 2 sztuki
- sukienki - 0-3, 3-6 - z 10 sztuk (ale to mówię, ja nie traktowałam Adzika jak laleczki, stawiałam na wygodę, swoje przeleżały)
- rajstopki 62
Jeżeli chodzi o ciuchy to wsio.

Hej,
co do wyprawki - jak zaczęłam kupować, to kupiłam właśnie same wygodne rzeczy - pajace, śpiochy, body itp. Ale w sobotę dostałam od kuzynki furę ciuchów, gdzie samych sukieneczek mam 16 sztuk
, z 10 par spodenek i dużo innych rzeczy. Pewnie niektórych nie założę nawet raz.
Właśnie wygrałam na allegro kombinezonik :-) będzie na wyjście ze szpitala i na spacery.
co do wyprawki - jak zaczęłam kupować, to kupiłam właśnie same wygodne rzeczy - pajace, śpiochy, body itp. Ale w sobotę dostałam od kuzynki furę ciuchów, gdzie samych sukieneczek mam 16 sztuk

Właśnie wygrałam na allegro kombinezonik :-) będzie na wyjście ze szpitala i na spacery.
Dlatego też napisałam ,że każda mama kupuje pod siebie.Tak naprawdę to wyprawka jest wszędzie prawie taka samo, inaczej natomiast wygląda zastosowanie w praktyce.
Ja np. nie używałam w ogóle półśpiochów. Tak naprawdę to nawet ich nie kupiłam, bo wyglądem mi nie podeszły.
Z kolei uwielbiałam kaftaniki i body. Inne mamy body kopertowe, dla mnie jakaś pomyłka, bo tyle przy tym wiązadeł, że szok. A dzieć jest elastyczny i cyk przez główkę, rączka jedna, rączka druga i było. To teraz Adzik bardziej oporna. Ale pamiętam minę szwagierki pełną podziwu (raz w życiu mnie podziwiała i na pewno więcej tego nie uczyni, więc mile wspominam) kiedy właśnie wszystko zakładałam przez głowę bez problemu. Fakt, że te body to albo guziczek z boku albo z tyłu albo takie z zakładkami po bokach, nie było ciasne na styk.
Kaftaniki wcale mi się nie podwijały. Kochałam się w pajacach, toż to super wynalazek. Zapinany od góry do dołu, bajka.
Ja to w ogóle jak widzę jak niektóre mamy ubierają swoje pociechy w cudeńka to w szoku jestem, bo Ada przez pierwsze 3 m-ce to chodziła "na wygodnie", sukienek miałam mnóstwo, śliczne, piękne, leżały w szafie, jakoś tak po domu dla mnie było głupotą zakładać, a jedynie "na wyjście", z tym, że my dużo nie wychodziliśmy do ludzi, za to na spacery 3h jak najbardziej tak.
Np. to co robi As76 - śliczne, ale ja jakoś w tym moich dzieci nie widzę, za to lalkę na półce jak najbardziej. ;-) Więc każda mama sama na swojej skórze przekona się co jest fajne a co nie.
Inna sprawa, nie należy szaleć. Ja miałam wszystkiego po 5 sztuk i była to ilość ok. A jak kupowałam body 7paki to 2 zostawały na prezent. ;-)
- kaftaniki 56 i 62 i 68
- śpiochy 56 i 62
- body 0-3, 3-6
- pajace 0-3, 3-6
- bluzeczki 56, 62 (co by do śpiochów były)
- spodnie 0-3, 3-6 - 2 sztuki
- sukienki - 0-3, 3-6 - z 10 sztuk (ale to mówię, ja nie traktowałam Adzika jak laleczki, stawiałam na wygodę, swoje przeleżały)
- rajstopki 62
Jeżeli chodzi o ciuchy to wsio.![]()
Co do sukienek .
Ja dla Klaudii dosłownie miałam 3 nie 10



Teraz też nie zamierzam mieć dużo więcej ,ale coś trzeba mieć .
A ja kocham rękodzieło i dlatego moje dziecię będzie miało sukienki robione przez mamusię .
Oczywiście sukienki na wyjścia ,bo w domu i na spacer to bez sensu .
My w przeciwieństwie do Ciebie wychodzimy z dziećmi wszędzie i bardzo często ,więc na pewno kilka razy będą używane.;-):-):-)
Miałam na myśli wyprawkę bardziej taką dużą domową ,czyli co potrzeba jeszcze ponad ciuszki o ,których tu pisałaś . ;-)
W kwestii ubrań u nas na majówkach była ostra dyskusja w tym temacie



Chodziło głównie o legginsy niemowlęce i body ,a nie śpiochy i kaftany ,bo to totalna pomyłka .
Dlatego piszę każda mama sama wybiera .
Ogólnie wyprawka do szpitala powinna być podana w informacji z tegoż szpitala ,w którym chcemy rodzić .
A reszta to wg gustu i uznania .
wanienki,kosmetyki,przybory,pomoce,meble itp....
U mnie w szpitalu podstawa jest taka:
Należy zabrać ze sobą: - 3-5 szt. ciepłych i cienkich kaftaników;
- 3-5 szt. śpiochów lub pajacyków, body;
- skarpety, rękawiczki,czapeczki bez wiązania;
- kocyk lub śpiworek, jasiek przydatny przy karmieniu;
- kosmetyki do kąpieli, chusteczki do pielęgnacji, ręcznik;
- paczkę pieluch jednorazowych dla noworodka (typu newborn), flanelowe i tetrowe pieluchy.
Bielizna noworodka powinna abyć wykonana z naturalnych włókien, najlepiej bawełny. Wszystkie te rzeczy powinny być swieżo uprane w specjalnym proszku do prania dziecięcej bielizny oraz wyprasowane.
W dniu wypisu w sezonie zimowym należy przynieść grubszy kocyk, śpiwór, ciepłą czapkę, sweterek, kombinezon lub dodatkowy ciepły kocyk.
Uprzejmie informujemy, że szpital nie pierze rzeczy osobistych pacjentek i noworodków. Brudne rzeczy należy zabierać do domu.
Szpital Kliniczny im. ks. Anny Mazowieckiej
As, to jak tam się wybierasz to do wyprawki szpitalnej jeszcze bym czajnik elektryczny dorzuciła ;-) miejscowy jest jeden mega zakamieniony na korytarzu, a jak u mnie trafiło się bujanie się z herbatkami laktacyjnymi i laktatorem, to sąsiadki z sali czajnik bardzo mi się przydał ;-)
reklama
queenie
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 16 Lipiec 2010
- Postów
- 126
As,widze ze chcesz rodzic w tym samym szpitalu , w ktorym ja zamierzam
Tylko ,ze ja w kwietniu.
Just,mozesz napisac swoja obiektywna opinie o szpitalu na Karowej?Tyle juz sie ich naczytalam w necie,ze troche sie boje porodu tam, generalnie z tego co pisza dziewczyny, pacjntki nie sa tam traktowane zbyt zyczliwie, a polozne i pielegnairki tez niezbyt pomocne.Na co sie mam nastawic, czego sie spodziewac?Dzieki
Just,mozesz napisac swoja obiektywna opinie o szpitalu na Karowej?Tyle juz sie ich naczytalam w necie,ze troche sie boje porodu tam, generalnie z tego co pisza dziewczyny, pacjntki nie sa tam traktowane zbyt zyczliwie, a polozne i pielegnairki tez niezbyt pomocne.Na co sie mam nastawic, czego sie spodziewac?Dzieki
Podziel się: