reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Maj 2012

Torba... moja wciaz czeka, ale wzielam wczoraj liste rzeczy do szpitala, bo mi juz dawali, ale posialam. Takze juz zero wymowki. Waliza lezy otwarta, pusta i czeka. Jutro wypadaloby cos poprasowac, no i pewnie wyprac ciuszki z kolejnego rozmiaru, bo tylko te najmniejsze mam wyprane, a teraz mimo wszystko chyba latwiej. Popakuje do czystych workow i po przeprowadzce sie wypakuje, co trzeba do komody.

Teraz zmykam, maz chwile wczesniej wraca z pracy i zaraz jedzie jeszcze cos zrobic w domu, ktory sprzedajemy. Chcialam napisac do naszego domu... ups... A ja w psem na spacer, podwiezie mnie w jedna strone, a i tak wyjdzie mi co najmniej 2.5km a moze i ponad 3 jesli dolicze jakies kolka dookola boisk.

Sylwia, glowa do gory i jak najwiecej usmiechu, nawet jesli czasem on nieco prze lzy...
 
reklama
Witam i ja:-)
O dziwo udało mi się wczoraj zasnąć i spałam do 7:45 aż Lenka zarządziła pobudkę.

andav - mnie wczoraj pomogła ciepła woda z sokiem malinowym, generalnie to polecane jest ciepłe mleko i lekkostrawne kolacje 3h przed snem.

Katasza - udanej wizyty u fryzjera, ja już bym chyba nie wysiedziała, tym bardziej, że jak już idę to farbowanie + regeneracja + ciecie + modelowanie/prostowanie i ponad 2h wychodzi.

wikasik - dziwna praktyka z tymi spacerami z pustym wózkiem, pierwszy raz o czymś takim słyszę. U nas raczej zabobony, nie nie bujać kołysek i nie wozić wózków przed porodem.

pieszczoszka - &&& za Laurę zaciskamy!

Leo - za Ciebie i Twoją Mamusię również &&&!

Elipaw - biedna kicia, z pewnością będzie ospała i obolała po zabiegu. O pielęgnacji na forach kocich poczytaj, z resztą z pewnością weterynarz przeprowadzający zabieg o wszystkim Ci powie:tak:


U nas też słonka póki co brak, ale liczę na to, że wyjdzie. Póki co jest dość jasno i pogodowej tragedii nie ma, więc nie marudzę;-) Idę śniadanko czarować.
Miłego dnia!
 
Elvie ja bym też 2 godzin nie wytrzymała. Ale ponieważ włosów nie farbuję, strzygę bez modelowania to nie spędzę tam aż tak dużo czasu.

Pieszczoszka po twoim opisie z porodówki to ja się zastanawiam czy ja chcę :/ Wyjścia nie mam ale opowieść straszna. Współczuję ci bardzo. Na szczęście masz już to za sobą a już niedługo będziesz miała Laurę w domu i wynagrodzi ci wszystkie trudy i cierpienia.
 
Dziewczyny błagam Was- nie czytajcie tych opisów z porodówki!
Ja już rodziłam i opis Pieszczoszki nie zrobił na mnie wrażenia - przyjmuje go inaczej niż zapewne zrobi to większość pierworódek, a i sama Pieszczoszka jak za jakiś czas go przeczyta to zrozumie, co miałam na myśli. Przygody ze zmiana szpitala nie zazdroszczę, ale położną nic tylko pochwalić. Czterech godzin to Pieszczoszka w wannie nie siedziała, bo aż tyle nie pozwalają, a że miała chodzić w trakcie bóli to normalnie i miało tylko jej pomóci pomóc dziecku zejść do kanału rodnego:tak: Jakby w wannie leżała to poród trwałby dużo dłużej. Mnie też kazano chodzić i chodziłam, często zgięta w pół, a w trakcie skurczy stawałam przy ścianie. Bolało, bo poród boli, ale nikogo nie gryzłam i nie wyłam, koncentrowałam się na tym, co radziła położna: że mam oddychać aby dotleniać Lenkę, bo ona w tym momencie jest najważniejsza a nie mój ból. To, co robili malej po urodzeniu to odśluzowanie- każdemu dziecku to robią.
Poza tym każdy poród przechodzi inaczej. Na pocieszenie: żadnej wrzeszczącej rodzącej nie słyszałam a w dniu kiedy rodziłam były równocześnie 4 porody i wszystkie rodzące się mijały spacerując po korytarzu.
 
Ostatnia edycja:
Spacery z wozkiem, to pod psa, by sie przyzwyczail, no i dla mnie tez, zebym nauczyla sie panowac rownoczesnie nad wozkiem i smycza/psem. Czasem jak psiak gdzies sie zagapi czy przejzie na druga strone mnie i wroci na okretke, to teraz bez problemu, ale jak sie zaczepi o wozek, to juz moze byc trudnie, szczegolnie, ze u nas duzo pagorkow i puscic wozka raczej nie mozna. Zazwyczaj i tak wieksza czesc spaceru Wigor bez smyczy lata, a do dozwolonych miejsc trzeba dojsc.

Ok, juz naprawde zmykam, bez wozka ;)

A opis porodu chyba sobie daruje...
 
kurde nie moge sobie poradzic z tym bolem ,ze nie mam dziecka przy sobie .. od tego placzu oczy juz mnie bola.. .
Nie sadzilam,ze mozna kogos tak kochac i tak sie bac i martwic ...
Ona jest taka malutka i jest tam bez mamusi... nie moge psychicznie wytrzymac.. zwariuje tu w domu
 
witam majówki!
tak czytam sobie te wasze posty i stwierdzam jednogłośnie że jestem chyba największą panikarą wszech obecną i podziwiam Was za to że jesteście takie mega przygotowane na porodówke...:szok: Owszem...czasem różne bóle dają mi popalić ale wole je niż myśl o porodzie i bólu jaki będzie mi wtedy towarzyszył..:eek: Może z czasem się to zmieni bo ja jestem końcówka maja ale póki co to strach nie z tej ziemi-nie potrafie sobie wyobrazić porodu Oliwii...:tak::zawstydzona/y: Mam jeszcze takie oto małe pytanko co do piesków-czy któraś tutaj z obecnych lub przyszłych mam nie ma obaw co do zachowania ukochanego czworonoga na przybycie nowego członka rodziny do domu?...Mam dość zaborczego buldożka i boję się jego reakcji ...jakieś pomysły?:-)
 
Pieszczoszka nie powiem, że wiem co czujesz, ale rozumiem twój ból. Co mogę ci poradzić to tyle, żebyś się czymś zajęła. Nie koniecznie forum i naszymi opowieściami tutaj, bo tym bardziej będziesz myślała o tym, że Laura jest tam a ty tutaj.
Dobrze by było znaleźć inne zajęcie- nie wiem, może gotowanie obiadu na najbliższe kilka dni? Czegoś co można zamrozić i potem tylko wyciągać kiedy już będziesz zajęta dzieckiem. Przeglądanie i układanie w szafce malutkiej też nie jest dobrym pomysłem. Ja wiem, że na początku trudno ci będzie skupić się na innej czynności niż myślenie o dziecku ale to ci pomoże, choć łatwo nie będzie.
 
reklama
na razie duzo leze bo chodzenie sprawia mi straszny bol ale wiadomo,ze ciagle w lozku byc nie moge... puki co zajmuje sie odciaganiem pokarmu bo mam nawał. o 15 pojade do Lauruni nakarmie ją i dam poloznym mleczko moje zeby jak najmniej jadla sztucznego.
 
Do góry