Jezdem!!!!!! Wypuścili mnie już z tego przybytku rozpaczy ale zaraz idę spać bo sie cholernie nie wyspałam - śniło mi sie że miałam guza w piersi i sama go sobie wyjęłam hehhe;-)
Ale ogólnie nie było źle - macica się ładnie kurczy, endometrium już w miarę ładne, zmian na przydatkach nie ma - jest git. Przeciwciała też OK bo ich nie ma!!! Więc chwała bogu krew mi się nie wybełtała i podali mi immunoglobulinę - a teraz mnie tyłek boli bo to domięśniowo:-)
Mou a może byś jednak pogadała z jakimś lekarzem??? Może u Was przyczyna tkwi gdzie indziej i wystarczy małe "pstryk" i dzidzi będzie???
Ja z moim gadałam - powiedział że moglibyśmy robić badania genetyczne (niby po dwóch poronieniach mi przysługują) ale mamy już dziecko więc niewiem jak by na to patrzyli. I na razie spróbuję jeszcze raz - jak to się mówi do trzech razy sztuka!!! Trochę mnie ten mój doktor natchnął optymistycznie bo stwierdził że po prostu miałam wybitnego pecha że na mnie znowu trafiło- trochę zaburzyłam statystyki. Ale cóż - jeszcze mam czas.
A z moim starym to
MOU dłuuuuga historia - ja też reaguję histerycznie i myślę o rozwodzie bo miałam z nim kiedyś takie przejścia że mogłabym książkę napisać. Jak ja to wtedy wytrzymałam i jeszcze do tego z maleńkim dzieckiem to nie wiem

I teraz za każdym razem odechciewa mi się wszystkiego - a on już wie jak to jest, więc na drzewo mnie raczej nie spuści, bo ma wiele na sumieniu:-) Jeśli tylko on by chciał się ze mną rozwieść to raczej bym nie walczyła. Mnie ciężko jest podjąć samej ostatecznie taką decyzję bo jednak mamy razem dziecko a ja bardzo chcę mieć drugie i właśnie z nim, bo znany mi jest chociaż materiał genetyczny:-) ;-)I tak sobie ciepiemy i ciepiemy...
Milusia co do podsycania atmosfery to nie jestem w tym taka zła....Jak przyjeżdza to kupuję nową bieliznę, odstawiam show i w ogóle jest przyjemnie...Wiecie co innego jeśli Wy macie mężów na co dzień w domu. Ja mojego mam tylko od czasu do czasu - więc to nie jest tak że zmuszam Go do czegoś i seksimy się w jednym celu. Jest fajnie bo czasami to jedyne nasze takie kontakty

Jedyna różnica jest taka że mówię mu kiedy mniej więcej ma przyjechać żeby była szansa.:-)
Alebur super że Cię znowu widzę

Widzisz, wszystko się ułożyło -a tak się bałaś...Mknie Ci ten suwaczek jak zwariowany!!!!
Dotka a Ty jak tam??? Męczysz tego swojego??:-) Jedziemy na Berlin (czyt. styczeń) z dzieciaczkami!!! U mnie jest szansa że cykl się nie zaburzy i może normalnie bedę miała owulację. Więc jest OK.