Witajcie.Myslalam ze was nie nadrobie ale na szczescie malo pisalyscie.Wam sie juz marzy kolejny maly babelek a mi sie niedawno przysnilo ze znow jestem w ciazy i az sie obudzilam zlana potem.
Dzag gratuluje nowego mieszkania.Mnie by przerazalo to ,,dozywocie''.No ale jak mus to mus.Tez nie wiem czy nie wezmiemy kiedys kredytu.Tz awansowal w pracy i oznajmil ze jeszcze zrobi sobie kurs i zacza go wysylac za granice:-(Wcale mi sie to nie podoba bo jakos nie wierze w takie cos jak facet i celibat.pocieszajace jest to ze jada zawsze w grupie,pracuja przewaznie w jakis dziurach i po 12 godz.To mysle ze moze nie mial by czasu na latanie za babami.A mi nie usmiechaja sie samotne noce i zazdrosna jestem jak on wyjezdza a jak przyjedzie i opowiada co tam widzial itp to jestem wsciekla.No ale bez wyjazdu za granice nie poradzimy sobie finansowo z budowa i wydatkami na dzieciaki.Juz na przedszkole musze wylozyc 200zl i fotelik na rower kupic-kolejny wydatek.
Dzis Luizka nie poszla do przedszkola bo ja jestem po wczorajszym dniu tak wypompowana ze nie chce mi sie dzis noga ruszyc.Oczywiscie przeziebienie wszystkich dopadlo.Milenke tez i meczy sie bidula.Mam taki bajzel w domu jakiego jeszcze nie mialam a wczoraj pol dnia mnie nie bylo.Nie wiem ja tz i dzieciaki to zrobily.Ja jeszcze dowalilam na lozko mega wielka sterte popranych rzeczy i to wszystko na mnie czeka .Luizka podpatrzyla jak wczoraj wywalilam pol szafy i przymierzalam bluzki,dzis robi to samo.Wywala mi bluzki i zaklada na siebie.Jakby odwiedzily mnie dzis jakies krasnoludki,ogarnely dom i zajely sie malymi ,wcale bym sie za to nie pogniewala bo nie wiem od czego zaczac.Od kuchni, pokoju,czy od obiadu

Eee i tak nie mam jak sie ruszyc bo Milenka nie spi .bujam ja tak jak Olga wlasnie teraz w bujaczku.Moze jakbym poszla z Luizka do przedszkola ,mialabym zapal do roboty a tak jak ona dodatkowo wszystko rozrzuca to jest bez sensu.
Jedyny plus tego ze nie mam pokarmu,to taki ze nie musze dietowac,nie mam zapalen itd wspolczuje wam i zycze zeby szybko przeszlo.
Aga mi nikt w niczym nie pomaga i powiem ci ze jak trzeba to jakos udaje mi sie wszystko zrobic tzn udawalo sie do tej pory .Milenka troche niestety musiala sobie poplakac bo nie moge pozwolic sobie na ciagle siedzenie przy niej.
Wczoraj mialam zalamke bo chocby miala nie wiem ile bluzek,nie mam w co sie ubrac.Nienawidze teraz tego mojego brzucha i walkow tluszczu,niestety zadna bluzka nie dala rady tego ukryc.Obiecuje sobie codziennie odchudzanie ale waga nawet deka nie chce drgnac wiec sie zniechecam. Mam do zrzucenia 6 ciazowych i 4 dodatkowo.Niby malo ale mam problem ze zrzuceniem deka a co mowic o kg.I mam teraz duzo ruchu i nic ie pomaga.Musze znalezc czas na cwiczenia.Ogolnie to mnie nudza po paru dniach mi sie nie chce ale teraz mam pilke,moze na niej bede sie walkowac.Oczywiscie jak znajde czas i sile.
Wczoraj pojechalam na rozmowe w sprawie pracy z facetem od opisow i jego zona.On zajmuje sie apteka internetowa a ona ,,normalna '' Tak mnie maglowala przez 3 godz ze mialam ochote zrezygnowac.Wkoncu ucieklam stamtad bo juz mialam ostatni bus do Pulaw.Stwierdzila ze jak na 3 lata przerwy w zawodzie to nie jest zle.No i mam nie robic opisow tylko pracowac w jej aptece.Oczywiscie od kiedy mam zaczac nie wiem i ile mi zaplaca tez nie wiem bo na to nie starczylo czasu

Maja ustalic jakis plan i zadzwonic.Dojazdy meczace bo przesiadka jest i trzeba codziennie zmarnowac na to 4 godz.No ale na razie na pol etatu to dzieci az tak tego nie odczuja.Mam taka nadzieje.A ja wczoraj tak sie za nimi stesknilam ze Luizka uciekala wkoncu ode mnie bo ciagle ja ,,tulilam,calowalam itd.Jak ona uciekla przerzucilam sie na Milenke.Biedna nie mogla mi uciec

Bede miec szefa i szefowa mniej wiecej w moim wieku.Mam nadzieje ze sie dogadamy.Choc widac ze ona stanowcza,wymagajaca i lekko nie bedzie