reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

a z tym ile podac to w sumie sama zdecydowalam. w sobote dowiedzialam sie,ze tylko jeden sie zaplodnil,a w poniedzialek okazalo sie,ze wszystkie 3:rofl2:. decyzje podejmowalam bardzo szybko;-)
 
reklama
niuska tak, tak juz pamietam :) więc ta niespodzianka to już byl znak :tak:ze te bliźniaki są ci pisane :) Ja jutro rano poznam wynik, w invikcie wyjątkowo szybko robi sie bete w 3, 6 i 10 dpt i ta druga ( moja jutrzejsza) juz wychodzi dodatka w przypadku powodzenia.. nie wiem czy ze stresu dożyje do wyniku :szok: a obrona tuz po to Pan pikus w porównaniu do tego stresu..
 
Gieniek - ja mam AMH 2,3 więc też nie jest złe i zastanawiam się czy na pewno zrobili wszystko tak jak trzeba - no ale tego to się nie dowiem, ja na początku byłam u dr Neu., stymulację prowadził dr K., pick up przeprowadził dr Nie., a transfer miałam mieć u dr P. - więc trochę mnie tak przerzucali. Dla mnie strasznie dziwne było to, że podczas stymulacji było 3 razy więcej pęcherzyków niż pobrano - a przecież rosły prawidłowo!? Więc co się z nimi stało - nagle się nie nadawały? Słyszałam, że w Białymstoku bardziej stawiają na jakość komórek.

Mam pytanie po stymulacji pierwszą @ miałam normalnie (może trochę wcześniej 27dc przy 30) a teraz mam 33dc i ciągle czekam, nie mam żadnych typowych objawów przed@ tylko takie dziwne kłucie w podbrzuszu - czy to po stymulacji tak mi się wszystko pomieszało? Czy to jest normalne, czy mam się już martwić?
 
matram -ja z ta @ mialam tak samo. Pierwsza dostalam normalnie a na druga 40 dni musalam czekac kiedy normalnie mam 28dniowe cykle. No ale przy 3 wszystko sie unormowalo. Moj gin twierdzi ze po stymulacji to normalne.
Elcia - doczytalam ze dzis Twoje urodziny - zycze ci jedznego - drowego bobaska albo 2:-)

Rozpisalyscie sie o tych blizniakach... mi maz mowil ze zawsz tez marzyl o 2 za jednym razem a ja nie mam nic przeciwko. moze jego marzenie sie spelni bo wlasnie wrocilam z transferu:tak: Oba zarodeczki sie rozmrozily. Jeden z nich silniutki i zdrowiutki szybko zaczal sie dzielic a drugi no coz, nieco slabszy tylko 50% bobrze si rozmrozilo i juz mial byc spisany na straty ale ruszyl sie na poczatku leniwie ale tuz przed transferem znacznie rzwawiej:-) i oba zostaly mi podane. Mezus nakleil 2 platerki na brzunio ucalowal go dwukrotnie i przywiozl do domku. Testuje (sikancem tylko niestety) za 11 dni. A teraz czekanie..... Juto musze wyskoczyc na chwilke do pracy ale tyklo po to aby posiedziec na jakims spotkaniu a weekend typoworelaksacyjno - lozeczkowy.
Jeszcze raz dziekuje za wspaniale wsparcie i wszystkie kciuki.
 
Niuska1985, przez ciekawość, jak odpowiedziałaś na stymulację, ile komórek miałaś, ile zapłodnili, ile się dzieliło, i ile ci zostało??? Jak w tej samej klinice jesteśmy, to muszę się zorientować na przyszłość, u mnie póki co 0:no:/ Z góry dziękuję:cool2:
 
Ostatnia edycja:
Elala :-) będzie dobrze, zobaczysz
yes2.gif
odpoczywaj i jak najwięcej się uśmiechaj :-)

Elcia wszystkiego najlepszego w dniu urodzin!
 
aduś- tyle napisałam i wszystko mi się skasowało :-(więc napiszę od nowa w skrócie, oprócz bólu jak na @ nie miałam żadnych innych objawów ciążowych, ani nie bolały mnie piersi,ani nie miałam podwyższonej temp. ani plamień. Czułam się taka ociężała i miałam wzdęty mocno brzuch,ale to raczej efekt stymulacji i pick upu. Ból jak na @ towarzyszył mi jeszcze długo po tym jak już wiedziałam,że się udało, to wynik rozciągania się więzadeł macicy,bo rozrasta się,żeby zrobić miejsce dla maluchów. Imiona mamy wybrane w 50% bo dziewczynka na pewno Laura a chłopiec Marcel lub Gabriel. P.S: Wydaje mi się,że mi bardzo pomógł Św.Tadeusz Juda, patron od beznadziejnych przypadków (wiem,że niektóre z Was będą się śmiać,ale to fakt nie pierwszy raz wysłuchał modlitw w trudnych chwilach-zapytaj Zosię z forum ona też prosiła go o pomoc).
matram masz bardzo ładne AMH a ono świadczy przecież o ilości i jakości komórek,więc nie rozumiem...może nasze przypadki są takie,że należałoby podejść indywidualnie a nie iść oklepanym schematem. Czasami wystarczy zmienić lek lub wymieszać dwa różne i już organizm inaczej odpowiada. Jeśli jesteś w programie to może spróbuj z innym lekarzem. Jeśli chodzi o @ po nieudanym in vitro to jest normalne,że Ci się poprzesuwało wszystko. Większość dziewczyn tak ma,że zaraz po zabiegu przychodzi małpa a na następną trzeba już dłużej poczekać. Jak nie będzie jej długo zapisz się do lekarza, dostaniesz duphaston i powinna przyjść.

Dziewczyny ja wiem,co czujecie przechodziłam przez to samo, nie potrafiłam się cieszyć na wiadomość,ze ktoś inny jest w ciąży a każdy nieudany cykl traktowałam jak osobista porażkę i płakałam. Często miałam plan,by zrezygnować,bo mój świat kręcił się tylko wokół jednej myśli,udało się czy znowu się nie udało?Co ze mną jest nie tak? Nic innego nie potrafiło mnie cieszyć i na niczym innym nie mogłam się skupić. Po prostu cierpiałam a moje serce krwawiło. Ludzie mnie wnerwiali do tego stopnia,że się wyprowadziliśmy z osiedla domków jednorodzinnych,miałam dość pytań a Wy kiedy? Zobaczycie Wam też się uda... albo pytania co chwilę No i jak? Wymiotować mi się chciało jak patrzyłam na te brzuchate uśmiechnięte mamuśki, które patrzyły na mnie z satysfakcją. Teściowie też uważali,że to moja wina,bo za bardzo chcę i złote rady-nie stresuj się...już po wszystkim wygarnęłam im,że te rady mi w niczym nie pomagały i że mnie wnerwiały,bo niepłodność to choroba,która a nie kwestia blokady. Zmieniłam otoczenie, jestem teraz anonimowa i cieszę się jak nie wiem,że mimo wszystko się nie poddałam i walczyłam. Wy wszystkie też wywalczycie ten cud i będziecie wspaniałymi mamami tego Wam życzę!
 
reklama
Molla zaczelo sie od 10 pecherzykow na pierwszym usg chyba w 5dc.potem jakos malalo. w dniu punkcji zostalo tylko 5. 1 odpadl od razu drugi w sumie tez odrzucony przez embriologa. zostaly 3 i te 3 mam nadzieje nadal sa ze mna. testuje w poniedzialek.na stymulacje zareagowalam na poczatku dobrze. mialam tylko straszne bole glowy. dostalam gonal 150.kolo 8 dnia pecherzyki stanely i w sumie mialam bardzo rozne wielkosci. leki bralam az do 12dc. od 8 dostalam jeszcze merional 150. lekarz przedluzyl mi stymulacje ze wzgledu na niski estradiol.mialam tylko 1120 na finale.moje pecherzyki mialy kolo 30mm:szok:wiec w sumie spisalam sie na straty,ale jakos sie udalo. a probowalas moze u Wojnera sie leczyc na prostej??ja w sumie do lekarza nic nie mam. szczerze mowiac wydaje mi sie,ze bardzo sie przykladal. ale jak sie nie uda teraz to raczej bede chciala zmienic klinike na Bialystok
 
Do góry