ja zawsze polecam z mniejszym przedzialem wagowym. a jesli konkretnie, to ten:Dziewczyny a ja mam pytanie z "innej beczki" Nie wiem czy na tym wątku. Otóz chrzestny Małego zaproponował kupno fotelika samochodowego na chrzciny. Mamy sobie wybrać, zastanawiam się czy lepiej taki 9-18kg czy 9-25kg. Ogólnie czytałam opinie "ekspertów" i nie polecają fotelików o dużych przedziałach wagowych, bo niby jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Proszę więc Was dziewczyny o opinie, co uważacie na ten temat i w ogóle jaki konkretny fotelik polecacie. Nie mam dużo czasu, bo za 2 tygodnie chrzciny.
Acha, chrzestny stwierdził że tak do 500zł ten fotelik. Z góry dzięki.
Fotelik samochodowy CHICCO KEY 1 X PLUS 9-18KG (2699899209) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
ja mam go dla Tomka, mial sporo pktow w testach, ale teraz nie pamietam ile, trzeba by poszukac.
Adi dalej ma problemy ze zrobieniem kupki :-( Odstawiłam Sab Simplex i trzeci dzień stosuje BioGaję, ale chyba za wcześnie mówić o tym czy ona coś pomaga. Młody dalej się męczy.
Oraz, że komputer idzie zapisami zero-jedynkowymi itd. 
Im więcej czasu mija bez kupki tym bardziej się denerwuje, a brzuszek robi się coraz twardszy. Bardzo niechętnie, ale po raz drugi pomogłam mu dziś rano zrobić kupkę za pomocą rureczki Windi. Prutki poszły, że hoho, a potem półwodnista kupka. I to mnie właśnie zastanawia, skoro kupka jest wodnista, to czemu jest mu tak trudno się jej samodzielnie pozbyć? Wygląda to tak jakby nie potrafił się wyluzować, zwieracze trzymają, a on mimo to stęka. Kurcze, czemu tak się dzieje?
Nie chcę jutro znów mu pomagać rureczką
Nie miałabym nic przeciwko jakby robił kupy raz na tydzień, bo to podobno normalne, pod warunkiem, jakby ciagle sie nie spinał i nie stękał. Ale on właśnie ciągle tak robi, a mnie boli serce, że tak się męczy... :-(
Dzięki za radę, na pewno sie zastosuję, mam nadzieję, że cos pomoże!
Ćwiczenia tez robimy, masujemy brzuszek i uciskamy brzuszek kolankami, czyli podobnie jak Wy!
Ogólnie opowiadam mu co będziemy dziś robić, chodź w sumie mamy "Dzień Świstaka" każdego dnia
Mój D. natomiast czyta Młodemu Harrego Pottera