reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mleko, papki i kanapki, czyli nowe pokarmy w diecie maluszkow :-)

Dziewczyny podpowiedzcie mi z jaką herbatką oprócz koperkowej mogę podawać Krzysiowi lek na alergię...:confused: Bo nei chce cały czas koperkowej a nie wiem jakie u was sie sprawdzają w smaku ?
Moich kompocików to on nie chce pić :no::wściekła/y:
 
reklama
Merlin a moze bys z soczkiem sprobowala? sa po 4 mscu np jablko+winogrono biale. a z herbatek to nie wiem, moze rumiankowa, koper wloski, uspokajajaca (koper, rumianek, melisa)? - jak moj Oli odmowil picia wody i herbatki z kopru dalam mu soczek na pol z woda i ta herbatke ale on nie bierze zadnych lekow... a wiesz co w luxmedzie mozna uzyskac porade medyczna przez tel moze tak sprobuj?
 
Merlin ja jeszcze niczym nie przepajam,ale na przykład mój Alan pił tylko herbatkę brzoskwiniową z bobovity,bo na te wszystkie z ziółkami miał nietolerancje
 
no nie wiem ja przez swoją nieuwagę, głupotę nie wiem, nazwijcie sobie tak jak chcecie
chyba z przemęczenia i innych spraw
podałam już gluten kilka razy
tak chyba od tygodnia
ale mam nadzieję, że nie zaszkodziłam małej

teraz odstawiam kaszkę zamieniam na jaglaną bezglutenową i nie wiem sama kiedy mam zacząć ten gluten wprowadzać
nam lekarka kazała na początku lutego
a poza tym od połowy stycznia kazała nam podawać kaszki
a ja w jeden dzień podaję kaszkę, w następny obiadek, zupkę

i jeszcze pytanko
jak zetrę sobie jabłuszko i tam jest sok to czy ja mogę do tego dodać trochę kaszy
chodzi mi o każdy owoc ;)


mamy kupioną kaszkę mleczną mannę ;)


dolores z jakiek firmy masz kaszke owsiana ? ona jest bezglutenowa?

ja kupilam dzisiaj kaszke manna(bez gotowania) i mam zamiar za jakis tydzien zaczac ekzpozycje na gluten...

dziewczyny jakie warzywa kupujecie do zupek ekologiczne, czy takie zwyczajne?
Nabylam parowar, i mam zamiar zaczac parowac malej zupki

to niemiecka kaszka, podobno w każdej zdrowej żywności jest
i ja podałam :eek::eek::eek:
dopiero teraz przetłumaczyłam sobie, że ma gluten :no:
ale mam z tej samej firmy jaglaną i ryżową bez glutenu

Z tymi schematami to różnie bywa.
W każdym trochę inaczej piszą.
Ja te schematy to zamierzam orientacyjnie, pomocniczo stosować.
Kurczowo co do dnia i co do produktu i co do ilości nie zamierzam się trzymać.
I wydaje mi się, że te schematy, to trzeba traktować jako zalecenia a nie nakazy.
One mają nam pomóc w zorientowaniu się mniej więcej czym karmić, a nie mają być źródłem frustracji, że się ich kurczowo nie trzymamy.

A z tym mlekiem, to się z Tobą zgadzam.
Każdy pediatra potwierdzi, że do końca 1 roku mleko to podstawa i główne jedzenie.
Reszta to dodatek.
Dlatego ja do skończenia 6 mż nie będę czekać z rozszerzaniem - no chyba że Młoda kategorycznie odmówi współpracy przy jedzeniu, to zmuszać nie będę.

czyli rozumiem, że jak mam zamiar karmić piersią jeszcze przez miesiąc to w tym czasie najlepiej ten gluten wprowadzić???

do mam które same gotują swoim dzieciom, jakie owoce podajecie??
jabłko póki co :D
 
Doti
ja taki wniosek wyciągnęłam z tego artykułu
czy słuszny, to już pozostawiam Wam do oceny
Po przeczytaniu tych różnych opinii tak to rozumiem:
brak jest zgody u pediatrów, czy lepiej wprowadzać w 4/5 miesiącu, czy też odczekać tak jak się dawniej zalecało do 10/11 miesiąca
Zgoda natomiast jest co do tego, że najlepiej wprowadzać gluten w trakcie KP, bo mleko matki ma charakter osłonowy

W różnych artykułach, które czytałam o glutenie, powoływane są badania dotyczące wczesnego wprowadzania glutenu. I zazwyczaj w tych artykułach jest zaznaczone, że badania nadal trwają i trudno jest już jednoznacznie stwierdzić, czy rzeczywiście wczesne wprowadzanie glutenu pomaga uchronić przed np. chorobą trzewną.

Ja po przemyśleniu nie będę się spieszyć z glutenem.
Ale to jest tylko moje zdanie, czy słuszne? Nie wiem.
Poczekam aż Młoda będzie jeść coś innego niż cyc i wtedy zacznę ekspozycję na gluten.
Poza tym wolę podać jej mannę w zupce, niż specjalnie ściągać mleko, żeby podawać z butli.
Przyznaję się bez bicia - wynika to też trochę z mojego lenistwa, bo nie chce mi się wisieć na laktatorze.
Leń jestem hehe.
 
Doti
ja taki wniosek wyciągnęłam z tego artykułu
czy słuszny, to już pozostawiam Wam do oceny
Po przeczytaniu tych różnych opinii tak to rozumiem:
brak jest zgody u pediatrów, czy lepiej wprowadzać w 4/5 miesiącu, czy też odczekać tak jak się dawniej zalecało do 10/11 miesiąca
Zgoda natomiast jest co do tego, że najlepiej wprowadzać gluten w trakcie KP, bo mleko matki ma charakter osłonowy

W różnych artykułach, które czytałam o glutenie, powoływane są badania dotyczące wczesnego wprowadzania glutenu. I zazwyczaj w tych artykułach jest zaznaczone, że badania nadal trwają i trudno jest już jednoznacznie stwierdzić, czy rzeczywiście wczesne wprowadzanie glutenu pomaga uchronić przed np. chorobą trzewną.

Ja po przemyśleniu nie będę się spieszyć z glutenem.
Ale to jest tylko moje zdanie, czy słuszne? Nie wiem.
Poczekam aż Młoda będzie jeść coś innego niż cyc i wtedy zacznę ekspozycję na gluten.
Poza tym wolę podać jej mannę w zupce, niż specjalnie ściągać mleko, żeby podawać z butli.
Przyznaję się bez bicia - wynika to też trochę z mojego lenistwa, bo nie chce mi się wisieć na laktatorze.
Leń jestem hehe.

Prewde godosz Awersjo :tak: Jom tyż leń i zrobie tak Ty :-D

A tak na poważnie to mam dylemat. Myślę, że Adi jest już gotowy na nowe jedzonko. Całkowicie sam nie siedzi, ale mojej znajomej córka ma 7 miesięcy i też jeszcze sama nie siedzi, więc z tym różnie bywa. Natomiast na pewno interesuje się tym co jem i to bardzo. Mieli tak fajnie papunią jakby co tam jadł. :happy2: I teraz tak 28 lutego lecimy do Polski. Zostajemy tam do 14 marca. Adrian kończy pół roku 7 marca. Czy zacząć rozszerzać mu dietę 7 lutego, gdy skończy 5 mż, tak aby już troche przyzwyczaił się do nowego żarełka, zanim polecimy do Polski, czy poczekać z rozszerzaniem diety do powrotu? :confused: Boję się, że podróż, nowi ludzie, inny klimat plus jeszcze nowe jedzenie mogą spowodować zrażenie się do jedzenia, co zaowocuje problemami w rozszerzaniu diety? :-( Czy to nie za dużo dla niego? Jak myślicie?:eek:


A i jeszcze jedno pytanie do mam które maja już nastoletnie dzieci. Jak to było w tamtych czasach z tym glutenem? Czy w ogóle przywiązywało się do niego wagę? Czy dyskutowało się na jego temat? Czy po prostu gdy dziecko miało już te dwa ząby na krzyż, piętka od chleba w łapę i wiooo... ???
 
Ostatnia edycja:
Prewde godosz Awersjo :tak: Jom tyż leń i zrobie tak Ty :-D

A tak na poważnie to mam dylemat. Myślę, że Adi jest już gotowy na nowe jedzonko. Całkowicie sam nie siedzi, ale mojej znajomej córka ma 7 miesięcy i też jeszcze sama nie siedzi, więc z tym różnie bywa. Natomiast na pewno interesuje się tym co jem i to bardzo. Mieli tak fajnie papunią jakby co tam jadł. :happy2: I teraz tak 28 lutego lecimy do Polski. Zostajemy tam do 14 marca. Adrian kończy pół roku 7 marca. Czy zacząć rozszerzać mu dietę 7 lutego, gdy skończy 5 mż, tak aby już troche przyzwyczaił się do nowego żarełka, zanim polecimy do Polski, czy poczekać z rozszerzaniem diety do powrotu? :confused: Boję się, że podróż, nowi ludzie, inny klimat plus jeszcze nowe jedzenie mogą spowodować zrażenie się do jedzenia, co zaowocuje problemami w rozszerzaniu diety? :-( Czy to nie za dużo dla niego? Jak myślicie?:eek:


A i jeszcze jedno pytanie do mam które maja już nastoletnie dzieci. Jak to było w tamtych czasach z tym glutenem? Czy w ogóle przywiązywało się do niego wagę? Czy dyskutowało się na jego temat? Czy po prostu gdy dziecko miało już te dwa ząby na krzyż, piętka od chleba w łapę i wiooo... ???

nie pamietam, ale wydaje mi sie, ze syn dostal w lapke wlasnie skorke od chleba,biszkopta i probowal:tak:ile mogl miec... zapewne powyzej 7 miesc. bo juz wedy ladnie siedzial
 
reklama
my niestety u starszaka mieliśmy nietolerancję glutenu dlatego ja nie zamierzam mu wprowadzać wcześniej... bo niestety Sebciu bardzo cierpiał i gluten zaczęlismy podawać dopiero po 10 miesiącu...
 
Do góry