lopop, do szpitala dla dziecka zabieram 2 cienkie czapeczki, 3 pary skarpetek, kilka bodziaków malutkich, podkoszulkę, spodenki, sweterek, a przede wszystkim takie rozpinane pajacyki. Będzie lato ale nie wiadomo czy ciepłe czy zimne więc pewnie dopiero o czasie się okaże. Pamiętam swój pierwszy poród, jak się maleństwo urodziło to zrobił się upał i w zasadzie dziecko leżało na golaska większość czasu już po powrocie ze szpitala.