Ostatnio dodane przez andariel

Dziewczyny zaglądam, ale nie mam się czym chwalić, zwł.ze mi tu asinka robi konkurencję w ogarnianiu;-)- nadal nie rozpakowałam części swoich gratów, a pluszaki dzieci siedzą w ogromnym worze na śmieci, bo brak miejsca by je wyjąć i ulokować w ich pokoju. Nie wiem jak ja dzieci mieściłam w tym...

Dziewczyny jutro sądny dzień - wyruszamy koło południa, a o 18 rozładunek gratow, które pojechały dzisiaj wieczorem. Nie dociera do mnie, że to już naprawdę powrót. Nie wierzę.

asinka widzę, optymistycznie nastawiona:tak:Tak trzymać! ja za to wręcz przeciwnie - dół z każdym dniem większy, żal będzie wyjeżdżać. Do tego z M.sytuacja paskudna, właściwie nie rozmawiamy, a jak już to sobie dowalamy - ile można!?

Hej! My od piątku u mamy. W ostatni weekend czerwca przeprowadzka do Pruszkowa.

asinka, Felkaa - :-D asinka teraz to Felce trzeba będzie po kilka razy łopatologicznie klarować co i jak, bo w ciąży jest, więc nie kuma czaczy tak od razu:-p:-p:-p Felkaa no to teraz wielkie oczekiwanie się zacznie, jaaaacie! marta - pamiętasz, czasem tak już jest, że mamy wrażenie patowej...

Felcia - aż chciałoby się rzec: jestem z Ciebie dumna, ale nie do końca pasuje:-Dpisz więcej! Jaka reakcja M., jak Ty się z tą myślą masz itp.itd. ironia ja to samo napisze co Marta - dokoła sporo takich "cudów" podczas gdy lekarze z całą pewnoscią twierdzili, że nie ma szans:tak:Więc kwestia...

no, ironia, to pomyślnych wiatrów, że tak to ujmę;-) Felkaa - z tym kosmosem mam tak samo z moim M. Dowalamy sobie codziennie szpile (ja oczywiście bardziej). Męczy mnie ta sytuacja. Do tego stopnia mnie to wszystko wnerwia, że sie zastanawiałam czy to na pewno dobry pomysł bym z dziećmi wracała...

pakowania ciąg dalszy............ rzyg rzyg rzyg............

ironia szalejesz normalnie;-) Felkaa mi tak zazwyczaj lasagne wychodziła - skorupa od góry. asinka - biedny Kubuś. Jaka medycyna bezsilna jednak. Nie wyobrażam sobie co czują jego rodzice. U nas już kartony i pakowanie na całego, bleeeeee. Ale dziś już nie popłakuję po kątach chociaż:sorry2:

Felkaa - owszem, w piekarni. A kobieta też się wzruszyła bo jej się jej własna historia przypomniała. Komedia normalnie. Widzę przygotowania pełną parą! Słyszę dzisiaj jak Ninka coś tam kwęka pod nosem cichutko i się jej pytam w co się bawi, a ona: " nie mam już siły mówić bo właśnie rodzę"...

napisałam "być może" a że się nie znam (bo leser ze mnie był zawsze na lekcjach w-f) to tak mi wyszło;-)odniosłam wrażenie (chyba mylne), że się asinka umordowała jakoś okrutnie i chciałam coś mądrego napisać, haha:-p mnie się w muffinkach wygląd podoba - bo takie zgrabne, te papilotki kolorowe...

Jestem i ja. Ironia ładnie stół wyglądał, kanapeczki rządzą. Benek jakiś taki wyrośnięty na zdjeciu mi się wydał. Nie wyciągnął się w górę czasem ostatnio? Pokaż ten domek jeszcze w miarę możliwości. Tego typu prezenty są najfajniejsze, co? asinka słyszałam/czytałam kiedyś, że podstawowym błędem...

Asinka a może się nie opłaca tyle kasy ładować w to auto? Faktycznie koszty zdają się rozmnażać:sorry:Ten mechanik zaufany, sprawdzony czy przypadkowy? acha co do kartonów to my mamy kilka z poprzedniej przeprowadzki, ale generalnie będziemy musieli coś jeszcze skombinować dodatkowo. Na ciuchy...

No właśnie moon sęk w tym że za dużo nie da rady teraz spakować bo jeszcze do 10 jesteśmy tutaj i musimy w miarę normalnie funkcjonować (Ninka do p-la śmiga), potem przenosimy się do mojej mamy (a obok będzie stała pusta chata teściów - no comment) z tzw.bagażem podręcznym, tj.ciuchami głównie...

Moon - nie zazdroszczę:no:Wiesz skąd to ucho akurat teraz zajęte? Gdzieś wymarzłaś, przewiało Cię albo cokolwiek co można by powiązać z tym? grunt, że Maja się trzyma, nadrobicie jak wyjdziesz:tak: U nas już w ten weekend pomału początek pakowania... Książek sporo, można juz pakowac w...