Ja byłam przygotowana emocjonalnie i mentalnie na to,że ta ciąża będzie jeszcze trudniejsza,bo wiedziałam ze stan zdrowia o wiele się pogorszył od urodzenia pierwszego dziecka. W tamtej ciąży byłam na patologii ciąży około 8-10 razy,więc miałam świadomość,że teraz też trzeba będzie odleżeć swoje. Takie uroki,ale nie martwię się nadmiernie,bo wiem że moi lekarze wiedzą co robić. W pierwszej ciąży przewidzieli też,że na pewno będzie poród wcześniej i całą ciąże brałam sterydy. Dzięki temu efekt był taki,że urodziłam w 34tc wcześniaka, który bez problemu sam oddychał, miał odruch ssania i nie było problemów ( oprócz tego,że musieli przetaczać mu płytki,bo miał moje przeciwciała w organizmie ).
Dla mnie największą uciążliwością jest przymus zrezygnowania z aktywności jakiejkolwiek i siedzenie w ciąży w domu,bo bardzo się to dłuży.