Wyniki

ewe takie wypady dzieci z tatusiami są nam naprawdę potrzebne, no nie? :-) Można sobie wreszcie trochę odsapnąć i zająć się swoimi sprawami lub po prostu poleniuchować...

heksa i jak było? Powodzenia Ci życzę w zrzucaniu wagi, bylebyś nie rzucała jej z wysokości, bo może się popsuć ;-) :-) :-) :-) :-)

maxin no pewnie :-) Dzisiaj właśnie znajoma powiedziała, że kruszynka po mnie jest, bo ja jestem drobna :-) Poczułam się dumna, bo może wreszcie jakieś dziecko będzie miało coś po mnie ;-) ;-) ;-)

Ja się cieszę, że jestem młoda i wyglądam młodo :-) Przynajmniej szybko nie będę się czuła staro ;-) Chyba tylko jak będę patrzeć na dzieci :-D to będę sobie uświadamiać jak czas leci... Poza tym jeszcze będę młoda jak odchowam dzieciaczki i jeszcze będzie można poszaleć ;-)

Właściwie to pewnie nam jeszcze zostały te schizy, bo bałyśmy się o tą śmierć łóżeczkową i chociaż czas zagrożenia już minął to my nadal się martwimy :-)

Ania jeszcze trochę ma katarek, ale nie taki bardzo mocny. Nie przeszkadza jej w spaniu i stosuję tylko otrivin. Oczywiście wychodzimy na dwór, bo jak nie ma gorączki to można wychodzić bez problemu na spacery.

Nasza Ania ostatnio bardzo lubi patrzeć do tyłu jak leży na pleckach wyginając przy tym całe ciało i odchylając mocno głowę do tyłu. Nie ważne co tam się znajduje, ale zawsze jest ciekawe :-) Dzisiaj po kąpieli normalnie ubierałam ją trzymając na rękach, bo myślałam, że mi z przewijaka zjedzie...

kate piękna waga Wiktorka :-) , choć nie powiem, że to jest mało :-) Moja ma 4.5 miesiąca a waży niecałe 6kg heksa twoja przegoniła moją Ankę, a swego czasu szły łeb w łeb z wagą, pamiętasz? :-)

heksa takie malutkie schizy, no nie? :-)

angie każde dzieciątko inne :-)

angie wszystko zależy jaką konsystencję chcesz uzyskać. Nie patrz na przepis tylko dosypuj tyle ile uważasz. Ja zazwyczaj robię na oko ;-) ale w zasadzie to tylko zagęszczam jej kleikiem mleko i dodaję kleiku to przecierków owocowych, wtedy mają łagodniejszy smak i wydaje mi sie, że bardziej to...

mandarynka ja nie pieluchowałam wcale. Ania miała tylko raz USG bioderek i wszystko było ok. gosiek moja też ostatnio zaczęła więcej robić kupek. Tak od 3-4 dziennie :-) no i wreszcie trochę więcej je.

ola to wpadnij do mnie pooglądać :-) Zapraszam....

Ja też muszę się przyznać, że czasami stoję i przyglądam się czy ta klatka piersiowa się podnosi czy nie :-) Chyba wszystkie mamy fioła na tym punkcie ;-)

gosiek to świetnie. Mireczek jest silny :-)

tamarunia pozwól bez problemu raczkować dziecku nawet po brudnym dywanie (oczywiście jeśli nie zawiera jakichś rzeczy, które dziecko może połknąć). Dziecko musi się przyzwyczaić do zarazków i brudu. Karolinka wychowała się raczkując po dywanach, które wcale nie były czyściutkie i jest zdrowa jak...

maxin nic się jej nie stało, tylko niepotrzebnie była w szpitalu, no ale moi rodzice spanikowali bardziej niż my :-( Tak w ogóle ewe to ważne, że nic jej nie jest. Jej Aniołek Stróż nad nią czuwał. Skoda mi tych maleństw co rodzice je katują. Normalnie zabiłabym takich... :wściekła/y...

maxin mała rzecz a cieszy :-) A Ania ma dostać na chrzciny od swojej chrzestnej huśtawkę. Taką co można podobno rozkładać do leżącej pozycji, czy coś w tym stylu i z podstawką na jedzonko lub zabawki... Ciekawa jestem jak wygląda ta "zabawka" ;-)

Mój to zaczyna się obawiać, że druga córka też będzie taka wygadana jak pierwsza i normalnie ogłupieje w tym domu ;-) :-) :-) :-)

maxin trochę źle mnie zrozumiałaś. Wykładowca nie miał na myśli, że przez to, że dzieci które będą raczkowały to będą mądrzejsze, a te które chodzą w chodziku to będą głupsze. Po prostu u tych raczkujących lepiej pracują wtedy obie półkule i naprawdę poprawiają się połączenia między nimi...

Dziękuję dziewczyny :-) Teraz to naprawdę w piórka obrosnę ;-) A tak na marginesie to gdzie julinex i wesolutka się podziały?????:-( Zniknęła teściówka i razem z nią wymarzony książę dla mojej Anusi :-(

maxin to prawda, że lepiej od samego początku nauczyć dzieci do innych ludzi, bo potem jest klops. Ja już to zauważyłam po Ani, że jednak miała zbyt mały kontakt z moją teściową w porównaniu do Karoliny i teraz jest trochę problem ją zostawić. No, ale dzisiaj już było lepiej. Spała babci na...

ewe kochana nic się nie zamartwiaj jesteś super mamusią i to najlepszą dla Amelki. Upadek z łóżka to się często zdarza, ale dzieci są jeszcze w miarę odporne na takie upadki. Nasza Karolinka spadła ze stołu jak miała 5 miesięcy, ale owinęła się w rożek i nic jej się nie stało. Na nasze...

kasiaczek ja też sztukę ubierania w każdej pozycji mam w jednym palcu, a raczej w obu rękach :-D ewe ja moją karmię w ten sposób, że siedzi u mnie na jednej nodze, jedną rękę daję jej za moje plecy, a drugą trzymam jej swoją jedną ręką a tą wolną próbuje ją karmić :-) Trochę skomplikowane, ale...

Jeszcze za czasów jak Karolinka była mała to banany można było dopiero ok.7 miesiąca dawać tak jak pisze maxin, ale teraz widze, że są już od 4 miesiąca. Normalnie zgłupieć można :-)

toola nic się nie martw wagą małej. Na pewno jest ok, a ta służba zdrowia to czasami przesadza, jak nie w jedną stronę to w drugą ;-) Grunt, że przybiera a nie spada. To jest najważniejsze.

Kto tu rządzi to taki program na TVN style i zawsze jest jedna rodzina, która ma dzieci i mają dylemat kto ma zostać w domu i opiekować się dzieciakami, a które ma iść do pracy. Rodzina wykonuje eksperyment, że jeden tydzień jest matka, a drugi tydzień ojciec. Potem decydują wspólnie komu to...

maxin mamy zamiar wprowadzić się już na dniach, dlatego pomału wszystkie drobne rzeczy przewozimy, a może w piatek lub sobote wywiozą resztę. Już nie mogę się doczekać :-) A z drugiej strony to mieszkanko jest bardzo przytulne i ładna okolica, więc trochę żal się wyprowadzać. Jedyny plus to to...

biedronka chyba muszę się sklonować :-D ola dobra jesteś ;-)

A ja miałam znowu dzisiaj przeboje. Zostawiłam Anię u teściowej i było wszystko ok tak od 1:30 do 5:30, a potem jak się rozryczała to nie umieli jej uspokoić. Szybko wróciłam i tak mi było jej żal, bo nawet u mnie przez długi czas jeszcze się zanosiła bo nie umiała się uspokoić aż w końcu...