Wyniki

slicznie wygladacie dziewczynki:)ja to juz tesknie za moim brzuszkiem, bo nawet dobrze sie z nim czulam, a teraz mi go jakos brakuje.

agawa! trzymaj sie cieplutko w tym szpitalu!i oby jak najdluzej maluszek w brzuszku siedzial.

dziekujemy za komplementy:)

ziewczyny i ja, a wlasciwie my dolaczamy sie do zyczen:) zyczymy wszystkim zdrowych, wesolych i spokojnych Swiat Bozego Narodzenia, aby byl to czas spedzony z rodzina i osobami, ktore kochamy, czas milosci i szczescia. A Wam dodatkowo drogie brzuchatki szczesliwego rozwiazania, nie wczesniej niz...

Amelka urodziła sie przez cesarskie ciecie w nocy 4 grudnia, dokladnie o 1.00, miała 40 cm i ważyła 1.700 gram,po porodzie dostała 8 pkt, wiec jak na wczesniaka mysle ze to duza, przez pierwsza dobe byla podlaczona do respiratora, pozniej oddychala samodzielnie, po kilku dniach niestety jej stan...

no wlasnie sama sie dziwie, ze na tym zdjeciu taka pyza wyszla:))

zrobiłam zdjęcie telefonem i wrzucam:)to własnie jest Amelka:)

witajcie dziewczynki!! na początku chciałam Wam bardzo podziękować za okazana troskę zarówno o mnie i Amelkę.było mi bardzo miło, jak dowiedziałam się, że wszystkie jesteście ze mna i trzymacie kciuki, aby wszystko było w porządku! niedawno wróciłyśmy do domku, wreszcie u siebie:) Amelka...

mam nadzieje, ze tez bede mogla tak o nim powiedziec:)

azik i jak sie sprawdza kortina w uzytku??

Mama Boo, jak dobrze Cie widziec:*:*ciesze sie, ze wszystko juz dobrze:)

drugi jest dokladnie taki jak na zdjeciu, ale bedziemy go uzywac jak Mala troszke juz podrosnie, w takiej gondoli to ani za wygodnie, ani za cieplo, bedzie za to idealna spacerowka.A gondola przyda sie zawsze chocby gdy nie bedzie jak zabraz ze soba wozka do znajomych, czy rodziny.

sliczne brzsie dziewczynki:)az milo tak sobie posiedziec i popatrzec.

nasz jeden wozek jest taki, tzn. model taki, tylko kolory inne, jest bezowo bordowy:

noga ok, gips troszke przeszkadza, ale jakos zyje:)a i z mezem zaczyna sie ukladac...powoli, powoli, ale chociaz cos sie ruszylo...

Dziewczynki, z tego co wiem(czytalam na blogu szwagierki Mamy Boo) to Aneta jest w szpitalu, ma problemy z nerkami a z Maluchem wszystko jest w porzadku.Mam nadzieje, ze szybko wydobrzeje i do nas wroci:)

a ja znow nie wiem gdzie napisac, znowu mnie nie bylo i nie wiem co sie na forum dzieje. Same problemy ostatnio, jescze niedawno pisalam o mezu i nodze w gipsie, a tydzien tmu dopadla mnie grypa zoladkowo-jelitowa i wyladowalam w szpitalu pod kroplowka, zeby sie nie odwodnic no i zeby Malutka...

u mnie tez dziewczynka bedzie:))prosze o dopisanie do listy:)

strach przed ojcostwem..?moze, ale do tej pory wszystko bylo dobrze, opiekowal sie mna, troszczyl. na wszystkie wizyty do gina i usg chodzilismy razem, a tutaj nagle taka zmiana:( mialam nadzieje, ze zainbteresuje sie ostatnia wizyta, ale nie..on siedzi w domu, ja u rodzicow, a na zmiane sie...

hehe, no to ładnie Ci załatwil ;D ;D ;D ;D

ja na szczescie tez cale noce przeypiam , malutka jest najaktywniejsza w dziec, miedzy 12-15, a tak to od czasu do czasu da znac ze wszystko w porzadku.

Dziewczyny, dziekuje Wam bardzo za cieple slowa:)pierwsza sie nie odezwe, nie chce tutaj opisywac calej klotni i Was zanudzac, ale powiedzial cos takiego, co zabrzmialo jakby to dziecko nie bylo jego. Nawet nie wiecie jak sie wtedy poczulam, jak jakas dziwka, ktora leci do lozka z pierwszym...

chyba nie przyleci..poklocilismy sie juz kilka dni temu, od tego czasu nawet nie nie odzewal, w miedzyczasie bylam u gina, to zawet sie malutka nie zainteresowal, czy wszystko w porzadku:(

nie, z malutka na szczescie wszystko w porzadku, tak strasznie sie ciesze, ze nic jej sie nie stalo. a ja z moim mezem dosc ostro sie poklocilam i jestem u rodzicow:(

tak, teraz juz w miare dobrze, spadlam ze schodow na uczelni, i rzepke mam wybita, wsadzili mi noge w gips i jestem uziemion:(

ale mam zaległosci na forum, problemy ze zdrowiem, szpital, kilka dni mnie nie bylo a tu prosze ile do czytania, nawet nie wiem od czego zaczac.

wlasnie przeczytałam, smutne:(kupie karteczke i rowniez mu wysle, jesli to sprawi, ze sie usmiechnie choc na chwile:)

ja o tym nie pomyslalam, od razu urzadzilismy osobny pokoik, kolorowe sn\ciany w postacie z kreskowek, kupilismy szablony malowalismy. a sypialnie mam w czerwonym kolorze, wlasciwie czerwono-pomaranczowym. dosc zywe kolory, wiec w dzien nie wiem czy maluszek bedzie mogl zasnac.

ja w nocy pewnie tez bym nie zasnela, ale w dzien chcialabym, zeby maluszek byl u siebie, gdzie bedzie mial cisze, spokoj, kolorowe sciany itp. tylko nie bede przeciez przenosci lozeczka na noc do sypialni, a dwoch nie kupe.

ja tez chcialabym karmic jak najdluzej, podczas karmienia miedzy matka a dzieckiem wytwarza sie jakas szczegolna wiez, tak mi sie wydaje. mam nadzieje, ze nic nie stanie na przeszkodzie oi bede mogla karmic naturalnie.