reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Dzień Dobry:-)
Podobno dzisiaj miało świecić słonko:baffled:U nas od rana leje:wściekła/y:
Sensi dlatego teraz staram się pochłaniać książki " na zapas";-):-)
To-la ja nie miałam j specjalnych przeczuć. Co prawda na początku mówiliśmy o mieszkańcu brzucha on, ale tylko dlatego że to był Ufoludek:-DO kopniakach też nic nie słyszałam, ale to raczej nie zależy od płci dzidziusia.
Zaraz idę na szkolenie dla położnych na temat optymalizacji porodu. Może się dowiem czegoś ciekawego:confused:
Miłego dnia:happy2:
 
reklama
witajcie:-)
no słonko wylazło i od razu większy ruch na wątku:tak::-D
Antilko no u nas świeci modelowo:tak: nawet balkon otworzyłam, tak jest ciepło:-) może i u Ciebie zaświeci?:-) a po szkoleniu podrzuć nam tu trochę cennych porad:tak::-)
Sensi dlatego ja teraz czytam na zapas, jak Antilka :-D ale dzisiaj to chyba wezmę psinę i pójdziemy na dłuższy spacer:-) uściski dla Kubusia:-)
TO-LA daj znać, jak po wizycie:tak: na pewno wszystko w porządku:-) a co do kopniaczków, to ja też nie słyszałam, ale nasz niby chłopak:-D kopie już całkiem mocno:-) wczoraj podczas you can dance tak mnie skopał, że się śmiałam, że nam tancerz rośnie:-D
Onna my mamy zamiar kupić szafę w ikei i sami będziemy skręcać i montować:-) Mamy już upatrzoną, rozmiarem też super pasuje, nawet oświetlenie sobie dorobimy, no ale musimy zapłacić przy zakupie całość:baffled: w sumie to myśleliśmy też o ratach, ale niestety nie bardzo się opłaca:no: no to poczekamy:tak:

Kochane miłego i słonecznego dnia:-):-)
 
Witajcie Trzydziestki!
Właśnie poczytałam Wasze posty i nadrobiłam straty. Przepraszam, że najpierw egoistycznie o sobie - we wtorek byłam u mojej ginki i jest optymistycznie! Krwiak się wchłonął, dzidzia ładnie rośnie, nic się nie odkleja. Mogę krzątać się po domu z zakazem dźwigania, wyciągania rąk i schylania. Za tydzień znów kontrola i jak dalej będzie tak dobrze, może wrócę do pracy. Chciałabym jeszcze doświadczyć kontaktów z ludźmi zanim na dobre zaszyję się w domu:-)
Onna, cieszę się, że wracasz "do formy", ale nie przemęczaj się jeszcze za bardzo i na pewno nie dźwigaj! My też jesteśmy na etapie wybierania szafy do wyremontowanego pokoju, ale ceny nas porażają. Taka wymarzona, zaprojektowana przez nas wyniosłaby 10 tys (chcemy mieć i część na garderobę i oszklona, biblioteczkę). Więc szukamy dalej.
Alek, super, że z dzieciątkiem wszystko ok! Uwielbiam ten etap gdy czuć już ruchy, ciąża robi się wtedy taka realna. Ja czuję maluszka od jakiś 5 dni, bardzo subtelnie. Moja ginka nie chciała wierzyć, ale poczułam w czasie usg i pokazałam gdzie poczułam, a ona potwierdziła, że tam właśnie dzidzia kopnęła. Pewnie 3 ciąża robi swoje.
Eschenbach, ja już tak tęsknię za łażeniem po sklepach! Nie byłam w żadnym od miesiąca.:-(
Antila, mam nadzieję, że chwile bez męża jakoś Ci mijają. Mój wrócił wczoraj w południe po 4 dniach nieobecności i wieczorem wyjechał znów. :-(Mam nadzieję też, że plecy Ci mniej dokuczają. Niestety, to dość częste w zaawansowanej ciązy. Ale już prawie finiszujesz!
Moniolek, mam nadzieję, że u Ciebie i z Twoim tatą wszystko ok...
To-la mogą Ci się rozciągać więzadła stąd bóle. Rosnąca macica może też wywierać nacisk na okoliczne nerwy. Wizyta u gina na pewno Cię uspokoi. Mam przeczucie, że tym razem to dziewczynka;-), ale oczywiście ważne tylko aby było zdrowe. Gdyby brać pod uwagę kryterium kopania, to będzie 3 chłopak.:-D
Sensi, też czytam na zapas. Przy trójce dzieci będę bez najmniejszych szans;-)
 
Witajcie,

Wlasnie wrocilam do domu i umieram, zaraz chyba bede chodzila po scianach - @ mnie dzis nawiedzila :szok::wściekła/y::-(

Alek a zebys Ty wiedziala jacy u mnie w pracy wszyscy nabuzowani.... tak czekam kiedy to wszystko wybuchnie ale wtdey to chyba spowoduje trzesienie ziemi.... :szok::-(

Antila jutro sprobuje Twojej salatki a dzis sobie zrobilam pomidorki z serem feta, oliwa, bazylia i czosneczkiem.... mniam, mniam....
Gratuluje 8 okienka!!! :tak:
A widzialas dzis to slonko??? Ja az sobie podskoczylam z radosci!!! :tak::-)

Vinniki oj ja bym chyba nie wytrzymala!!!

Onna ale Ty sie nie przepracuj za bardzo!!!!
 
Ostatnia edycja:
ja dziś dola złapałam. Pewnie dlatego że koleżanka tak sie cieszyła,że zobaczyła swoje maleństwo na USG :( czyżbym już nie potrafiła cieszyć się czyimś szczęściem?
vinniki, przestraszyłaś mnie. Dziś pomogłam mężowi przesunąć stół i jakoś tak słabo się poczulam :( Myślę że to bardziej ze stresu, ale slaba jestem, faktycznie :(
 
Eschenbach, nie miałam wyjścia leżąc plackiem... buszowałam sporo po allegro i sklepach internetowych, ale np. perfum się w ten sposób nie powącha ;-) Jak za tydzień dalej będzie ok i ginka da pozwolenie to sobie odbiję :-D
Skąd wy jesteście, że macie słońce? Ja nie widziałam słońca od prawie 3 tygodni :-( Może dlatego, że mieszkam w górach, tu dodatkowo zimno i wszystko mgłą zasnute.
 
Vinniki ja z Kraq... i slonce wyszlo kolo 14!!!! A jak rano wstalam i wlaczylam tv to zobaczylam jak u Aleczka pieknie slonce swieci:-D.... az mi sie plakac chcialo b u mnie byla wtedy ulewa....

Onna TY UWAZAJ!!!!!
 
witajcie wieczorkiem:-)
no nie powiem, podładowałam dzisiaj akumulatorki:tak: pięknie było, cieplutko i słonecznie:-) jutro ma być jeszcze cieplej:-)
Esch jutro nie ma prawa padać:-D a atmosfery w robocie nie zazdroszczę:no: za dobrze pamiętam, jak to było u mnie i cieszę się, że szczególnie teraz nie muszę tego przeżywać:tak:
Vinniki super, że wszystko już dobrze:happy2: teraz już nie powinno być żadnych problemów:-) a słonko może i w górach w końcu zaświeci:tak:
Onna nie przemęczaj się teraz! a co do reakcji, to nie dziwię się..po ostatnich przeżyciach nie mogła być inna:no: trzymaj się Kochana! i Ty niedługo zobaczysz Wasze maleństwo na USG:tak:
Antilko jak po szkoleniu:confused:

A ja dzisiaj odebrałam drugie portki ciążowe, zamówiłam sobie przez internet w 9fashion (fajny sklep :-)), no i teraz mam nadzieję, że w 2 parach oblecę:tak: mam jedne czarne takie z paseczkiem, no i dżinsy:-) do tego koleżanka pożyczyła mi 2 fajne ciążowe bluzki, ale jeszcze normalnie mieszczę się w bluzy i koszulki te, co miałam, więc tragedii nie będzie:-D No chyba, że nagle utyję do rozmiarów wieloryba:szok::-D ale na razie spoko + 3 :-)
 
Witam wieczorkiem:-)
Szkolenie było rewelacyjne, prowadziła je położna mająca doktorat. Urodziła troje dzieci w domu i jest propagatorką naturalnych porodów.
Tyle fajnych rzeczy mówiła, że nie wiem od czego zacząć:confused:
1.Zaleca krzyk w czasie 2 okresu porodu, gdyż to sprzyja otwarciu się "dołu"( mnie uczyli zupełnie inaczej)
2.Jest zdecydowanym przeciwnikiem stosowania oksytocyny zwłaszcza, że często jest podawana niemalże rutynowo nie biorąc pod uwagę dojrzałości szyjki macicy Porównała to do próby jazdy na pełnym gazie przy zaciągniętym ręcznym:happy2:
3. bardzo często poród zwalnia między 9 a 10 centymetrem rozwarcia w szpitalach natychmiast stymulują akcję natomiast w porodach domowych matka często zasypia, aby po obudzeniu urodzić dzidziusia ( podczas krótkiego snu regeneruje siły)
4. za granicą położne przy bolesnych miesiączkach zalecają glukozę z witaminą C. Esch coś dla Ciebie ( podobno działa)
Jeszcze mnóstwo innych fajnych rzeczy. Na szczęście dostępne są jej książki:happy2:
Esch z tą sałatką brokułową trzeba uważać. Ja na szczęście jestem sama, bo brokułek nieźle wzdyma;-):-D
Aluś ja cały czas chodzę spodniach z przed ciąży, ale to są takie luźne bojówki.
Vinniki całe szczęście, że krwiak się wchłonął. Do pracy to może nie spiesz się za bardzo
Onna Twoja reakcja jest jak najbardziej naturalna. Jestem jednak pewna, że Ty też niedługo będziesz miała wielki powód do radości
Dzisiaj kupiłam sobie nową książkę Leszka Talko "Pomocy jestem tatą" pewnie znowu popłaczę się ze śmiechu:-DUciekam czytać. Dobranoc
 
reklama
Właśnie przeżyłam moment załamania. Przyszedł mój eks, oświadczył, że zwalnia się z pracy (skąd ściągam mu alimenty) i nie będzie dawał na dzieci bo nie będzie miał dochodów. Ma teraz jakąs dziewczyne, na której nazwisko założył firmę, robi różne zlecenia i stamtąd ma dochody - na jej nazwisko, więc rzeczywiście nie wykaże żadnych dochodów. Jestem załamana, nie wiem nawet czy państwo coś wypłaca tym matkom, których dzieci mają takich tatusiów jak moje - wredne kanalie, bo uważam, że to obrzydliwe mieć dzieci i nie dawać na nie ani grosza. A taki jest mój eks - niedojrzaly, nieodpowiedzialny smarkacz myślący tylko o sobie. Sorry, że smęcę ale musiałam się wygadać, mam dość. Boję się, że nie damy rady finansowo. :-(
Esch, ja mieszkam niecałe 100 km na południe od Krakowa, to może jutro słoneczko i do nas dojdzie. Przy mojej załamce bardzo by się przydało.
Alek, ja też dziś na allegro poczyniłam zakupy ciążowe, a teraz po oświadczeniu mojego eks nawet się nie cieszę - martwię się, że nie starczy nam forsy, że dzieci będą musiały zrezygnować z zajęć muzyki i dodatkowych sportowych, które tak bardzo lubią... Naprawdę się martwię.
Antila, zgadzam się w 100% co do oksytocyny. W drugiej ciąży miałam założony szew na szyjkę, położna ściągnęła mi go w 36 tygodniu i niechcący przebiła przy tym pęcherz płodowy (dziecko było bardzo nisko i napierało główką na szyjkę). Odeszły mi wody, musieli wywołać poród (do dziś nie rozumiem czemu nie miałam cesarki) i dali mi uderzeniową dawkę oksytocyny. Cały poród trwał 2 godz, ale byl nienormalny - skurcze od razu ogromne, co minuta i nie dałam rady powstrzymać parcia i urodziłam przy rozwarciu 7cm zamiast 10 - Krzyś urodził się ze skórą na twarzy zdartą prawie do krwi... Do 3 roku życia miał plamy na buzi. Potem dowiedziałam się, że mogła mi pęknąć macica i że mogłam skarżyć szpital za takie postępowanie. Ja byłam wdzięczna, że wyszliśmy z Krzysiem z tego cało. Do dziś ciarki mnie przechodzą gdy o tym myślę.
A jak się nazywa ta położna?

:-:)-:)-(Naprawdę się martwię:-:)-( Doła mam.
 
Do góry