reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

1 DZIECKO PO 30-STCE

Witam:happy:

. Mój syneczek jest mocno absorbujący skonczył 2 miesiace i w ogóle nie spi w dzień - nie wiem czy to normalne - i do tego nie polezy tylko pragnie zabawiania i noszenia.i

Anuś jak sobie przypomnę 2-miesięcznego Kubę, to stwierdzam, że jest to zachowanie zupełnie normalne:rofl2::rofl2:. I powiem Ci więcej-tak mu zostało do dziś:-D:-D. Kuba śpi tylko na spacerze (potrafi tak 2 godziny i dłużej:rofl2:). Moja Mama-a w weekend ja- dotleniamy się więc na maxa-początek spaceru o 9.30, a powrót ok 14:-p:-p. I tak codziennie;-)
 
reklama
Witajcie :-)
Byłam wczoraj na usg w szpitalu sprawdzić co z łożyskiem. Powoli, bo powoli ale pnie się w górę! Synek potwierdzony, wszystko ładnie się rozwija, martwię się tylko, bo wg usg termin mam na 30.03. a według OM na 27.03 - czyli jakiś taki mały ten synek... Mam nadzieję, że takie wahania są w normie, ginka mówiła, że nawet +/- dwa tygodnie, ale w poprzednich ciążach moje dzieci były większe niż wskazywałby na termin wg OM. I dlatego martwię się czy prawidłowo się rozwija, czy niczego mu tam nie brakuje...
Z psem ponoć wszystko ok. To w ogóle nie mój pies, tylko eks, ale eks go zostawił i jest... Dla dzieci ten pies jest bardzo ważny, ja się trochę boję mieszanki malutkie dziecko i pies:-(
Sensi, dom piękny :-)
Onna, cieszę się, że wycieczka udana, ja też długo musiałam się przemagać aby siąść za kierownicą - zrobiłam prawo jazdy mając 18 lat, potem jezdzilam w Stanach, a po powrocie do Polski prawko przeleżało kilkanaście lat w szufladzie... Ponownie jeżdżę już drugi rok, ale wciąż się boję jeździć sama po dużych miastach.
Mam nadzieję, że samopoczucie poszło do góry.
Anusieńka, skoro maluszek nie śpi w dzień, to może chociaż w nocy się nie budzi?
Antila, ja Michała urodziłam w ostatni dzień 42 tygodnia po podaniu oksytocyny... Od 40 tygodnia robiłam cuda by urodzić i nic... Do końca szyjka była zamknięta i skurcze takie żadne właściwie. Dobrze widocznie było mu u Mamusi :-)
Alek, ja korzystałam z laktatora przy Michałku, byłam zadowolona. A przy Krzysiu nie, bo raz że nie miałam takiego nawału pokarmu by ściągać, dwa że Krzyś nie tolerował żadnego smoczka, czy zwykłego czy z butelki - i tak jak Michał pił moje mleko ściągnięte do butelki gdy gdzieś wychodziłam, to z Krzysiem ten patent się nie sprawdził. Ale ja chyba kupię laktator, tak na wszelki wypadek.
 
Ostatnia edycja:
Vinniki przystopuj trochę z tym zamartwianiem się! Ginka ma rację-wahania są dopuszczalne i najważniejsze, aby wielkości główki, brzuszka i nóżek były proporcjonalne do siebie:tak:
 
Witajcie :-)
Vinniki super wieści! Łożysko idzie do góry i tak ma zostać :tak: A rozbieżność w terminach jest tak niewielka, że myślę, że absolutnie nie masz powodów do zmartwień :-)Co to jest 3 dni! A z psiakiem i tak macie fajnie, bo ogródek i może pobiegać sobie. My też mamy psinę i mam nadzieję, że się jakoś ,,dotrą'' z Maluchem :-D Nasz pies to 13- letni spaniel i jest tak kochaną łajzą, że sobie nie wyobrażam, jak mogło by go teraz nie być :-) Podobno dobrze, jak się dziecko wychowuje z psem :tak: A laktator mam już wybrany, więc jak będzie potrzebny, to mi szybko mąż zakupi :-p

Ja tak w ogóle się zastanawiam, jak to będzie z pokarmem u mnie. Ja ma bardzo mały biust, teraz trochę mi urósł, ale to i tak nie dużo. Gdzie się ten pokarm pomieści u mnie :confused::szok:

Sensi, Anusia a Wy dużo spałyście w ciąży? Ja śpię bardzo dużo i mam nadzieję, że się to przełoży jakimś magicznym sposobem na mojego synka :-D

Miłego dnia Kobitki :-)
Odezwę się wieczorkiem po wizycie :tak:
 
Vinniki spokojnie u nas cały czas wychodziła różnica około 10 dni. Dlatego czekam spokojnie, bo wg usg termin wypada około 30 XI:-)
Alek trzymam kciuki za wizytę:tak:
 
Sensi, Anusia a Wy dużo spałyście w ciąży? Ja śpię bardzo dużo i mam nadzieję, że się to przełoży jakimś magicznym sposobem na mojego synka :-D

Odezwę się wieczorkiem po wizycie :tak:


hi hi :-);-):tak::-D:happy: no to ja CIę Oluś zmartwię - wiedziałam o tym ,ze spokój w ciązy przekłada sie na maluszka - spałam bardoz dużo nie chodziłam do pracy prowadziłam bardzo oszczędny tryb życia i może pamiętasz jak pisałam,ze nie cuzję ,zeby się ruszał,ze mało sie rusza,ze ciągle śpi i rzeczywiscie na usg spał zazwyczaj trzeba było go rozbudzać głowica i sie cieszyłam ,ze taki spokojniutki bedzie a tu masz............:rofl2::happy2: kochany szkrabik :-)
 
Witajcie wieczorkiem :-)

No to mnie Anusia pocieszyłaś :-D:laugh2::rofl2:
Antilko:-)

I nie miałam dziś wizyty, przełożona na jutro, mój dr musiał chyba gdzieś pilnie wyjść. No trudno, poczekamy do jutra :tak:
Miłego wieczorku :-)
 
Uff ale się dzisiaj zmęczyłam, jednak kondycja nie ta:baffled: Była u mnie koleżanka z pracy z 9 miesięcznym synkiem. Przed jej wizytą wypadało troszkę mieszkanko ogarnąć, i coś na ząb przygotować:-)
Ciekawa jestem, jak wysiedzę w ten weekend na zajęciach:confused:
Aluś wróciłaś już:confused:
 
Witam:happy:

Sensi, Anusia a Wy dużo spałyście w ciąży? Ja śpię bardzo dużo i mam nadzieję, że się to przełoży jakimś magicznym sposobem na mojego synka :-D

Oluś a ja spałam bardzo mało i do tego prowadziłam bardzo aktywny (czytaj; stresowy) tryb życia. Pamiętasz -choroba taty-a w 7 miesiącu ciąży co 2-gi dzień po pracy jeździłam samochodem 400 km do szpitala-i tak przez cały miesiąc. A potem-śmierć, pogrzeb....na sen nie było ani czasu, ani warunków. Pomijam już fakt, że nie byłam na zwolnieniu i jeszcze w środę byłam w pracy, a w nocy środa/czwartek poszłam rodzić:-p:-p. Efekt: mały urwis, który w miejscu nie usiedzi 20 sekund:rofl2::rofl2:.
jak więc zauważyłaś: tryb życia odmienny od Anusi ale efekt ten sam:-D:-D:-D:-D
 
reklama
przygotowuję się do chrzcin...najwiekszy problem mam z ubrankiem dla chłopca :-( no i myślę o menu - jakieś podpowiedzi?

Anusia co do ubranka poszukaj na allegro są fajne zestawy, co do menu u mnie był rosół z makaronem na drugi rolady, kluski, modra kapusta ;-) schab ze śliwką, potem dałam tort i lody, jednym z elementów zimnej płyty były korpusy słone - polecam, wykorzystałam je maksymalnie - do jednych dałam pastę jajeczną a do drugich z łososia, udekorowałam, wyszły super a mało pracy. Bidulko, podaję łapkę, bo moja Marta ostatnio też ostro dokazuje, tato bz :-)

Eschen jak zdrówko, pozbyłaś się choroby?

Vonko moja Marta teraz odkryła umiejętność puszczania cyca ;-) powodzenia w walce z karmieniem

Oluś mnie laktator bardzo pomógł, moja Marta na początku bardzo się prężyła przy piersi, chciała tylko butelkę więc ją przystawiałam a oprócz tego ściągałam pokarm laktatorem, ale uważam że gdyby nie te początki wogóle bym go nie używała. Małe piersi nie przeszkadzają w karmieniu. Super, że krzywa cukrowa wyszła dobrze, trzymam kciuki za wizytę

Antilo a Ty na ostatnich nogach ;-)

Monik jak Maja, co poradził specjalista, mam nadzieję, że już jej się mniej ulewa.

Majeczko ucałowania dla Gabrysi, brakuje tu Ciebie, ale sama wiem jak jest.

Vinniki potwierdzam u mnie na ostatnim USG z tego co pamiętam główka była na 35tc a brzuszek na 41 a Mała urodziła się w normalnych wymiarach ;-) na pewno jest dobrze.

Sensi nie jestem w stanie zagłosowac na Kubusia, otwiera mi się pasek do 3/4 i dalej nic, jak daję odświeżanie ładuje mi się główna strona, nie wiem co jest grane :angry::angry:

Onna Calineczkazbajki, Carioca, Kajdus, Ewo-Krystyno pozdrowienia

No ja też dawno nie byłam, ale Marta jest coraz bardziej absorbująca, robi się też troszkę histeryczka ;-) Od parunastu dni mam problem z karmieniem wieczorem, preży się przy piersi, dostaje ataku płaczu histerycznego objawy jak najbardziej na kolkę, ale ona jest za duża, nic nie pomaga, w pewnym momencie tak jakby jej sie zapalał przycisk "koniec płaczu" i je normalnie. W dzień i w nocy je bez problemu. Poza tym pcha do buzi rączki, już wolałabym żeby akceptowała smoczek, poza tym jak jej nie dopilnuje po jedzeniu a włoży rękę ulewa jej się pokarm. Zauważyłam, że czasem zaczyna się bardziej ślinić i nie wiem czy to już ząbkowanie i stąd taki humorek :baffled: W niedzielę jedziemy do Bielska do mojej chrzestnej nawet proponowałam mamie, ale nie chce taty zostawiać samego, kurczę on taki aktywny a teraz pozostał mu tylko fotel. Boję się wiosny i lata - żeby była jakaś możliwość przetransportowania go do nas chociaż posiedziałby na tarasie, eh nie martwię się, będzie co ma być.
 
Do góry