reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

10tc.brązowe plamienie z niewielkimi skrzepami :(

Wow ale na serio wezwałaś ambulans zamiast jechać sama do szpitala? W głowie mi sie to troche nie mieści, przed świętami mieliśmy straszną sytuacje, mąż zaczął się dusić a zaraz potem zdrętwiały mu ręcę. Zadzwoniłam spanikowana na pogotowie i usĺyszałam ze mają tyle zgłoszeń ze nie wiadomo kiedy ktoś do nas przyjedzie. Wystrzelilam jak szalona na klatke schodową i waliłam pięściami do sąsiadów zeby nas tylko ktoś szybko zawiózł do szpitala bo myslalam ze mój maż ma udar i umiera...jak czytam takie historie to mi się nóż otwiera w kieszeni. Co Ci zrobił ten ambulans? Po prostunCi zapewnił przewóz do szpitala a gdzieś w tym czasie mogl umierać czlowiek. Ja również miała takie krwawienie we wczesnej ciąży, u mnie okazał się to być krwiak ale wszysyko zakończyło się dobrze, mam synka, tego też życzę Tobie. Także pamiętam aż za dobrze towarzyszące mi emocje i placz ze to poronienie ale nawet przez mysl mi nie przeszło aby wzywac wtedy ambulans...
 
reklama
Wow ale na serio wezwałaś ambulans zamiast jechać sama do szpitala? W głowie mi sie to troche nie mieści, przed świętami mieliśmy straszną sytuacje, mąż zaczął się dusić a zaraz potem zdrętwiały mu ręcę. Zadzwoniłam spanikowana na pogotowie i usĺyszałam ze mają tyle zgłoszeń ze nie wiadomo kiedy ktoś do nas przyjedzie. Wystrzelilam jak szalona na klatke schodową i waliłam pięściami do sąsiadów zeby nas tylko ktoś szybko zawiózł do szpitala bo myslalam ze mój maż ma udar i umiera...jak czytam takie historie to mi się nóż otwiera w kieszeni. Co Ci zrobił ten ambulans? Po prostunCi zapewnił przewóz do szpitala a gdzieś w tym czasie mogl umierać czlowiek. Ja również miała takie krwawienie we wczesnej ciąży, u mnie okazał się to być krwiak ale wszysyko zakończyło się dobrze, mam synka, tego też życzę Tobie. Także pamiętam aż za dobrze towarzyszące mi emocje i placz ze to poronienie ale nawet przez mysl mi nie przeszło aby wzywac wtedy ambulans...
Oczywiście, że wezwałam ambulans, bo w kraju w którym mieszkam to normalna procedura, więc nie rozumiem Twojego oburzenia. Nie wiem jak to działa w Polsce. Ambulans nie przyjeżdża "od tak", ale przy dzwonieniu jest wywiad. Trzeba dokładnie opisać co się dzieje i dopiero wtedy dyspozytor decyduje czy ma wysłać ambulans czy zaleci np. wzięcie taksowki. Kiedy przyjechał ambulans, zrobiono mi dokładne badania, jeszcze w środku pojazdu - ciśnienie, tętno, saturację. Pielęgniarka zadzwoniła do szpitala, przekazując wszystkie dane i wówczas w szpitalu zadecydowano, że mają mnie przywieźć.
Wydaje mi się, że tak to powinno wyglądać w każdym cywilizowanym kraju.
 
Oczywiście, że wezwałam ambulans, bo w kraju w którym mieszkam to normalna procedura, więc nie rozumiem Twojego oburzenia. Nie wiem jak to działa w Polsce. Ambulans nie przyjeżdża "od tak", ale przy dzwonieniu jest wywiad. Trzeba dokładnie opisać co się dzieje i dopiero wtedy dyspozytor decyduje czy ma wysłać ambulans czy zaleci np. wzięcie taksowki. Kiedy przyjechał ambulans, zrobiono mi dokładne badania, jeszcze w środku pojazdu - ciśnienie, tętno, saturację. Pielęgniarka zadzwoniła do szpitala, przekazując wszystkie dane i wówczas w szpitalu zadecydowano, że mają mnie przywieźć.
Wydaje mi się, że tak to powinno wyglądać w każdym cywilizowanym kraju.
Zazdroszczę w takim razie, przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź a się dowiesz jak jest w Polsce. Jakbyś myślała że najukochańsza Ci osoba umiera a w odpowiedzi usłyszała że dyspozytor 112 nie umie nawet określić czasu przybycia karetki to byś zrozumiała moje oburzenie. Polska nie jest cywilizowanym krajem, u nas ludzie umierają bo liczy się tylko covid a innych chorób nie ma.
 
Zazdroszczę w takim razie, przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź a się dowiesz jak jest w Polsce. Jakbyś myślała że najukochańsza Ci osoba umiera a w odpowiedzi usłyszała że dyspozytor 112 nie umie nawet określić czasu przybycia karetki to byś zrozumiała moje oburzenie. Polska nie jest cywilizowanym krajem, u nas ludzie umierają bo liczy się tylko covid a innych chorób nie ma.
Domyślam się i współczuję. Ale z drugiej strony nie winiłabym lekarzy, tylko polskie społeczeństwo, które ma bardzo luźny stosunek do szczepień czy wszelkich restrykcji. O noszeniu maseczek nie wspomnę. Byłam w Polsce w sierpniu i byłam zszokowana, że nikt nie nisi maseczek lub zaledwie niewielki procent społeczeństwa. Ludzie w komunikacji miejskiej, panie przy kasach, ludzie w sklepach. Wszyscy bez maseczek. We Francji to jest nie do pomyślenia. Tutaj maszynista potrafi zatrzymać tramwaj jeśli widzi na kamerze osobę bez maseczki. Przez megafon podaje komunikat, żeby ta osoba założyła maseczkę, a jak nie chce, to jest wzywana policja. Do sklepu, szpitala, szkoły nie wejdzie się nie mając maseczki.
 
Trzymam mocno kciuki za Twoją ciążę :)
Napisałaś, że masz problem z zaparciami... Też miałam w ciąży i bałam się "wkładać w to trochę wysiłku". Lekarze polecili mi syropki możliwe do stosowania w ciąży. Może u Ciebie też się takie stosuje? Najlepiej podpytać o to lekarza :)
Dziękuję za podpowiedź ☺️ Jednak jadę do szpitala, bo nadal są brunatne plamienia (bez skrzepów tym razem), ale jednak 😔 Zadzwoniłam do kiliniki jeszcze raz i powiedzieli żeby w tej sytuacji lepiej przyjechać. Trzymajcie kciuki 🙏🏼
 
Wróciłam ze szpitala. Z dzieckiem wszystko dobrze 🙏🏼 Powodem plamień może być polip, z którym w tej chwili nic nie możemy zrobić, ale według pani doktor jest tak umiejscowiony, że nie zagraża ciąży.
Zdziwiło mnie tylko, że nie wykonano mi do tej pory żadnego badania cytologicznego. I nawet nie zaproponowano mi tego dzisiaj, po wykryciu polipa. A to chyba standardowa procedura podczas ciąży?
 
Wróciłam ze szpitala. Z dzieckiem wszystko dobrze 🙏🏼 Powodem plamień może być polip, z którym w tej chwili nic nie możemy zrobić, ale według pani doktor jest tak umiejscowiony, że nie zagraża ciąży.
Zdziwiło mnie tylko, że nie wykonano mi do tej pory żadnego badania cytologicznego. I nawet nie zaproponowano mi tego dzisiaj, po wykryciu polipa. A to chyba standardowa procedura podczas ciąży?
To gratulacje, dużo zdrowia dla Was. Mówiłaś, że nie mieszkasz w PL, więc nie wiemy jakie macie zasady co do prowadzenia ciąży tam gdzie się znajdujesz.
 
To gratulacje, dużo zdrowia dla Was. Mówiłaś, że nie mieszkasz w PL, więc nie wiemy jakie macie zasady co do prowadzenia ciąży tam gdzie się znajdujesz.
We Francji raczej jest podejście "co ma być to będzie". Niestety. Badania jakie zlecono mi zrobić w pierwszym trymestrze to: toksoplazmoza, CMV, HIV, hep B i C, TSH.
Za dwa tygodnie mam zrobić jeszcze badanie Pappa.
Toksoplazmozę i TSH mam powtarzać co miesiąc.
To wszystko.
Wiem, że w Polsce tych badań jest 2 x więcej. Jak np. badanie glukozy, moczu czy właśnie cytologia.
 
A masz możliwość zrobić tą glukozę na własną rękę? Albo zapytać lekarza o to? Albo może polski lekarz jest gdzieś w pobliżu?
Współczuję tego polipa :( u mnie się pokazał jakoś w 34-35 tygodniu. Wtedy jazdę krwawienie to loteria, albo polip albo coś innego. Trzeba mieć go pod kontrolą i się oszczędzać :) trzymam kciuki za Ciebie 🥰
🙏🏼🥰 Tak, mam lekarza rodzinnego, który mówi po polsku. Dzięki niemu mam Duphaston, bo we Francji się go nie stosuje w ogóle, a po konsultacji z ginekologiem z Polski dowiedziałam się, że powinnam brać zapobiegawczo 2 x 1 tabletka.
Czyli na polipa nie ma rady? Tylko kontrola + brak wysiłku?
 
reklama
Proszę, poradźcie co robić. O 4 rano jeszcze wszystko z dzieckiem było dobrze a doktor powiedziała, żeby się niczym nie martwić. Nie wiem co robić, czy jechać do szpitala czy odpoczywać i czekać na rozwój sytuacji...
Dodam, że mieszkam za granicą i mam tutaj dość utrudniony kontakt w porozumiewaniu się z lekarzami, jeśli nie mówią po angielsku.

Nic nie rób bo to i tak taki moment że jeśli ciąża ma się nie utrzymać (np wady genetyczne) to się nie utrzyma a w szpitalu w żaden sposób jej sztucznie nie podtrzymają.
Poodpoczywaj i pamiętaj że plamienia zdarzają się i w połowie zdrowych ciąż i zazwyczaj nie oznacza nic złego.
Plamienie jest wskazaniem do konsultacji z lekarzem prowadzącym.
Krwawienie (jak okres) do wizyty na IP.

Ps. Ambulans wzywaj w stanach zagrożenia zdrowia i życia a nie przy plamieniu / krwawieniu wr wczesnej ciąży gdzie możesz spokojnie dojechać do szpitala taxi czy uberem.
 
Do góry