reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

6 tydzień boje się ze coś jest nie tak

Dołączył(a)
25 Wrzesień 2020
Postów
7
Czesc dziewczyny . Ostatnia miesiączka 09.08 dziś wychodzi 6 tydzień i 5 dni .W pierwszym dniu 5 tygodnia licząc od okresu beta hcg wynosiła 399 cztery dni później byłam u lekarza który stwierdził ze pęcherzyk jest mały i pusty bez echa zarodka miał 0,33cm kolejna wizyta dopiero 1.10 betę hcg mam zrobić w poniedziałek i środę . Dziewczyny boje się lekarz sugerował puste jajo płodowe a ja w ubiegła niedziele miałam sile bóle brzucha i kręgosłupa lędźwiowego . Nie mam plamien ale i nie mam żadnych objawów ciąży . Dodam ze mam stwierdzone Pcos . Bardzo się boje ze coś jest nie tak . Ufam lekarzowi i niechce panikować i latać po innych ale Mam wrażenie ze nie jest dobrze
 
reklama
Rozwiązanie
Miałam pcos. Zazywałam metformine. Zaszłam w ciążę po 2 mc tabletek. O ciąży dowiedziałam się w 10 tyg i gdyby nie czysty przypadek (kupiłam sobie testy owulacyjne, w gratisie były 3 ciążowe, zrobiłam ciążowy tak dla zabawy 😁) to dowiedziałabym się pewnie znacznie później o dzidziusiu. Nie miałam żadnych objawów, jedyne co to wtedy kiedy miałam mieć okres miałam lekkie plamienie. Jednak przy pcos miałam przeróżne zawirowania cyklu więc zupełnie mnie to nie dziwiło.
Hej dziewczyny .Minęło troszkę czasu od kiedy tu byłam ale pojawia się kolejny dylemat w głowie który chyba już świadczy o przewrażliwieniu . A mianowice w dniu 28.09 i 30.09 byłam na beta hcg przyrost przerażający niski bo tylko nie co 20 % a wówczas był to dopiero 7 tydzień . 1.października byłam u lekarza który przyrost zignorował sprawdził usg jest zarodek i bije serduszko 114 puls . Kolejna wizyta dopiero 10 listopada i badania prenatalne i tu moje pytanie dziewczyny czy wy tez tak rzadko chodziliście do lekarza i czy przy tak niskim przyroście beta hcg mimo tego ze usg wykazało zarodek i serduszko te wizyty powinny być częstsze ?
 
reklama
Skoro już bije serduszko i jest zarodek nie sprawdzaj już tej bety, ona w pewnym momencie spowalnia[emoji846] naprawdę teraz już nic ona nie wniesie w Twoje życie, ciesz się ciąża[emoji846]
Hej dziewczyny .Minęło troszkę czasu od kiedy tu byłam ale pojawia się kolejny dylemat w głowie który chyba już świadczy o przewrażliwieniu . A mianowice w dniu 28.09 i 30.09 byłam na beta hcg przyrost przerażający niski bo tylko nie co 20 % a wówczas był to dopiero 7 tydzień . 1.października byłam u lekarza który przyrost zignorował sprawdził usg jest zarodek i bije serduszko 114 puls . Kolejna wizyta dopiero 10 listopada i badania prenatalne i tu moje pytanie dziewczyny czy wy tez tak rzadko chodziliście do lekarza i czy przy tak niskim przyroście beta hcg mimo tego ze usg wykazało zarodek i serduszko te wizyty powinny być częstsze ?
 
Ja tak miałam, pierwsza ciąża, pierwsza wizyta spanikowana odbyła się na początku 5tc, był tylko pęcherzyk, żadnych badań z krwi cokolwiek, pouczenie o moim wieku, 2 wizyta 2 tyg później, pęcherzyk większy niby coś widać ale w sumie nic, kazała zrobić bete co 2 dni, ja zrobiłam 3 razy. Miałam przyrost ok 16- 20% zależy które brałam pod uwagę. Miałam jak najszybciej do niej się zgłosić jeśli będzie poniżej 50%, ale już wtedy dała do zrozumienia że może być pusty pęcherzyk, że ze względu na wiek też może się coś nieprawidlowo rozwijać, Nie miała wolnego terminu zaraz po becie, spanikowana poszła do innej gin. Bylo to już 5 dni później i tam było już ładnie widać, tętno uwidocznione. Zalecone jeszcze pare standardowych badań. Następna wizyta za 3 tyg. na kilka dni przed wizytą dostała delikatnych plamień pojechałam na IP a tam szok, bo od ponad 2 tyg w stosunku do wymiarów z ostatniego badania nie widać rozwoju. czyli kilka dni po wizycie serduszko Aniołka przestało pracować. Miałam się zgłosić na zabieg, w nocy sama się zaczeła gehenna. Walczyłam 3 dni 4 dnia i tak odbyl się zabieg, lekarze stwierzili, że nie warto, bo się będę niepotrzebnie męczyć a to tylko wydłuży czas na kolejne staranie. Tak więc moja pierwsza gin miała dobre podejrzenie, mimo, że na wysokości bety której miałam nie ma już takich przyrostów. Wkurzylo mnie u niej to, że wiedziała w jakim jestem wieku (mam 40L) że nie ma czasu na zabawy, powinna od razu skierować na badania, a gadała już o prenatalnych. Kuz.... najpierw do tego trzeba dotrwać.
 
Hej dziewczyny .Minęło troszkę czasu od kiedy tu byłam ale pojawia się kolejny dylemat w głowie który chyba już świadczy o przewrażliwieniu . A mianowice w dniu 28.09 i 30.09 byłam na beta hcg przyrost przerażający niski bo tylko nie co 20 % a wówczas był to dopiero 7 tydzień . 1.października byłam u lekarza który przyrost zignorował sprawdził usg jest zarodek i bije serduszko 114 puls . Kolejna wizyta dopiero 10 listopada i badania prenatalne i tu moje pytanie dziewczyny czy wy tez tak rzadko chodziliście do lekarza i czy przy tak niskim przyroście beta hcg mimo tego ze usg wykazało zarodek i serduszko te wizyty powinny być częstsze ?
U mnie wizyty mają być raz w miesiącu. Bety wogóle jeszcze nie miałam badane. Teraz idę 23 października, to będzie 11tydzien i 4 dzień. Wtedy mam mieć pobrane krew i zbadane mocz. Wcześniej było tylko USG i słyszałam serduszko, ale nie było badane tętno.
Też mam PCOS
 
Ostatnia edycja:
Ja tak miałam, pierwsza ciąża, pierwsza wizyta spanikowana odbyła się na początku 5tc, był tylko pęcherzyk, żadnych badań z krwi cokolwiek, pouczenie o moim wieku, 2 wizyta 2 tyg później, pęcherzyk większy niby coś widać ale w sumie nic, kazała zrobić bete co 2 dni, ja zrobiłam 3 razy. Miałam przyrost ok 16- 20% zależy które brałam pod uwagę. Miałam jak najszybciej do niej się zgłosić jeśli będzie poniżej 50%, ale już wtedy dała do zrozumienia że może być pusty pęcherzyk, że ze względu na wiek też może się coś nieprawidlowo rozwijać, Nie miała wolnego terminu zaraz po becie, spanikowana poszła do innej gin. Bylo to już 5 dni później i tam było już ładnie widać, tętno uwidocznione. Zalecone jeszcze pare standardowych badań. Następna wizyta za 3 tyg. na kilka dni przed wizytą dostała delikatnych plamień pojechałam na IP a tam szok, bo od ponad 2 tyg w stosunku do wymiarów z ostatniego badania nie widać rozwoju. czyli kilka dni po wizycie serduszko Aniołka przestało pracować. Miałam się zgłosić na zabieg, w nocy sama się zaczeła gehenna. Walczyłam 3 dni 4 dnia i tak odbyl się zabieg, lekarze stwierzili, że nie warto, bo się będę niepotrzebnie męczyć a to tylko wydłuży czas na kolejne staranie. Tak więc moja pierwsza gin miała dobre podejrzenie, mimo, że na wysokości bety której miałam nie ma już takich przyrostów. Wkurzylo mnie u niej to, że wiedziała w jakim jestem wieku (mam 40L) że nie ma czasu na zabawy, powinna od razu skierować na badania, a gadała już o prenatalnych. Kuz.... najpierw do tego trzeba dotrwać.
Widzisz wiec rozumiesz mój strach Ja mam 32 lata jak urodzę będę mieć 33 .To moja pierwsza ciąża której może nie dokonca się spodziewałam ze tak szybko będzie bo od lat Pcos i Insulinoopornosc .Wiec długa walka o normalne cykle za mną . I dosłownie 2 miesiące od odstawienia tabletek udało się .Mam w głowie 1000 pytań i zagwostek czy nie iść w między czasie do innego lekarza i sprawdzić czy faktycznie wszystko jest ok .U mnie początkowe przyrosty bety były super bo nawet 147% a w 7 tygodniu już 23 % i to tez raptem dobiły wtedy do 30 tys .
 
Po zabiegu krwawiłam ponad 2 tygodnie, końcówka to były już tylko plamienia. Poczytałam, że zaraz po poronieniu należy zrobić kilka badań , resztę po ok 6 tyg. Wizytę u mojej ostatniej gin miałam później ustalony na termin zgodny z wypisem ze szpitala, więc stwierdziłam, że pójdę do innego, żeby zobaczyć co mogła zawieźć i czy ewentualnie dalej do niej uczęszczać (kurczę a zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, a mało kiedy się mylę)
Byłam u polecanego, bo bada, daje skierowania, zalecenia ..... Fakt stwierdził, że mam mięśniaka na macicy zewn. co prawda małego, uspokoił że to nie był powód poronienia. Znowu wywód, że późny wiek jak na rodzenie dziecka, że to zwiększa ryzyko ale że należy dalej próbować, , i znowu wk... bo badania robi się, po 2-3 poronieniu, Więc mówię, że skoro nie mam czasu to nie mam czasu na niedociągnięcia jeśli coś we mnie jest nie tak i próby na kolejne poronienia bo to w najlepszym przypadku min pół roku (skoro mają być 3 poronienia) a gdzie potem czas na badania i dochodzenie co jest grane. nie mówię już o psycho. Zapisał tylko inny kwas foliowy niż brałam do tej pory. Udałam się na terminowa wizytę do tej którą mnie pozytywnie nakręciła. A ona od razu, że nie ma czasu na próbowanie trzeba badać i w razie czego zadziałać za wczasu nawet jeśli nie miało to znaczenia. Ja jej pokazuje moje aktualne badania które zrobiłam sama od siebie. I wyszło że jest podejrzenie trombofilii, może nie jakoś tragiczny wynik ale chce uzgodnienia z hematologiem. I widać teraz jaki lekarz jest z powołania. Mam jeszcze ciężkie dni, ale wizyta u niej potrafi podbudować. Po pierwszej wizycie u niej mówiłam w domu że usłyszeć od niej nawet złą wiadomość powinno się lekko przyjąć. Nie myślałam tylko że faktycznie mnie to dotknie. Kazała mi być dobrej myśli, i tego się trzymajcie.
 
reklama
Miałam pcos. Zazywałam metformine. Zaszłam w ciążę po 2 mc tabletek. O ciąży dowiedziałam się w 10 tyg i gdyby nie czysty przypadek (kupiłam sobie testy owulacyjne, w gratisie były 3 ciążowe, zrobiłam ciążowy tak dla zabawy 😁) to dowiedziałabym się pewnie znacznie później o dzidziusiu. Nie miałam żadnych objawów, jedyne co to wtedy kiedy miałam mieć okres miałam lekkie plamienie. Jednak przy pcos miałam przeróżne zawirowania cyklu więc zupełnie mnie to nie dziwiło.
 
Rozwiązanie
reklama
Do góry