reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

A co po maciezynskim ?

MonikaG

Styczniowe mamy'06
Dołączył(a)
21 Październik 2005
Postów
2 081
Witam dziewczyny? Pewnie wiekszosc z Was ma rowniez ten dylemat, a mianowicie co po maciezynskim ( wyjatkowo i niesprawiedliwie krotkim!!), praca czy wychowawczy? Ja sie zastanawiam jeszcze, maciezynski to w przypadku pierwszej ciazy 16 tygodni a zostalo mi jeszcze 16 dni urlopu z tego roku i caly w przyszlym wiec pewnie wykorzystam po maciezynskim. Ale tak naprawde to nie wiem a jak u Was ta sytuacja wyglada?
Pozdrawiam goraco Was i Wasze brzuszki!
 
reklama
ja do pracy nie wracam bo obawiam sie ze mnie sie skonczy predzej macierzynski niz Aleks wyjdzie ze szpiatala ale co zrobic takie nasze prawo powalone jest .
zreszta i tak przy dwojce maluchow i jeszcze praca ech szkoda gadac .
 
U mnie będzie to sporo zależało od finansów.
Oboje chcielibyśmy bym co najmniej przez pierwszy rok była z maleństwem ale nie wiadomo czy nam się to uda.
Będę myśleć nad pracą którą mogę wykonywać w domu - tłumaczenia czy coś w tym stylu ale to też nie jest pewne.

Bardzo bym nie chciała zostawiać maleństwa po tych kilkunastu tygodniach (macieżyńskiego i urlopu).

Gocha
 
Ja po macierzyńskim do roboty :( niestety ale z jednej pensji nie wyżyjemy, ale pocieszam się że za chwolkę będą wakacje i 2 msce z dzidzią - już nie taką małą wtedy :) hihi
 
Izabelka ja tez czekam na te wakacje. a jak sie dzidzia zbytnio nie pospieszy, to może uda mi sie dociagnąć z macierzyńskim aż do samych wakacji - byloby pieknie.
 
Fajnie masz mi macierzyński się skończy jakoś tak że w maju zasuwam do roboty. No chyba że będzie ze mną coś nie tak---oby nie!!!! Uroki ::) naszego prawa :)
To jest okrutne prawo ! Żeby po 3 miesiącach zostawiać swoje maleństwo :( :mad:
 
ja tez jeszcze mam caly urlop..
ale to rzeczywiscie wszystko zalezy od finansow
od tego jak dzecko bedze sie "chodowalo"....
ciezko to jest przewidzec...

wiem jedno im dluzej siedze w domu tym bardziej wariuje.. ja potrzebuje kontaktu ze swiatem inaczej przychodza rozne mysli i zmartwienia do glowy:)

u nas sie mowilo "POZIWEM UWIDEM" - Pozyjemy zobaczymy:)

Aniolekk
 
Ja po macierzyńskim wracam do pracy nie wiem tylko czy od razu czy najpierw wykorzystam urlop mam 2 tyg. z tego roku. moim maleństwem będzie się opiekować moja mama a do pracy mam 5 minut. no i godziny pracy są fajne, po odliczeniu godzinki na karmienie będę pracować po 5 - 6 godzin albo od 8 - 14 albo 15 -20.
 
reklama
Wcale sie nie dziwie wam ze idziecie bo u nas tez nie jest lekko ja sobie dorabiam troszke nawet teraz mam dodatkowa dzialalnosc i dostaje jakies zlecenia zawsze to pare groszy wpadnie wiadomo teraz coraz mniej bo nie mam czasu ale narazie jeszcze teraz z macierzystego zakladu dostaje macierzynski ale niestety ciagle braki opiekunke trzeba oplacic dla Oskara ale i tak na te pare godzin kiedy jest potrzebna to mi sie lepiej oplaca niz zapisywac go do zlobka :)
a jak Aleks juz bedzie w domciu to mysle ze bedziemy mogli zrezygnowac i wtedy opiweekunka bedzie potrzebna tylko w wyjatkowych sytuacjach jak dotad :)
Dziewczyny powiedzcie kiedys jak my bylismy mali to wiekszosc mam wychowywala nas a ojcowei potrafili zarobic na rodzine ,moze nie bylo tyle luksosow ale byl czas na spacer z mama i tata na spotkania rodzinne imieniny urodziny i iinne imprezy a teraz praca ,praca ,praca i ciagle praca i pogon za kasa ,jak moj maz wraca z pracy pobawi sie troche z malym i czasami wieczorem jeszcze rozmawiamy a on juz usypia :(
taka jest rzeczywistosc okrutna ale prawdziwa :(
ale sie melancholijna zrobilam :)
 
Do góry