reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

A może tak coś osobnego dla starających się, żeby nie było im smutno...

Witaj w naszym gronie Idalka! Z tego, co napisałaś, to widzę, że w jednakowym czasie będziemy starały się o maleństwa. Ja, ze względu na utraconą niedawno ciążę muszę właśnie poczekać do czerwca. Oby ten czas nam szybko płynął !Pozdrawiam, Barbara.                                                    
 
reklama
Specjalne PODWÓJNE pozdrowienia dla Ziuty !                                                                                                                      Kasia178- na gg jestem raczej wieczorami. Pozdrawiam Cię i dziękuję za dobre słowa ! :)
 
Trzymam kciuki za wszytkie "starajace sie" bo wiem po sobie,ze nie jest latwo czekac:)ja w ubiegle lato dostawalam juz bialej goraczki,obserwowalam sluz,jadlam marchewke(zwiekasza ponoc sluzik ;D),bardzo o siebie dbalam i co miesiac czekalam.We wrzesniu sie lekko wkurzylam,ze ciagle nic i pozwolilam sobie na alkohol i papieroska,wyluzowalam a w pazdzierniku okazalo sie ze jestem w ciazy.Byc moze to dbanie przez lato dalo taki efekt a moze to,ze uwolnilam sie od mysli,ze to musi byc "juz".Dlatego badzcie cierpliwe i nie dajcie sie zwariowac:)
Pozdrawiam
edi
 
Witam,
Z tym odpuszczeniem sobie to musi coś być, bo my się przez półtora roku (do kwietnia 2004) staraliśmy, wcześniej zaraz po ślubie (od sierpnia 2000) niby uważaliśmy ale nie brałam pigułek i nic, a potem zrobiłam badania (lipiec 2004) i kiepsko wyszły (wielopęcherzykowatość jajników i prolaktyna powyżej 80), ale w między czasie jak czekałam na wyniki to nam się sytuacja domowa zmieniła (bo mąż zaczął mieć poważne problemy w pracy), więc sobie powiedzieliśmy trudno, najwyżej za kilka lat jak zrobię doktorat, to zaczniemy się starać o adopcję, i szczerze mówiąc jak na początku września zobaczyliśmy 2 kreseczki na teście, to obydwoje zbaranieliśmy ::).
Na szczęście mężowi się udało zmienić pracę ;D, i bardzo się cieszymy z tej naszej niespodziewajki (która już ma ponad 1300g)
Życzę powodzenia i nie poddawajcie się :).
pozdrawiam
Beata
 
Hej dziewczyny super idea z tym watkiem- ja teraz jestem w ciąży ale moge wam cos doradzić. O pierwsze dziecko staralismy sięz mężem pól roku bez rezultatów- i wtety pomogły nam poprawiny u mojej siostry poweselne- wyluzowani- ale nie pijani olelismy wszystko i..... były dwie kreseczki- niestety nasza radość nie trwała długo bo byłam przewlekle chora i dzidzi się nie udało :( obecna ciąża powstała tez przez winko ;D a mianowicie po tym jak juz zaleczylam chora tarczycę postanowiliśmy podjąć walkę i co i nic. Wtedy mąż wpadł na świetny pomysł i kupil mi pieska- suczkę wilczka- co bym miala się do kogo przytulic jak go nie będzie- tak się uciaszyłam,że mam psinkę, że zaprosiłam sąsiadów na winko w celu radowania się Zorką- efekt tego radowania powinkowo- łóżkowego poznałam za 4 tyg. ;D i tak sobie myśle, że jeżeli nie ma przeciwskazań medycznych- bo najpierw to trzeba uregulować koniecznie to warto nie nastawiać się na fabryke dzieci- tylko zaszalec z własnym mężem czy przy winku, czy na wyjeździe( moi znajomi- synek- po wypadzie nad morze- wczesniej 1 porażka- rok starania) i cieszyc się seksem. Mowię to z wlasnego całkiem pokaźnego doswiadczenia. więc zaproście chlopa na uroczą kolacyjke jakaś rewela muza, miła zabawa w waniie i wiezcie mi im mniejsza tym smieszniej i mysle, że założycie nowy watek szczęśliwych mamuś
buziaki
 
Całkowicie się zgadzam z moją przedmówczynią. Zbyt gorliwe starania nie muszą wcale przynosić rezultatów.

Mam za to dla Was radę. Wiem, że rad niechętnie się słucha, ale może to komuś oszczędzi cierpień. Zanim zajdziecie w ciążę - IDŹCIE DO DENTYSTY! Hehe, wiem, że to brzmi dość zabawnie, ale wyobraźcie sobie moje przerażenie, jak w szóstym miesiącu zaczęły mnie boleć zęby! Poszłam do dentysty, gdzie dowiedziałam się, że mam próchnicę i około 12 zębów do leczenia, w tym na pewno jeden kanałowo. Gdyby nie życzliwy wujek stomatolog, do którego jechałam przez pół polski, to za wyleczenie tego zapłaciłabym około 2 tysięcy złotych!!! Dzięki wielkoduszności wujka zapłaciłam tylko 600 złotych, ale wyobraźcie sobie, siedziałam na tym fotelu po 3 godziny. On mi znieczulała całą szczękę i jechał po kolei 4 albo i 5 zębów. Policzki mi tak porośćiągał, że miałam krwawe zajady. Teraz grzecznie myję ząbki 3 razy dziennie i już NIGDY nie dopuszczę do takiego bałaganu w jamie gębowej! :mad:

Całuję,
Ania - Bania
 
witam serdecznie!
Aż miło się czyta takie wypowiedzi. Mam 28 lat i już czasami popadam w fobie na punkcie dziecka ( nawet kupuje ubranka - co chyba dowodzi temu że nawet oszalałam).
Przez 7 lat brałam hormony i od września zaprzestałam ,byłam u lekarza przebadałam sie pod kątem przyszłej ciąży i okazało sie że jestem książkowy przykład zdrowej przyszłej mamy - ale lekarz mi powiedział że jestem w wieku, w którym długo trzeba sie starać, i miał chyba racje, od grudnia to trwa, regularnie mam @ więc sprawa jest prosta, no ale przychodzi ten cholerny dzień i okazuje sie że jednak nie jestem, i jak tylko pomyśle że to już kolejny miesiąc to jestem zła i czekam dalej... ciesze się że teraz mam was będę czekała z wami , w końcu nam sie uda wszystkim a poźniej to już będziemy przezywały każdy etap naszej ciąży ..... pozdrawiam i buziaki
evelka
 
Witam wszystki nowych! Miło, że nas przybywa!
U mnie na razie nic ani II kreseczek ani @. Z rok już tak nie miałam, więc w sobotę jadę zrobić sobie badanie krwi na beta hcg, chyba jakoś tak, ale nie mam pojęcia jak wygląda wynik z czegoś takiego i jak go interpretować. Może ktoś wie???
 
reklama
Do góry