Jezdemmm;-)
Ło matko
mufko bidulko Ty moja, gastroskopia wrrr

:sick: toś sie wycierpiała, bo to przecierz niezbyt miłe badanie
Kurcza a ja tam mam nadzieje, że wcate tej @ nie dostaniesz bo już zafaskolowałaś...

Tego Ci życzę, no i powrotu do zdrówka oczywiście:-)
A swoją drogą to jestem tak starsznie straszliwie ciekawa, która z nas jako pierwsza zapuści brzuszek...
ewitka, kiniusia wiem że sie nie kłuciłyście;-)
I wiesz co
ewitko masz racje, ten wątek to sie zaniedługo chyba zmieni na wątek dla chorowitek...

Ale wiecie co.. to troche dziwne i przygnębiające, że jak człowiek sie stara, bo czegoś bardzo chce, to ma zawsze jakieś kłody pod nogami

Nas staraczki widze że problemy zdrowotne dopadły!!!
A ja niewiem czy nie będe musiała odłożyć starań...:-( :-( :-( Sprawy sie w moim życiu troszke pogmatwały, a raczej w Naszym:-( Moje Kochanie jest poważnie chory, tzn już myśleliśmy, ze jest wszystko w pożądku, ale choroba poprostu chwilowo przycichła, ale to było złudne... Tylko sie przyczaiła i teraz zaatakowała ze zdwojoną siłą...:-(
Boże dziewczyny jak mi smutno i przykro że nie jestem w stanie mu pomuc... Miałam nie mówić oco chodzi, bo mój raczej nie mówi nikomu o tej chorobie, ale wam powiem bo mi ciężko:-(
Ma nerwice lękową którą leczy już od dawna, bo niestety ale z tym sie walczy latami... Juz wszystko sie zaczeło poprawiać, gdy nagle wróciło z nowym toważyszem... depresją...:-( Ani nerwica ani depresja nie jest chorobą psychiczną, mimo iż podstawą jej leczenia są wizyty u psychiatry i psychoterapeuty.. Jest to choroba duszy....:-( ...jedna z najtrudniejszych do wyleczenia, bo w człowieku do końca życia siedzi lęk, że ona kiedyś jeszcze wróci...:-(
Walcze o niego bo on już sie pomału poddaje, wczoraj usłyszałam że niema siły już na nic, że zaczyna mu sie odechciewać żyć... A ja jestem bezradna, bo on nie daje sobie nikomu pomóc, nawet mnie... A ja już nie mam siły, nie daje sobie rady z tym wszystkim, pomału kończe sie psychicznie... Ale będe walczyć do końca, choć bym miała sama sie wykończyć to nie zostawie go samego... bo go Kocham nad życie:-(
Przepraszam ze sie wypłakałam, ale niemam komu innemu...:-( :sick:
Miłego wieczorku Kochane