reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

archiwum-groch z kapustą

Sama powiedziałaś, że zdrowie dziecka jest najważniejsze więc powinnaś dać dziecku jeszcze troszkę czasu na prawidłowy rozwój w najbezpieczniejszym miejscu na ziemi czyli w Twoim łonie :-)

Ja mam termin w/g miesiączki na 03 sierpnia, a w/g wizyt (wielkości i długości dziecka) powinnam urodzić tydzień wcześniej, a miałam cykle zawsze idealnie co 28 dni i znam dokładną datę spłodzenia mojej córeczki :-) Trzeba po prostu uzbroić się w cierpliwość, a w tej sytuacji ten sąd wcale nie jest najważniejszy :-)
 
reklama
Ja znałam termin poczęcia mojego synka co do dnia...tłumaczyłam to lekarzom,ale nie chcieli dać wiary w moje słowa i uparcie wyznaczali mi termin wg ostatniej miesiączki....okazało się,że miałam rację,bo urodziłam faktycznie wcześniej niż to wyliczyli...urodziłam w terminie, który sama sobie wyznaczyłam znając datę poczęcia:)
Dla większości lekarzy termin wg OM to świętość:)

Daj sobie spokój z tym sądem...
 
Ale My coś rzadko tutaj piszemy :-(

Ja zaczęłam szkołę rodzenia chodzę do Bocianka na Chałbińskiego, jak na razie byłam na jednych zajęciach, jutro mam drugie kwota 250zł. Z pierwszych zajęć jestem zadowolona pierwsza godzina to ćwiczenia druga rozmowy :-)

A co u Was słychać coś się zmienia :-)?
 
No to fajnie, ja jakoś nie mogę się zebrać do szkoły rodzenia. Tym bardziej, że mój mąż nie bardzo ma czas,aby ze mną chodzić-nienormowany czas pracy :( Poza tym bez zmian, samopoczucie dopisuje, moja córuchna spokojna, mam nadzieje, że będzie też taka po porodzie :) choć brakuję mi jakiś takich mocniejszych kopniaków od niej. Ale ważne, że wszystko ok.
 
chcialam tylko powiedziec ze bylam w szpitalu ;] dokladnie na klinikach na chalubinskiego. Fakt faktem nikt na mnie nie krzyczal ale na patologii uslyszalam ze mam wybor spanie na kozetce albo wrocic jutro z samego rana ;] spoko ;] Nawet nie zostalam zbadana ani nic.. i powiedzieli mi z gory ze jutro tez nie wiadomo czy mnie przyjma bo mam dwie daty porodu wpisane w ksiazeczce (wlasnie ta z pierwszego usg u ta z miesiaczki) i w ogole nie ma miejsc ;]

wiedzialam ze odsylaja od szpitala do szpitala jak kobieta rodzi, ale nie sadzilam ze na patologii tez cie zlewaja ;]

przynajmniej panie zrobily to w dobrym stylu i byly mile jak mnie splawialy ;]
 
haha bo pomyśle ze nie ważne co tylko ważne jak podane :p
bo wszystko można powiedzieć tylko trzeba umieć.
 
czesc ;]

moja sprawa wyglada tak, ze wg miesiaczki, ktora zaczela sie 21 lipca mam termin porodu ustalony na 29 kwietnia (no to juz po ;] :D)

natomiast gdy pierwszy raz poszlam do ginekologa na poczatku wrzesnia powiedziala mi ze zarodek ma najwyzej 10 dni. wiec zaszlam najwczesniej 21 sierpnia.

mam teraz w srode isc do lekarza jesli do tego czasu nie urodze i dostane skierowanie do szpitala. Podobno bede tam lezec tydzien co chwile ktg i jak nie urodze przez tydzien to cesarka albo co.

A ja naprawde MUSZE byc na nogach 11 maja, mam wtedy sprawe w sadzie i bardzo mi na tym zalezy. No i wlasnie mam pytanie..

Jesli pogadam z ginekologiem, pokazujac mu pierwsze usg (od innego lekarza) to dam rade go jakos przekonac zeby mnie wyslal do szpitala dopiero w przyszlym tygodniu?
Albo czy jest mozliwosc zebym poszla do szpitala (wybieram sie na Chalubinskiego ;) juz w tym tygodniu i dostala przepustke na 3 godziny do sadu w poniedzialek? Bo w koncu zdrowie dziecka najwazniejsze wiec wolalabym jednak byc pod opieka specjalistow ;] W szpitalu podobno robia tylko ktg i po to sie tam tydzien siedzi.

Wiecie cos moze na ten temat? czy "termin wg miesiaczki" = swietosc i tego sie trzymaja? to troche dziwne, ze wg miesiaczki jestem w 40 tygodniu, a wg pierwszego usg to w 37. I w ogole czy to jest niebezpieczne w jakis sposob nosic dziecko w brzuchu "za dlugo" ?

Witaj, osobiscie mialam pdobną sytuację z tym, że u mnie daty nie roznily się az tak diametralnie a jedynie o kilka dni. Chcoiaż nie powiem, w 32 tygodniu zmienilam lekarzam robil mi wtedy usg z ktorego wywnioskowal , ze bylam w 37 tygodniu ciazy, co bylo niemozliwe, okazalo sie jednak, ze moj dzieciaczek duzo szybciej sie rozwijal, urodzil się bardzo duży wiec zapewne stąd ta pomylka, i urodzilam dokladnie tego dnia kiedy sobie wyliczylam. A powiedz, czy nie miałas objawow zapowiadajacego sie niedlugo porodu, tzw skurczy przepowiadajaych? zapewne nie kazda kobieta je odczuwa ale ja akorat mialam je dokladnie 15 dni przed urodzeniem dziecka i wyladowalam niemalze w szpitalu ze skurczami
 
ja nic nie mam. to znaczy powiem tak.. ja nie wiem co to sa skurcze ;D bo polozna mi tlumaczyla ze to bol jak podczas miesiaczki. A mnie nigdy brzuch nie bolal podczas miesiaczki ;] dodatkowo brzuch ma byc twardszy, no coz ja bylam tak szczupla przed ciaza ze moj brzuch jest twardy jak belka niemal non stop ;p czasem tylko odczuwam cos co sama nazywam skurczami :D ale one sa w pochwie a maja byc w brzuchu niby ;p cos w stylu zaciskania pochwy i puszczania.

takze nie wiem, moze nie za dobrze znam swoje cialo.. albo co ;] jedyne co mi dokucza to
fakt ze wciaz nie moge oddychac, a mialo niby przejsc po 35 tygodniu ;p
ZGAGA (zmora nieczysta i najwiekszy koszmar ciazy :D) i
bol kregoslupa.

ale lekarz prowadzacy powiedzial ze lepiej zrobic pare badan niz nie zrobic ;] chociaz wlasciwie to nie wiem czy mu az tak ufac ;] w polowie marca kazal mi sie zaczac oszczedzac i lezec jak najwiecej bo szyjka sie skrocila do zera. a w zeszlym tygodniu musialam nagle pojechac do lekarza wiec wybralam sie do corfamedu i na usg pan doktor pokazal mi 4 cm mojej szyjki ktora ma sie jak najlepiej ;]

no ale mus to mus wiec jutro...8 rano.. ide walczyc dalej o przydzial ;]

a teraz...ide zrobic cos czego nie robilam od 8 miesiecy ;] ciepla kapiel :D w koncuu moge ;]

pozdrawiam ;)
 
Ostatnia edycja:
no to udanej kąpieli :-0 hihi
jak bym siebie widziała z tymi skurczami do 8 maja nie wiedziałam co to sa skurcze za to od 8 do 9 do godziny 20:10 skurcze non stop i coraz silniejsze. wkurzające były te co 2 godziny bo jak zasnęłam to mnie skurcz wybudzał. oczywiście w nocy przed porodem. Zgaga no to twoje maleństwo może urodzi się z czupryną :-) od końca 6 miesiąca do 38 tygodnia miałam nakaz leżenia bo szyjki nie miałam wcale. corfamed...hmm jeżeli Ty widziałaś te 4 cm to CI wierzę :-) ale teraz to już nie ma znaczenie :-) jak czop zacznie odchodzić to może i poród niebawem mnie odszedł kilka godzin przed....ale to różnie bywa bo potrafi odejść i 2 tygodnie przed. pozdrawiam
 
reklama
to ja mialam niesamowite szczęście: skurcze dostalam o 16, poszlam sie umyc, o 17 mialam juz mocne, o 18 wody mi odeszly, pojechalismy do szpitala i o 20 pojawil sie szkrabik, ekspesowe tempo, życze tego wszystkim przyszlym mamom:)
 
Do góry