BOZIU DZIEWCZYNY CO JA DZISIAJ NAROBILAM ,
wrocilam do siebie do domu wczesniej przyjechalam i wstalam bo z siostra taksowka ona do szkoly a w mojej miejscowosci chodzi wiec sie z nia zabralalm obudzilam kube o 7 gdzie normalnie wtsaje po 10 , noi przyjechalam oczywiscie ja zaspana na maxa , ogarnelam troche lodowke rozmrozilam itp noi okolo 9 zaczelam robic zupe i kuba juz zaczal marudzić wiec poszlam go usypiać i okolo 10 zasnal ja razem z nim po 2 godzinach sie budze a snil mi sie moj wujek ktory niedawno zmarł , budze sie i cos nie tak otwieram oczy a cale mieszkanie w dymie , i ***** garnekk pieprzony sie palil , kube zaraz obudzilam nie wiedzialam co robic pootwieralam okna bnormalnie dym wylatywal jakby sie paliło , i poszlam z kuba na dwor chyba z 4 godz chodzilam po dworze w taka zimnice , ale trzebabylo , m\poodychac swierzym powietrzem i mieszkanie przewietrzyc , jest juz ok dobrze ze to tak sie skonczylo i ze sie obudzilam bo az strach pomyslec bo m\by moglo sie stać , troche smierdzzi w domu spalonym garnkiem ale wazne ze dymy nie ma , caly czas wietrze mieszkanie , Kubuś wlasnie zasnal a do mnie zaraz znajomi przyjda wiec uciekam zajrze wieczorkiem