ja na szczęscie teścia nie mam... a zgredek do mnie nie przychodzi... załatwiłam to sobie juz troszkę czasu temu...hihi..andrzej mu zwrócił uwage że buty zdejmuje sie w przedpokoju bo wlazł z mokrymi buciorami aż w pokój a później to ja musze na kolanach podłogi i dywany szorować....
ale i tak potrafi w..ć telefonicznie albo przekazując przez Adama...