reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Bóle i różne dolegliwości w ciąży...

Nie wiem Bebzonik - ja za każdym razem tak robiłam i zawsze było ok. Napewno szorstka gąbka - czasami są takie dwustronne - więc tą szorstka strona - najpierw na mokro pocierać. Później po kąpieli postarać sie na sucho. Początki są raczej nie za przyjemne. Ale z dnia na dzień brodawki są bardziej wytrzymałe. Zaraz po tym nacieraniu dobrze natłuścić. Ważna jest konsekwencja. Powinno się to robić chociaż raz dziennie. W każdym bądź razie chociaż ten raz - na sucho.
Później trzeba pamietać - po każdym karmieniu natłuścić brodawki. Wierzcie mi lub nie - ale własnie Babcia poleciła mi zwykłe masło. Może śmieszne - ale skuteczne. Po prostu juz w szpitalu zaraz po karmieniu smarowałam zwykłaym masłem :tak:
Później przy kolejnych - kupowałam juz krem do brodawek - ale najważniejsze, żeby był naprawdę tłusty.
Leżałam z dziewczyną, która bardzo cierpiała przy karmieniu i pytała dlaczego ona tak ma a ja nie... Później karmiła przez nakładkę. Ale nacierpiała się strasznie.
 
reklama
ewelinak ja tez mam rozstępy tylko na pośladkach, ale miałam już przed ciążą, zrobily się jak schudlam szybko jakiś 6kg..i zostały..
a co do brodawek, to niewiem ja mam chyba jakieś mocne:-) nigdy ich nie hartowałam, nigdy niczym nie smarowałam, a karmiłam od razu i autentycznie nie bolały..na początku takie dziwne uczucie, ale to nie ból..tylko wiadomo nowe doznanie-jeśli tak można to nazwać..ze ktoś ssie i ssie..;-)ale mi udało się bez żadnych problemów, kupiłam przed masci, kapturki..nie używałam w ogóle..
 
Czytałam gdzieś artykuł o karmieniu i pisało tam żeby karmienie nie bolało, to dziecko musi całą brodawkę złapać a nie tylko sutek. I tak sobie myślę, że u mnie to będzie niemożliwe bo brodawki mam duże, i czy przez to dziecię może mnie ranić?
 
miki iga napewno nie łapała mi całej brodawki..to chyba niemożliwe..a nie mam dużych. Łapała ładnie całego sutka i trochę brodawki..
 
Miki - te ranki na brodawce powstaja przez wysuszenie brodawki - myślę, że ślinka dziecka, pokarm - to wszystko sprawia, że się wysuszają i pękają. Poza tym skóra na brodawkach jest bardzo cienka i wrażliwa. Dlatego takie hartowanie ją wzmacnia i pomaga.
Wielkość brodawki raczej nie ma tu żadnego znaczenia.
 
Ja się zstanawiam czy teraz moje brodawki będa już dobrze regowac na karmienie piersia po poprzednim ponad dwuletnim karmieniu piersią
Ale wiem że nie miałam tak zmasakrowanych wtedy.
 
Miki - Ty mnie nie wkurzaj jakimiś kompleksami. Popatrz jaka masz figurę. A Ty się brodawkami w kompleksy wpędzasz. Piersi są różne.
A z tym karmieniem wszędzie - na ulicy, w parku na ławce z piersiami na wierzchu - wśród obcych ludzi, biegających dzieci - to już inna para kaloszy. Nigdy tego nie lubiłam. Może jestem jakaś inna, ale dla mnie to żenujące. Zawsze można znaleźć odosobnione miejsce gdzie czujesz się komfortowo - a maluszek dzięki temu bezpiecznie. Podobaja mi się wyznaczone miejsca do karmienia. Ostatnio widziałam w restauracji w Ikei. Taki odgrodzony pokoik - spokój i intymność.
Wiadomo czasami tak się dzieje, że nie ma wyjścia - ale wtedy można zrobić to naprawdę dyskretnie - są specjalne biustonosze, bluzeczki...
Może mnie skrytykujecie - ale nie mogę patrzeć jak kobieta siedzi w parku na ławce, wyciąga bez żadnego skrępowania pierś pełna mleka - wszyscy patrzą, nie wiedzą gdzie oczy schować... Zanim dziecko przystawi do piersi - to ta jej dynda roznegliżowana - bbbrrrr... :zawstydzona/y:
A mamą trójki jestem - i nie mogę się do takich obrazków przyzwyczaić...
 
Ewelinka tez jestem podobnego zdania.Ja nawet pamiętam że w tramwaju karmiłam ale tak że nikt się nie zorientował w sytuacji.Trzeba się dobrze zorganizowac i jakos sobie radzić.Tez nie wyobrażam się tak roznegliżowywać się przed otoczeniem.Ale można sobie wszytsko łatwo zorganizowac;-)
 
reklama
Dla mnie wywalone cycki w centrum handlowym też nie sa jakimś estetycznym widokiem. Jestem oczywiscie za karmieniem piersią, ale dyskretnie, ładnie. Ja tez małą karmiłam gdzieś..różnie, ale nie tak żeby wszyscy oglądali moje cycki..
 
Do góry