reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

brak miesiączki

Aniu, jak nie dostanę @ w tym tygodniu, to zrobię jeszcze raz :(, ale mnie pocieszyłaś... :(

A co u Ciebie, jakoś przestałaś się odzywać :(. BYłaś z Olą u alergolog? U nas po odstawieniu leków tragedia, czerwone plamy na brzuszku, pleckach, rączki szorstkie, Krystianek tak się drapie, że ma rany do krwi. Byłam wczoraj u alergolog, zastosowaliśmy steryd i jest lepiej. Jedyna pocieszająca wiadomość to to, że buzia ładnie wygląda i że dieta antygrzybiczna przynosi powolne rezultaty. Dostaliśmy też wczoraj lek na Candidę, więc ufam, że za kilka miesięcy pozbędziemy się tego draństwa raz na zawsze. Lamblię już chyba wyleczyliśmy, w czwartek oddaję znowu kał do badania pod kątem pasożytów. Parfrenac jest rewelacyjny (czytałaś na pewno o nim na forum gazeta.pl), polecam Ci, ale trzeba go zamówić przez kogoś, kto mieszka w Niemczech, bo apteki nie chcą go wysyłać do Polski :(. Napiszę w wolnej chwili maila do Ciebie. Na razie mały nie chce za bardzo spać w dzień, ciągle domaga się mojej obecności, a w nocy budzi się kilka razy, czasem nie mam już siły...
 
reklama
Anik, jak przeczytałam ile leków zażywa Krystian to się załamałam...biedny maluszek. Skąd u niego tyle świństwa??
 
Anian, nie wiem :( i im więcej o tym czytam, to robię się "głupsza". Mam nadzieję, że po wyleczeniu grzybów i pasożytów Krystiankowi miną objawy atopowego zapalenia skóry. W ogóle ufam, że będzie dobrze, w końcu alergolog uwierzyła nam, że mały ma w sobie te świństwa, bo tak nie chciała wypisać skierowania na badanie kału, no i teraz jest leczenie (chodzę jeszcze do prywatnego alergolog, tak na wszelki wypadek). Po ośmiu miesiącach walki z ciągłymi zmianami na skórze pojawiło się światełko, wierzę, że niedługo będziemy obywać się bez leków i rozszerzymy jadłospis.
 
Anuś- nie odzywam sie bo padam ze zmeczenia i braku czasu. Ola w dzien spi tylko jesli leze obok niej i sie nie ruszam ani nie odzywam, a w nocy budzi sie co godzine, czasem co 40 minut. Ostatnio przez kilka dni polozenie jej spac zajmuje mi okolo poltorej godziny. A kilka razy poszla spac dopiero po 22. Jak wiesz troszke pracuje, wiec jak juz Ola zasnie to musze ogarnac dom i przygotowac sie do pracy, przedwczoraj poszlam spac o 4 nad ranem ! Jeszcze z mezem mialam spiecia...:-(
Schudlam kolejny kg, waze juz tylko 58 kg.
Ale cieszy mnie to, ze Ola ma coraz mniej zmian na skorze, mimo ze na razie nic nie stosuje. Na razie nawet nie mialam kiedy jechac do tej alergolog, bo jeszcze w miedzyczasie 2 razy bylam chora (w ciagu dwu tygodni !!!) - angina, bralam antybiotyk i juz na nic sily nie mialam.

Do tego Oli chyba idzie 6ty zab i 3 dzien Ola ciagle chce byc tylko u mnie na rekach - juz rak i plecow nie czuje.
Ale mysle ze wkrotce wszystko sie wyprostuje :-)

Jakie leki odstawilas Krystiankowi ?
 
Anuś, a więc poprzednio podawaliśmy Enterol, potem przeszliśmy na Lacidofil (i tu chyba popełniliśmy błąd:wściekła/y:), braliśmy Pefrakehl (na Candidę) i Furasolidon (na Lamblię), no i non stop Ketotifen + Cebion (ważny przy grzybach, pierwszy raz ktoś mi w końcu przepisał te kropelki). Teraz Krystiankowi podaję Flumycon (na zniszczenie Candidy, niestety lek obciąża wątrobę, ale nie ma wyjścia...), Atarax (lek uspokajający i jednocześnie przeciwświądowy), Ketotifen (chyba nigdy go nie pożegnamy), Enterol. No i oprócz tego dieta, czyli zero ziemnika, marchwi, buraczka, nabiału, białego ryżu, glutenu, zero owoców poza żurawiną (dodaję mu sok ze świeżej żurawiny do mleka, siemię lniane do picia, ale nie chce :-(). Poza tym mały zajada się amarantusem, kaszą jaglaną, brązowym ryżem, kalafiorem, brokułami, brukselką, kalarepką. No i to chyba wszystko.:-)Trzymaj się kochana, napiszę do Ciebie jak znajdę dłuższą chwilkę. Całujemy.
 
Widzę, że dawno wątek nie był odwiedzany. Ja rodziłam 22.03, karmię ciągle piersią i dokarmiam już stałymi pokarmami.
Ciągle nie mam miesiączki. Od kilku miesięcy odnoszę wrażenie, że w końcu się pojawi (jakieś wypryski się pokazują itp.), ale dalej nic.
Do tej pory się nie martwiłam, przekonana, że póki karmię to @ nie będzie, ale po przeczytaniu wątku zaczynam się zastanawiać czy wszystko u mnie ok. Nie zauważyłam u siebie żadnych niepokojących objawów. W ciąży też raczej nie jestem. Czy są tu jeszcze jakieś mamy bez miesiączki?
 
reklama
U mnie @ była normalnie 2listopada .To pierwszy raz od porodu(3marca) i teraz dalej nie ma...Muszę się wkońcu wybrać do gina zbadać poziom hormonów:confused:
 
Do góry