reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Brak zarodka w 7 tygodniu ciąży

Nie martw się na zapas. Ja byłam u doktora w 5t i 1d. Był pęcherzyk, zarodek na 1mm i miałam przyjść za tydzień, żeby sprawdzić czy będzie akcja serca. Poszłam w 6t i 1d, doktor zaczyna usg i widać pusty pęcherzyk. Myślałam, że zejdę na zawał tam. Po długich poszukiwaniach znalazł zarodek na 3mm. Ciężko było mu uchwycić serduszko bo w tak wczesnej ciąży nie zrobił mi usg z doplerem ale stwierdził, że coś tam niby pulsuje. Nie liczył nawet z jaką częstotliwością serduszko bije. Szczerze wychodząc od tego lekarza nie byłam nawet pewna, że wogóle coś widział. Za kilka dni poszłam do innego doktora, zrobił mi usg z doplerem i był ładny zapis serduszka i prawidłowy puls. Dopiero po tej wizycie się uspokoiłam trochę. A i gdzieś czytałam, że na tym etapie ciąży nie musi być jeszcze serduszko. Spokojnie poczekaj do kolejnej wizyty. Lekarzem nie jestem ale nie mam pojęcia czemu Twój lekarz twierdzi, że ciąża jest za mała, u mnie w prawie na tym samym etapie była podobna wielkość zarodka ;)

Dziękuje za odpowiedz, podniosła mnie na duchu... tez tak czytałam, ze serduszko może pojawić się troszkę później. A jeśli chodzi o wielkość zarodka to moja siostra która studiuje medycynę wysłała mi wycinek z książki do ginekologii, ze od 6 tyg ciąży zarodek rośnie średnio 1 mm na dobre, co oznacza ze przy 6 tygodniu 5 dniu może mieć 5 mm. Wiec chyba aż tak bardzo nie odbiegam od średniej normy...poza tym wydaje mi się, ze zarodek dość pozno mi sie implementowal- wg mnie w ok 12 dniu od zapłodnienia- to chyba tez może być wpływ, skoro przyjmuje się ze implantacja może nastąpić między 7 a 12 dniem po zapłodnieniu. Myślisz, ze może mieć wpływ?
 
reklama
@Olenka_G do 8 tc zarodek moze sie pojawic. Chocby z racji pozniejszej owulacji moze byc mniejszy. Pozytywne jest to, ze pecherzyk nie jest pusty. Nie trac nadziei, ona umiera ostatnia. I nie wiem, czy nie warto sprawdzic tez u innego gina obraz usg.

Na pewno pójdę jeszcze do innego gina, tylko odczekam kilka dni, zeby zarodek miał szanse podrosnąć. To moja pierwsza ciąża, wiec nie bardzo wiem co i jak...a w sumie czuje się dobrze, tzn może lekko bolą mnie piersi ale poza tym nic. Na co to Pani stwierdziła, ze brak objawów ciążowych tez nie wróży dobrze. Nie wiek jak ja wytrzymam do tego kolejnego badania
 
Dziękuje za odpowiedz, podniosła mnie na duchu... tez tak czytałam, ze serduszko może pojawić się troszkę później. A jeśli chodzi o wielkość zarodka to moja siostra która studiuje medycynę wysłała mi wycinek z książki do ginekologii, ze od 6 tyg ciąży zarodek rośnie średnio 1 mm na dobre, co oznacza ze przy 6 tygodniu 5 dniu może mieć 5 mm. Wiec chyba aż tak bardzo nie odbiegam od średniej normy...poza tym wydaje mi się, ze zarodek dość pozno mi sie implementowal- wg mnie w ok 12 dniu od zapłodnienia- to chyba tez może być wpływ, skoro przyjmuje się ze implantacja może nastąpić między 7 a 12 dniem po zapłodnieniu. Myślisz, ze może mieć wpływ?
Pewnie, że może mieć wpływ! Ja Ci radzę tak, żebyś poszła pod koniec przyszłego tygodnia na usg. Może nawet do innego doktora. Przepraszam, że krytykuję Twojego lekarza ale nie dziwię Ci się, że się denerwujesz. Wiesz ja od zapłodnienia do 8 tygodnia miałam tylko ból piersi, który właśnie w 8 tygodniu przeszedł i od 5 tygodnia do 6 lekkie pobolewanie w podbrzuszu. Potem od 9 tygodnia do teraz mdłości. Wymiotowałam trzy razy - w 9 , 12 i 16 tygodniu ciąży. Jakby nie to, że rośnie mi brzuch i czuję ruchy no i czasem mnie zaboli kręgosłup to bym nawet nie wiedziała, że w ciąży jestem! Przecież to, że nie masz objawów nie świadczy o tym, że z ciążą jest źle. Ja prowadzę ciążę u dwóch lekarzy i obaj mi na początku tak mówili. Możesz wcale już nawet objawów nie mieć. Nie martw się! :)
 
@Olenka_G nastepnym razem powiedz tej pani, ze ma isc sie doszkolic. Kochana mozesz nie miec zadnych objawow ciazowych i to wcale nie musi oznaczac, ze ciaza zle sie rozwija. W ciazach w ktorych objawy mialam od razu poronilam. W obecnej zero obkawow s juz mam 24tc. Jest wiele kobiet, ktore ciaze przechodza bezobjawowo. Okolo 5tc piersi moga przestac byc bolace i obrzmiale, co nie oznacza, ze ciaza sie nie rozwija. To norma fizjologiczna. Mdlosci pojawiaja sie ok 6-8tc, a moze ich w ogole nie byc. To jeszcze nie czas na bol powiekszajacego soe brzucha, ktory nadila sie ok 10tc. No moze siku czesciej, ale na poczatku tez niekoniecznie. Ja nie sikalam wiecej. Sennosc. Moze buc, ale to tez taka pora roku, ze cisnienie niskie i spac sie chce. A jest niewielki odsetek kobiet, ktore w ogole nie sa senne, a pelne wigoru. Ciaza nie jest sztampowa. Kazda kobieta inaczej ja przezywa. Tak samo ta sama kobieta zupelnie inaczej przezywa kazda swoja ciaze. Moze pomysl o tym, by zmienic lekarza na takiego, ktory bedzie cie wspieral.
W poprzedniej ciazy mialam serduszko cos kolo polowy 5tc. Ale wiedzialam, ze byla wczesna owulacja, kolo 10-12 dc. W obecnej ciazy serduszko bylo kolo 7tc, ale tez wiedzialam, ze pozna owulacja, kolo 20dc. To naprawde duzo zmienia. A na etapie, na ktorym jestes kazdy dzien to doslownie siedmiomilowy krok w rozwoju maluszka. To, ze przedwczoraj kobita serduszka nie widziala nie oznacza, ze dzis go nie ma. Poza tym jakosc sprzetu, wprawne oko operatora i dobry pomiar to na tym etapie wazna kwestia. Maluszek ma milimetry, serduszko jeszcze mniej. To trzeba umiec uchwycic, by sprawdzic. A jak sie nie umie, to nie powinno sie straszyc pacjentek.
 
cześć dziewczyny. Okres miałam 11 października normalnie cykl mam co 22 dni. Okresu nie dostałam pomyślałam że to przez duży stres w ostatnich tygodniach. Zrobiłam test wyszedł negatywny. W ubiegłym tyg zrobiłam kolejny są 2 kreski. Wczoraj byłam u gin badała mnie i stwierdziła że macica jest duża tak na 6tyg ciążę... USG pęcherzyk 2,9mm 7 dni :-( jestem załamana...
 
cześć dziewczyny. Okres miałam 11 października normalnie cykl mam co 22 dni. Okresu nie dostałam pomyślałam że to przez duży stres w ostatnich tygodniach. Zrobiłam test wyszedł negatywny. W ubiegłym tyg zrobiłam kolejny są 2 kreski. Wczoraj byłam u gin badała mnie i stwierdziła że macica jest duża tak na 6tyg ciążę... USG pęcherzyk 2,9mm 7 dni :-( jestem załamana...
Czyli że pęcherzyk ciążowy jest ? I czemu jesteś załamana ? Ja byłam w 7t3d i pęcherzyk miałam 3 cm z ciałkiem żółtym a tydzień później byłam i zarodek miał połtora cm i wychodziło z usg 7t6d.
 
Dziewczyny, poradźcie czy jest sens mieć jeszcze nadzieję.
Wg ostatniej miesiączki jestem w 6t4d ciąży. Ostatnia @ 26.10, stosunek "ciążowy" ;) 09.11. Test zrobiłam 26.11, była bladziutka kreska. Pierwsza wizyta u gina 29.11, na usg nic nie było, bhcg 137.
Potem w sobotę 1.12 zaczęły się plamienia, bóle brzucha (takie podobne do miesiączkowych). We wtorek 4.12 zaczęłam brać Duphaston, ale poprawy nie widzę.
Dzisiaj byłam w przychodni przyszpitalnej, na usg jest tylko pęcherzyk i ciałko żółte, ale niestety nie wiem, jakiej wielkości (w środę 5.12 pęcherzyk miał 4mm). Zarodka brak. Lekarz rozłożył ręce, zarówno w temacie plamien jak i braku zarodka. Kazał uzbroić się w cierpliwość i zrobić usg na tydzień.
Beta hcg z soboty to ledwie 1669, poniżej normy na 6 tydzień. Dodam, że zrobiłam na własną rękę badanie progesteronu, wyszło ledwie 5.46 ale lekarz kazał je wyrzucić, bo ponoć taki jednostkowy pomiar jest nic nie warty.
Myślicie, że przy krótkich, równych cyklach ta ciąża może być po prostu opóźniona? Czy raczej trzeba przyjąć, że nie rozwija się prawidłowo i czekać na poronienie?
 
Dziewczyny, poradźcie czy jest sens mieć jeszcze nadzieję.
Wg ostatniej miesiączki jestem w 6t4d ciąży. Ostatnia @ 26.10, stosunek "ciążowy" ;) 09.11. Test zrobiłam 26.11, była bladziutka kreska. Pierwsza wizyta u gina 29.11, na usg nic nie było, bhcg 137.
Potem w sobotę 1.12 zaczęły się plamienia, bóle brzucha (takie podobne do miesiączkowych). We wtorek 4.12 zaczęłam brać Duphaston, ale poprawy nie widzę.
Dzisiaj byłam w przychodni przyszpitalnej, na usg jest tylko pęcherzyk i ciałko żółte, ale niestety nie wiem, jakiej wielkości (w środę 5.12 pęcherzyk miał 4mm). Zarodka brak. Lekarz rozłożył ręce, zarówno w temacie plamien jak i braku zarodka. Kazał uzbroić się w cierpliwość i zrobić usg na tydzień.
Beta hcg z soboty to ledwie 1669, poniżej normy na 6 tydzień. Dodam, że zrobiłam na własną rękę badanie progesteronu, wyszło ledwie 5.46 ale lekarz kazał je wyrzucić, bo ponoć taki jednostkowy pomiar jest nic nie warty.
Myślicie, że przy krótkich, równych cyklach ta ciąża może być po prostu opóźniona? Czy raczej trzeba przyjąć, że nie rozwija się prawidłowo i czekać na poronienie?

Beta nie za dobrze przyrasta. Ale przyrasta, więc teoretycznie jeszcze może być dobrze. Powtorzylabym ja na Twoim miejscu w tym tygodniu w tym samym laboratorium, zanim pójdziesz ponownie na usg. Jak będzie tak 10.000 to idź na usg, może będzie serduszko pikalo
 
Powtórzyłam betę. Po 4 dniach jest ok 3400, więc nieco ponad 100% w 4 dni...
No nic, jutro rano mam wizytę u ginekologa, zobaczymy, czy coś się dowiem.
 
reklama
Do góry