hej dziewczyny, dzwonilam wczoraj do szpitala w Świetochlowicach dowiedziec sie o mozliwosc poogladania oddzialu i pani polozna powiedziala, ze nie da sie umowic na konkretna date, tylko trzeba probowac szczescia i dzwonic w dniu przyjazdu, gdyz jak jest duzy ruch to i tak nie wpuszczaja. czyli najlepiej zadzwonic, zapytac czy mozna przyjechac za chwile i pojechac
mowila jeszcze ze jest sajgon i takiego nawalu rodzacych jak od poczatku tego roku to jeszcze nie mieli, ale mimo to, nie przypomina sobie, zeby kogos w tym roku odeslali. zasugerowala przyjazd w weekend (moze jest wtedy spokojniej).
echhh, wszedzie te tlumy...
echhh, wszedzie te tlumy...
Ostatnia edycja:
a ciekawe ile bedą wołać za rentgen i tomografie, jeśli jest uszkodzone. teraz to na wszystkim zdzierają kasę
ja pierwszy poród bez znieczulenia miałam więc jakoś dam radę z tym bólem tylko właśnie mnie oksytocyna niepokoi bo poprzednim razem obowiazkowo mi dali choć mi się już skurcze samoistnie zaczeły i nabierały na sile ciagle. nacięcie też jakoś przeżyję bo wolę szczerze być nacięta niż pęknąć wzdłuż tyłka i potem płakać z bólu. tylko ta oksytocyna mnie męczy bo mnie denerwuje jak lekarz robi wszystko co sie da tylko po to, żeby zaoszczędzic sobie czasu pracy. jesli bedzie konieczne podanie ze wzgledów jak podała tutaj amst to ok ale chyba też spróbuje z tym napisaniem na deklaracji, ze bez konkretnych powodów żadnej oksytocyny