reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bytom- są tutaj przyszłe mamy?

Piękny opis Alexiel, dziękuję :-)

To zadziwiające, że dr Urban potrafi delikatnie badać i pomóc wstać z fotela w prywatnym gabinecie, a w szpitalu nagle traci te umiejętności :szok: Może raczej powinnam powiedzieć, że to oburzające...

I Twój opis pań z noworodków też jest bardzo prawdziwy. Najgorsza była taka grubsza, wysoka z krótkimi kręconymi włosami - jak wiozła dziecko, to miałam zawsze wrażenie że zaraz nim we mnie rzuci. I ona miała bardzo niemiłe komentarze.
 
reklama
:wściekła/y: Straszne są te Wasze opisy.. :-(
Ja się staram NIE NASTAWIAĆ na miłą opiekę!! Bo widzę, że nie ma na co liczyć.. :no: Dobrze, że teraz już raczej nie trzymają za długo w tych szpitalach. Najważniejsze, że macie zdrowe dzidzie!!! :cool2: I tego się będę trzymać - postaram się niedenerwować personelem - gdy mama będzie radosna to i maluch będzie przy niej szczęśliwy :tak:
Już nie mogę się doczekać!!! :-D Dzisiaj mąż poskłada mi wózek, po chrześniaku - więc za dużo tego składania nie ma, ale jest dość ciężki więc sama tego nie dam rady zrobić. Zresztą tak mi nogi i ręce puchną, że nawet nie jestem w stanie otworzyć butelki z wodą - to jest obłęd.. :zawstydzona/y:
U mnie po wczorajszych badaniach, bez zmian - więc jest dobrze!!! A od poniedziałku zostanie mi już tylko miesiąc do rozwiązania HURA!!!
Już kicham ból, nacinanie itp. itd. byleby maluch był już ze mną w domu!!

Miłego dnia dziewczyny!!
 
Oj, czyżby zatrucie ciążowe? :dry:

Opisami się tak bardzo nie przejmuj, prawie wszystkie dotyczą bl. III, a Ty będziesz rodzić na V - a tam zupełnie inni ludzie i mam nadzieję, że jest lepiej :-) Sama też się chyba zdecyduję tam rodzić.
 
Witajcie:)
Poczytałam Wasze posty i jestem przerażona opieką w Bytomiu. Powiedzcie mi czy mogę sobie wybrać, na którym bloku chcę urodzić?? Czy jest jakaś szkoła rodzenia, fajna i niedroga przy Batorego??Może, któraś również się wybiera(mąż prację do późna, będę musiała chodzić sama)Dr Oleś dała mi namiary na szkołę rodzenia, ale w Miasteczku Śląskim, nie uśmiecha mi się taki kawał drogi przejeżdzać, a bardzo bym chciała na zajęcia chodzić. Co do porodu rodzinnego chcę zabrać siostrę lub przyjaciółkę ( mąż nie chce, ja też go nie widzę w te roli;)), ponieważ boję sie być tam sama, jak wszyscy dookoła mają Cię w nosie.
pzdr.
Aneta
 
Niby można wybrać, ale z bl. V ponoć często odsyłają na bl. III tłumacząc się brakiem miejsca. Ja dzisiaj byłam u lekarza, który pracuje na bl. V i on twierdzi, że jak mam kartę ciąży od niego to mam gwarancję, że mnie nie odeślą (trzymam go za słowo). Jeśli dr Oleś pracuje na bl. V to nie powinni Cię odesłać.

Co do szkoły rodzenia, to jest przyszpitalna (bezpłatna) na bl. VI. Na stronie szpitala są namiary. Tyle że ja tej szkoły nie polecam. W sumie babki mówią jak jest naprawdę i im nie wierzyłam, ale okazało się że tak naprawdę jest. Czyli np. nacinanie jest bardzo częste i jedna z nich bardzo broniła nacinania, a druga się chwaliła jak to ona chroniła krocze (obie są na emeryturze). Mnie się tam tylko podobały zajęcia z kąpieli noworodka i możliwość 'zwiedzenia' obu porodówek. Acha, są też ćwiczenia - pani czytała z kartki co mamy robić, w sumie zrobiłyśmy kilka ćwiczeń, a potem słuchałyśmy opowieści porodowych...
 
Ja polecam tą babeczkę http://www.szkolarodzenia.katowice.pl/kontakt.php Szkoła jak szkoła ;), ale babka super ma takie zdrowe podejście - dużo fajnych rad z kapustą, nadmanganianem potasu i dużo mówi do ojców. Po poworcoe do domu może przyjechać z nfztu wykapie dziecko, zobaczy kikut, obejrzy krocze, można potem do niej podjechać to zdejmie szwy jesli jest konieczność, można do niej zadzownić i dopytać co zrobić z nawałem czy z dzieckiem
 
Ostatnia edycja:
No ja chyba do szkoły rodzenia zapiszę się do Piekar, bo mam bliżej. Zapytam dr Oleś o ten poród co i jak. Chociaż nie wiem czy pani dr cokolwiek zagwarantuje...Przed chwilą rozmawiałam z koleżanką mieszkającą w Szkocji. W podobnym terminie zostanie 2 raz mamą i jak porównuje opiekę w PL, do tej w UK, to zastanawiam się czy u nas dalej trwa komuna. Nie dość, że to takie stresujące przeżycie, bolesne, często niedoogarnięcia to wydaje się jakby w tych szpitalach pracowały tylko bezdzietne pielęgniarki/położne i zapomniały jak to było jak one rodziły. Mnie najbardziej irytuje podejście niektórych lekarzy do pytającej pacjentki. Ale nic z tym nie zrobimy, trzeba się pogodzić. Ja tylko modlę się żeby mój synuś był zdrowy i wszystko poszło ok:)
Pzdr.,
Aneta
 
Anett spoko luz dasz radę!!! Nawet przy durnej połoznej i wrednym lekarzu :). Rodziłam sama, na leżąco, miałam ponad 2 h partych, na początku nie mogłam przeć bo miałam szyjkę i na prawdę nie wspominam tego jakoś traumatycznie ;), dopiero jak poczytałam na forach to sobie uświadomiłam jak ciezki miałam poród, w trakcie jakoś tego nie odczuwałam, czy zaraz po. Jesteśmy do tego stworzone i już na porodówce dajemy radę! Rodziłam 11 dni po terminie, wszyscy sikali z nerwów, a ja luz, weszło to i wyjdzie :). Nastaw się, że boli i to bardzo, ale tylko kilka godzin, potem dostajesz dziecko i już nie pamiętasz. Wiem, że brzmi to niewyobrażalnie, tez w to nie wierzyłam, ale taka prawda, potem jeszcze kilka dni gojenia się krocza (chociaż w moim przypadku gojenie się było milion razy gorsze niż poród, bo się nie zagoiło, ale jakto położna i gin powiedziały takiego przypadku jeszcze nigdy nie miały, wiec to się nie liczy). Ja panicznie bałam się potem jak zaopiekuje się dzieckiem. i co nagle wiesz, jak nie wiesz, to wie twoja mama czy teściowa czy koleznki z forum, tatuś też czasem coś wymyśli.
A te kobiety i ci lekarze cóż jak ktoś stracił powołanie to już go nei odzyzka więc pełna olewka na tych ludzi. Ważna jesteś ty i dzidziuś
 
reklama
zgadzam się z Pysią:) lekarzami i pielęgniarkami/położnymi, którzy nie są zbyt pozytywnie nastawieni nie należy się przejmować:) Juleczkę moją, jak tylko wyszła ze mnie, dostałam na brzuszek, nawet odciętej pępowiny jeszcze nie miała:) Przywitałam ją słowami: Witaj księżniczko! Uspokoiła się prawie natychmiast, przestała płakać, a mi na każde wspomnienie tej cudownej chwili napływają łzy do oczu! Dziewczyny, które przygotowywują się do porodu: poród boli i nic się na to nie poradzi. Ale jak tylko zobaczycie swojego najcenniejszego skarbeczka na świecie, to od razu zapomnicie o bólu, niemiłych lekarzach czy położnych i o wszystkich innych zmartwieniach:) Dzidziuś to najpiękniejsze co może spotkać każdą kobietę:)
Oh chyba za bardzo wczuwam się w rolę:) hihi:)
Ja w każdym razie następnym razem będę rodzić albo w Pyskowicach albo ewentualnie na V na batorego. Na III już nie wrócę:) Pozdrawiam Mamusie obecne i przyszłe:)
 
Ostatnia edycja:
Do góry