reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Chcę mieć dziecko...

reklama
mi to strasznie dziwnie bylo jak slyszalam o sobie okreslenie "zona" hehehe

mazia w sumie masz racje 5 lat to do czegos zobowiazuje :) ja z moim jestem 5 lat :D chlopak ma z toba naprawde dobrze, moj maz nie moze tego samego powiedziec o mnie he he he ;p ja to mam podwojne nazwisko M - Z, chociaz zaluje ze nie zostalam tylko przy swoim...ciagle jakis problem...a to sie w rubryczkach nie mieszcze a to co poniektorym musze milion razy powtarzac jak sie nazywam..ehhh...madry Polak po szkodzie. :) u mnie nie wchodzilo w gre wziecie nazwiska meza :D
 
reklama
w sumie ogarnęłam się po imprezce:) mega fajnie było, choć z moim praktycznie czasu nie spędzałam:) pojechaliśmy później na bibkę:) ale w sumie kiszka była...bo mój mnie olał i siedziałam z chłopakiem przyjaciółki i gadałam na poważne tematy:cool2: z moim jak się znalazł to się pokłóciłam:-( ale dziś rano poważnie z nim rozmawiałam..i chyba dotarło do niego,że status wiecznej dziewczyny mnie nie bawi..że nawet razem nie mieszkamy...a wiecie co odpowiedział? że jest młody, chce się wyszaleć, poznać nowych ludzi (wydaje mmi się,że miał na myśli inne dziewczyny),że NIE CHCE ZE MNĄ MIESZKAĆ..co bardzo mnie zabolało..bo ja rozumiem wszystko ( nie jestem z tych co rozliczają z każdej minuty, zadają setki pytań, szperają w komórce) i jestem wyrozumiała...ale strasznie bolą mnie jego słowa... bo nie to się chce usłyszeć od osoby, która kocha się ponad życie..na koniec powiedział,że jego rodzice zapraszają mnie na rocznice ślubu i czy chce iść..spytałam się czy ON chce,żebym szła... i wiecie co odpowiedział? że jemu jest WSZYSTKO JEDNO...

sorry dziewczyny,że was męczę takim marudzeniem, ale musiałam się komuś wyżalić:(:-(
 
Do góry