reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Chłopak chce wyjechać za granicę

Dla mnie to bardzo nie fair. Nosisz jego dziecko powinien Ci pomagać i być a nie pchać się teraz w czasach pandemii zagranicę a jak zamkna granice i nie da rady wrócić do porodu? Albo urodzisz wcześniej... Postępuje bardzo nie ładnie według mnie. Powiedz mu, że jak wyjedzie to może nie wracać
Niestety to jego mama dała mu ten pomysł i kieruje łatwo naszym życiem mówiąc mi że zostawić go nie mogę ,bo tak się nie robi rodzina ma być na dobre i na złe
 
reklama
Niestety to jego mama dała mu ten pomysł i kieruje łatwo naszym życiem mówiąc mi że zostawić go nie mogę ,bo tak się nie robi rodzina ma być na dobre i na złe
Niestety tak to jest jak sie "tesciowa" wpiep.rza to nigdy nie jest dobrze. Jakby mialo byc na dobre i na zle to by go nie namawiala
 
Niestety to jego mama dała mu ten pomysł i kieruje łatwo naszym życiem mówiąc mi że zostawić go nie mogę ,bo tak się nie robi rodzina ma być na dobre i na złe
To nie jest średniowiecze, a ty jeszcze zastanawiasz czy zamieszkać z nia pod jednym dachem. Dziewczyno ratuj się póki jeszcze możesz, armagedon dopiero ci się rozpeta po porodzie ..
 
Ktoś już tu wcześniej napisał, że prawda leży gdzieś po środku... I z tym się zgadzam.
Bo może jednak należałoby docenić, że się chłopak stara, a nie od razu spisywać go na straty. Nie rozumiem dlaczego od razu tak go oceniacie i każecie dziewczynie uciekać. Może wcale nie jest tak tragicznie...
Coś jednak sprawiło, że są razem i na świecie niedługo pojawi się ich dziecko. Niejedną osobą taka sytuacja przerasta. Brak pieniędzy nie jest łatwą sprawą - a jak autorka pisze - wyjazd ma być na 3 miesiące. A nawet jakby poród zaczął się wcześniej - to chyba nikomu korona z głowy nie spadnie.
Piszesz o zakupach dla dziecka - ale w zasadzie własnych pieniędzy nie masz - bo z oszczędności o których piszesz to pewnie góra miesiąc sama przeżyjesz. Więc za co chcesz tą wyprawkę zrobić? Ogarnięcie zakupów przez neta, gdzie kurier wniesie Ci do domu paczkę naprawdę da się ogarnąć i bez chłopa.
Ja w sumie mam dylemat, by ocenić kto tu jest bardziej odpowiedzialny.
 
W sumie to tyle wiemy, ile na, autorka powie.
A ona sama w jednym z pierwszych postów napisała, ze facet jej powiedział, ze jej nie chce. Nie jest to kompletnie niemożliwe ale każda z nas ma podobna opinie o takim traktowaniu partnerki w ciazy.
Ja się przy takich tematach zawsze zastanawiam....gdzie są rodzice dziewczyny?
 
W sumie to tyle wiemy, ile na, autorka powie.
A ona sama w jednym z pierwszych postów napisała, ze facet jej powiedział, ze jej nie chce. Nie jest to kompletnie niemożliwe ale każda z nas ma podobna opinie o takim traktowaniu partnerki w ciazy.
Ja się przy takich tematach zawsze zastanawiam....gdzie są rodzice dziewczyny?
Skoro jej nie chce to po co z nim jest? Ja bym nie była jakby mi tak powiedzial w sumie. Moj maz też nie jest idealem wiele razy sie na nim zawiodlam ale nigdy nie powiedział ze mnie nie chce zresztą ja także. Zawsze sa jakies problemy male czy duże
 
Skoro jej nie chce to po co z nim jest? Ja bym nie była jakby mi tak powiedzial w sumie. Moj maz też nie jest idealem wiele razy sie na nim zawiodlam ale nigdy nie powiedział ze mnie nie chce zresztą ja także. Zawsze sa jakies problemy male czy duże
Alez ja się w zupełności z tobą zgadzam. I gdyby problem dotyczył mnie to z mojej strony byłaby krótka piłka. Niemalże knock out.. Nie chcesz być? Przymusu nie ma. Tego kwiatu pół światu.
Ale to już nie pierwszy taki wątek, w którym ni z gruszki ni z pietruszki, kobieta zostaje sama bo facet ma nagle inny pomysł na życie a ona nie ma nikogo do pomocy. Żadnej rodziny, przyjaciół ani nikogo...
 
Alez ja się w zupełności z tobą zgadzam. I gdyby problem dotyczył mnie to z mojej strony byłaby krótka piłka. Niemalże knock out.. Nie chcesz być? Przymusu nie ma. Tego kwiatu pół światu.
Ale to już nie pierwszy taki wątek, w którym ni z gruszki ni z pietruszki, kobieta zostaje sama bo facet ma nagle inny pomysł na życie a ona nie ma nikogo do pomocy. Żadnej rodziny, przyjaciół ani nikogo...
No wlasnie duzo takich sytuacji nie mnkej jednak jest to przykre. Jeszcze moze zrozumiałabym chec zarobienia na dziecko zagranicą ale nie z takimi tekstami i nie w dobie pandemii gdzie nie wiadomo co bedzie dalej czy bedzie w ogole jak wrocic
 
Sytuacja autorki wątku jest absolutnie nie do pozazdroszczenia. Patrząc realnie wyjścia są obecnie dwa: pierwsze wprowadzić się do rodziny chłopaka, drugie liczyć że (jak wspomniała autorka) wynajmą jej samodzielne mieszkanie. Pytanie czy rodzinę chłopaka będzie stać na to i czy będzie chciała ponosić takie koszta. Z tego co zrozumiałam autorka jest bez pracy/płatnego L4 itp, a ciąża jest zagrozona więc na zatrudnienie w ciąży nie ma szans. Autorka jest więc bez dochodu, pozostaje na utrzymaniu chłopaka, no chyba że może jakaś pomoc z mopsu, ale na tym się nie znam na co właściwie mogłaby liczyć. Po porodzie kosiniakowe i 500 + więc to też niewiele, gdyby chciała się usamodzielnić i coś wynająć. Pomijając, że samotna opieka nad dzieckiem jest wyczerpującą. Dodatkowo po roku kosiniakowe się kończy i zostaje tylko 500+. Jeśli się rozejdą to dojdą alimenty od ojca dziecka, jeśli będą niepłacone przez faceta to mops wypłaci max. 500 zl/MC,ale nie więcej niż kwota zasadzona. Pytanie zasadnicze czy jeżeli się rozejdą autorka nadal będzie mogła liczyć na wikt i opierunek rodziców chłopaka? Pytanie drugie czy autorka może liczyć na swoją rodzinę czy pomoc innych bliskich? No i jak było wyżej wspomniane czy w dobie pandemii wyjazd chłopaka jest sensowny i dojdzie do skutku.
 
reklama
Przede wszystkim to powinna pani porozmawiać o tym z psychologiem, bądź z innym specjalistą. Ciąża to czas sprzyjający depresji chociażby przez hormony dlatego o to trzeba za dbać. Podejrzewam że przed ciążą partner nie był święty i nie zawsze wszystko cudownie się układało. Jednak nie zwalnia go to z myślenia i przede wszystkim pani zdanie też się liczy. Rozumiem że z pani rodziną kontakt jest znikomy lub żaden. W takiej sytuacji w momencie kiedy nie jest pani zdolna do pracy i defacto jest samotną matką bo rozumiem że ślubu nie było zatem być może przysługują pani jakieś dofinansowania od państwa. Jeżeli chodzi o teściową to nie jest pani jej niewolnikiem i tylko pani ma prawo o sobie decydować. Wiem że łatwo jest pisać i doradzać komuś samemu nie mając takiego problemu ale nie wiele mogę pomóc.
 
Do góry