reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Choroby Genetyczne

MamoNastki, bo być może uświadomimy ludziom, że badania nieinwazyjne są g... warte... My też nie byłyśmy w grupie ryzyka... Ale mimo tego,efektu nie żałuję ;-)
 
reklama
Badania genetyczne moga byc bardzo przydatne np. zbadanie DNA rodziców może wskazać czy są nosicielami genów dominująych, genów recesywnych czy nie. Na podstawie wyników wiedzą czy dziecko może urodzić się z poważną wadą/chorobą i świadomie podjąć decyzję o dziecku. Najczęściej rodzice decydują się na takie badania, jeśli ta sama choroba występowała w poprzednich pokoleniach po stronie kobiety jak i mężczyzny. Albo kiedy rodzi się chore dziecko i chcą wiedzieć jakie mają szansy na urodzenie kolejnego ale zdrowego dziecka.
 
ja urodziłam jagodę mając lat 20, byłam bardzo młoda, a jednak urodziłam chore dziecko......ryzyko,że moje kolejne dziecko będzie miało tą samą chorobę jest kilkakrotnie większe niż u rodziców posiadających dzieci zdrowe...z tego co sie orientuję badania genetyczne nie wykazują tej choroby....tak więc zgadzam się z przedmówczyniami,że to czy urodzi się zdrowego maluszka jest kwestią szczęśliwego przypadku....
3majcie się ciepło dziewczyny...kochamy nasze maluszki i zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby nasze dzieci były szczęsliwe:tak:
 
Maga tak to jest wlasnie w zyciu ale wiem ze nasza niunia tak jak twoja trafila do nas nie przez przypadek:tak: a po to zeby nas czegos nauczyc pokazac jakie zycie jest piekne i ze wszystko przezwyciezymy bo miloscia i wiara mozna gory przenosic takze zycze wszystkiego dobrego
Kasiu ja nie zaluje ani minuty w moim zyciu ze podjelismy decyzje o dziecku a nasz skarbek jest cudowny i w zyciu bym jej nie zamienila na zadne najzdrowsze dziecko we wszechswiecie i wiem ze kazda mamusia tak samo mysli jak ja:-);-).
Kazde dziecko kocha sie bez wzgledu na wszystko a nasze dzieciaczki sa wyjatkowe pod kazdym wzgledem i jestem wdzieczna Bogu za to ze dal nam Anastasie bo kazdego dnia ucze sie od iej czegos nowego:tak::tak::tak:
Co do badan to my mamy w nastepna srode i jestem bardzo ciekawa jakiego typu to beda badania:sorry2:
na pewno wam napisze w nastepnym tygodniu
 
Witam mamusie:tak::-).tak jak obiecalam po wizycie u genetyka dam znac jakie badania nam zrobiono
Otoz zadnych:szok::baffled:, nie wiem jak to dobrze ubrac w slowa ale gdyby nie to ze powiedzialam na temat mojej mamy ze poronila 4 ciaze a ostatnia jak plod mial 20-25 tyg to dopiero wtedy zdecydowala ze malej trzeba pobrac krew do zbadania czy wszystko jest w porzadku z hromosomami:sorry2:. Ogolnie pani genetyk uznala ze moje plamienie podczas cizy ma wplyw na to ze nasza corka urodzila sie z wada lewej raczki(dla nie wtajemniczonych mozna o jej wadzie przeczytac na forum bb w dziale zwierzenia-niepelnosprawnosc).Jak jej powiedzialam ze te plamienia byly spowodowane tym ze pod lozyskiem ulokowaly sie dwa krwiaki i nie tutaj mi pomocy udzielono tylko w pl ale nie wazne to stwierdzila nadal ze to pewnie to , jak powiedzialam ze mam znajome ktore krwawily bo ja plamilam i dzieci sa calkowicie zdrowe to powiedziala ze zalezy w ktorym tyg bo moze wtedy u nas rozwijaly sie konczyny i zabraklo krwi do akurat tej raczki:sorry2::baffled::crazy:.
czy ktokolwiek slyszal o wiekszej bzdurze?jak tak to chetnie poczytam o tym?:tak:
poza tym powiedzialam ze przeciez gdyby to bylo to pewnie mala miala by wady obu konczyn a nie tylko jednej:dry: .Ale co tam.
Skonczylo sie na tym ze mamy czekac tak mniej wiecej do 2-ch miesiecy na wyniki a jak bedzie za malo krwi to wczesniej poinformuja o tym i wrocimy na ponowne pobranie krwi od niuni. Tak to wlasnie tutaj sie sytuacja przedstawia i jesli bylo to spowodowane krwiakami to na pewno nie zostawie tej sprawy...
 
Zapomnialam dodac ze wady rak ida w parze z wadami serca wiec prawdopodobnie w niedlugim czasie dostaniemy wezwanie na echo serca:sorry2:
 
Witam.

Zainteresował mnie ten wątek, ponieważ w mojej rodzinie jest osoba z umiarkowanym upośledzeniem umysłowym, a na dodatek taki przypadek wystepuję również w rodzinie mojego męża. Jak narazie ciąża przebiega prawidłowo ( termin mam na 1 czerwca ).

Mam pytanie do kobiet, które urodziły dzieci niepełnosprawne ( umysłowo bądź fizycznie ). Czy ciąże były zagrożone, wiedziałyście podczas ciąży, że z dzieckiem może być coś nie tak?


Jeśli zaś chodzi o niepełnosprawność i wiek to tu nie ma powiązań. Znajoma mojej mamy urodziła synka zaraz przed 40 ( drugie dziecko). Chłopak urodził się zdrowy. Ogólnie wszystko ok.

Niestety łapie przeróżne choroby ( nie wiem czy to z powodu wieku matki, gdy go urodziła, czy poprostu taka jego natura ).



Pozdrawiam.
 
Moja ciąża nie była zagrożona, natomiast od 12 tc wiedziałam, że jest zwiększona przezierność karku, odwrócony przepływ fali A i, że na 70% dziecko będzie miało wadę genetyczną. Sprawdziło się. Ale wiem także, że w większości przypadków gdzie występują wady genetyczne ciąże niestety przebiegają prawidłowo. Mówię niestety, bo może gdyby matka wcześniej cokolwiek wiedziała łatwiej przyjęłaby wiadomość o chorobie dziecka. Ja miałam to szczęście i pół roku się przygotowywałam do przyjścia na świat Oliśka.
 
Thesun ja plamilam od 14-go tygodnia do prawie 20-go i nikt nic nie wspomnial ze niunia urodzi sie z jakakolwiek wada:sorry2:, niestety tak sie stalo a ani u mnie ani u mojego meza nie bylo zadnych chorob powazniejszych a tym bardziej genetycznych.Jesli chodzi o wiek to tak na prawde nie ma w wiekszosci przypadkow znaczenia, moja mama miala 38 lat jak mnie urodzila i jestem zdrowa nie liczac chorob cywizlizacyjnych typu alergia.:sorry2:
 
reklama
Witajcie.

Dziewczyny, ja was podziwiam. Mam nadzieje, że z moją niunią bedzie wszystko ok...

Jak wy sobie radzicie?
Rozumiem, że nieoddaliście dzieci.
Czy myślałyście o tym czy wychować dziecko, czy je oddać ( nie wiem..... zostawić np. w szpitalu )?

Pozdrawiam.
 
Do góry