reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Choroby i ich leczenie - leczenie w ciąży i po...

Klaudia, a u Ciebie też jest to takie drogie? Bo wiem, że generalnie na zachodzie jest to tańsza inwestycja.
 
reklama
Klaudia, a u Ciebie też jest to takie drogie? Bo wiem, że generalnie na zachodzie jest to tańsza inwestycja.

Wiesz powiem szczerze, ze nie sprawdzalam jeszcze, ale sugerujac sie na zł to dla mnie za duzo. A ja sama zaniedlugo nie bede zarabiac bo niestety jestem samozatrudniona i nikt mi nie zaplaci za brak klientek. a moj przyszly maz tez nie zarabia tysiecy.
 
Jednego tylko w tym wszystkim nie rozumiem. Jak się dobrze poszuka i policzy to się okazuje że pobranie tych komórek to koszt mniej więcej 2000/2500 tysięcy złotych. Ale można znaleźć też Banki które dają upusty, rozkładają na raty itd...
Niejeden wózek prezentowany na tym forum miał podobną cenę - około 1800/2000 złotych i większość kobiet pieje z zachwytu i planują zakupy, a ja się pytam co mi z wózka na 3 lata za 1800 złotych? czy ten wózek ma moc uratowania ludzkiego życia?, jeśli moja matka zechce się łaskawie "dołożyć" to wolę żeby współfinansowała koszt pobrania krwi niż wózek, bo ten swoje funkcje spełni nawet jeśli będzie używany i tani.

Taka jest moja opinia.
 
nie, Klaudia, ja nie mówię, ze koniecznie trzeba w to inwestować. Tak tylko z ciekawości zapytałam.
Też nie uważam, że każdy powinien. Jak ktoś nie chce albo nie może to nie. Czasem tylko drażnią mnie opinie, ze to wielkie naciągani itd. Miałam znajomych, którzy jak się dowiedzieli, ze zapłaciliśmy za bankowanie co i rusz przysyłali nam jakieś artykuły o tym jakie to wielkie oszustwo.
Są dowody, ze działa, a żadna metoda czy żaden lek nie daje 100% gwarancji na wyleczenie, no i nie uważam by można było kogoś krytykowac za to, że sam chce dobrze dla swojego dziecka.
To borń Boże nie jest do nikogo uwaga tylko tak do pewnych opinii, które się czyta w prasie i w internnecie (albo do tych moich znajjomych :dry:)
Teraz dla drugiego dziecka raczej nie będę brała bankowania choć mój mąż uważa to za priorytet. Ale wtedy było mnie wydatków. Co prawda dla drugiego dziecka mielibyśmy zniżkę. No ale to co mamu zbankowane powinno się nadać dla obojga. Z tym że niewiele tego bylo bo 80 ml.
Muszę się jeszcze dowiedzieć ile teraz to kosztuje, bo przez 2 lata stawki mogły się zmienić

A właśnie, jesli ktoś się zdecyduje to istnieje mmozliwośc "polecenia" jesli macie kogoś kto bankuje krew W Banku Komórek Macieżystych i on Was poleci (wypełni taki mały druczek) to macie bodajże 5% zniżki na wszystko. Osobie polecającej tez się opłaca, bo tez jest dla nich upust (chyba rok za darmo)
 
Jednego tylko w tym wszystkim nie rozumiem. Jak się dobrze poszuka i policzy to się okazuje że pobranie tych komórek to koszt mniej więcej 2000/2500 tysięcy złotych. Ale można znaleźć też Banki które dają upusty, rozkładają na raty itd...
Niejeden wózek prezentowany na tym forum miał podobną cenę - około 1800/2000 złotych i większość kobiet pieje z zachwytu i planują zakupy, a ja się pytam co mi z wózka na 3 lata za 1800 złotych? czy ten wózek ma moc uratowania ludzkiego życia?, jeśli moja matka zechce się łaskawie "dołożyć" to wolę żeby współfinansowała koszt pobrania krwi niż wózek, bo ten swoje funkcje spełni nawet jeśli będzie używany i tani.

Taka jest moja opinia.
no u mnie tak było, zę ja kupiłam wózek, a potem za ten włózek oddali mi i jedni i drudzy dziadkowie, więc od razu powiedziałam, ze kasa od jednych idzie na krew, ale wózek kupiłam taniutki więc starczyło tylko na jedna ratę :-)
Ja bym nie krytykowała tych co nie są za bankowaniem. Każdy ma prawo wyboru. A wózek i tak musi kupić.
Wina moim zdaniem tu jest mediów, bo metoda i akcje sa bardzo malo rozpropagowane. Tak naprawde więcej się słyszy o tym jak to nie działa, niż jak to działa. Mam znajomych lekarzy i oni mi powiedzieli, że jjeśli jakiś lek wchodzi na rynek przechodzi testy skuteczności. Jesli zadziała w przypadku 25% chorych pacjenttów jest uznawany jako skuteczny i wchodzi na rynek. A praktycznie żaden lek nie działa na więcej niż 35% pacjentów. No to o czym my tu mówimy? Skoro leki sa tak mało skuteczne to nagle taka krew ma być w 100%?
Ale zawsze łatwiiej jest krytykować. Mam na mysli tu media.
 
Kilolek, ja tam bym sie nie przejmowala opiniami innych. Jezeli czujesz ze warto to Twoja osobista sprawa i oczywiscie masz do tego jak najwieksze prawo :-) I nie mysle ze to naciaganie na kase bo sa przypadki w ktorych sie sprawdzilo, a jak juz wczesniej pisalam medycyna pnie sie w gore i ta krew byc moze zostanie wykorzystana do wielu innych rzeczy o ktorych jeszcze nie wiemy.
Ja i tak mam nadzieje ze nigdy jej nie bedzies musiala wykorzystac na swoich maluchach:-)
 
Ale nikt nie krytykuje osób, które chca krew pępowinową przechowywać - to na pewno nie zaszkodzi i nie jest w żaden sposób szkodliwe. Tylko, że niestety oczekiwania sa wielkie a możliwości naszej służby zdrowia i medycyny ograniczone. Ale musze przyznać, że im dłużej o tym myślę tym bardziej jestem skłonna do tego zabiegu - nie zaszkodzi, a kto wie, moze pomóc (chociaż mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby).
 
Ale nikt nie krytykuje osób, które chca krew pępowinową przechowywać
no ja niestety spotkałam się z takimi opiniami. Zwłaszcza, ze nie jestem osobą majętną i cąłość musiałam wziąć na raty to wiele osób powiedziało mi, ze powinnam ta kase wydac na coś innego i bardziej praktycznego.
 
no ja niestety spotkałam się z takimi opiniami. Zwłaszcza, ze nie jestem osobą majętną i cąłość musiałam wziąć na raty to wiele osób powiedziało mi, ze powinnam ta kase wydac na coś innego i bardziej praktycznego.
Kurcze to jest każdego indywidualna i prywatna sprawa i szczególnie forum po to istnieje żeby dyskutować. Na szczęście u nas nikt nie krytykuje tylko wyraża swoją opinię :)
 
reklama
Ja tez sie raczej nie zdecyduje chociaz tez duzo o tym myslalam. U mnie jest problem taki ze chociaz nie powodzi nam sie najgorzej to nie mamy zbyt stabilnej sytuacji a nie chcialabym pobrac krwi a po 2-3 latach sie okaze ze nie mamy za co finansowac dalszego przechowywania.
Slyszalam ze mozna oddac krew pepowinowa za darmo i jest ona wtedy wykorzystywana dla innych osob:confused: Tylko czy innym by pomogla taka krew?
 
Do góry