Dominika-Essex
Czerwcowa mama 2009
oj, to ja bym miala chlopa jak dab, a jednak bedzie panna ;-)
Ja tez a jednak dziurawiec bedzie




Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<
oj, to ja bym miala chlopa jak dab, a jednak bedzie panna ;-)




, chyba lepiej poradzić sie w tej kwestii gina-mój( facet ma tytuł doktora hab.) powiedział,że w wyniku dużego nacisku główki na szyjkę i na krocze może dojść do pęknięcia pęcherza płodowego i odejścia wód-to dopiero byłby cyrk w 32-33 tygodniu-leżenie do terminu w szpitalu, jeśli uda sie zatrzymać poród i nie dojdzie do zakażenia
.Jak to jest z tymi brodawkami? No bo ja np. mam małe brodawki, twarde... Zastanawiam się, jakie powinny być, żeby nie martwić się o problemy z karmieniem.
Po drugie, jakie to jest uczucie karmić piersią? Czy to boli, czy jak?
Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić, piersi to chyba najbardziej wrażliwa część mojego ciała. Myślałam, że ciąża mnie przygotuje, że jakoś to się zmieni. Ale niestety nic się nie zmieniło, a wręcz dodatkowo bolą, bo rosną...
Będę wdzięczna za informacje i opinie - oczywiście subiektywne![]()
Rzeczywiście był moment, że były one "przeciążone" i podrażnione (coś, jak usta od oblizywania na wietrze), ale to potrwało ze 2 dni i przeszło. Najważniejsze, aby maluch prawidłowo chwytał brodawkę, wraz z otoczką, i wtedy nic nie boli. A samo wypływanie pokarmu, cóż, jak masz go już dużo i czujesz to charakterystyczne mrowienie i dzidziek się przyssie, wtedy czujesz ulgę
(To tak jak Ci się strasznie chce siusiu i trafisz wreszcie do toalety ;-)) Ja to miałam tak dużo pokarmu, że jak karmiłam młodą jedną piersią, to z drugiej tryskała fontanna! Albo jak byłam od niej z daleka i sobie pomyślałam o Mysi, to też mi leciał pokarm. To takie zabawne (bywa oczywiście kłopotliwe), ale wyraźnie widać, jaki nasza psychika ma wpływ na fizyczność 
Ale to był właśnie mój sposób - jak chciało lecieć, to poleciało, miałam w nosie. I też się raz dwa unormowało i było super.
Wynalazłam takie oto rady, myślę, że warto się przynajmniej zapoznać
ebrzuszek.pl - 9 rad przed porodem


Heh, widać Pauliny mają podobny gust![]()



