Tak naprawde kazda z nas sie boi mniej lub bardziej ale zawsze ten cien strachu jest i o dzieci i o siebie. Ja cesarki wspominam nie najgorzej ale w pierwszej bylo mi slabo ale podali lek i wsio ok bylo a w drugiej bylo troche gorzej bo rowniez mowie ze zaraz zemdleje i slysze jak mi serce na monitorze zwalnia jak w filmie normalnie ale w tamtej chwili sie nie balam znow polatali podali leki i za chwile ok bylo a serducho normalnie bilo a jak juz polozyli mi mala na piersi to juz 7 niebo bylo. I teraz tez boje sie czy nie bedzie zadnych niefajnych sytuacji ale i tak pierwszy strach jest o dzieci zeby z nimi wsio ok bylo. No coz ale sie rozpisalam ech ale najpierw trzeba dotrwac do porodu te upaly dobijaja

ja po nocy wstalam gorzej zmeczona niz po calym dniu cos strasznego.