reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ciąża bliźniacza

cudne są dzieciaczki Ani:) mamaMacka pozdrów ją od Nas i przekaż serdeczne gratulacje:)

a jeśli chodzi o cc to ja jestem na świeżo i powiem tyle że mineły trzy tygodnie i dawno juz zapomniałam że to cesarka była. Póki nie puściło znieczulenie to nie czułam nic, super się leżało tylko nóg nie czuć, jedyny taki dyskomfort:(, a potem cztery dni byłam na środkach przeciwbólowych - dożylnych, nie była to na pewno morfina jak co poniektóre mamy miały ale pomagało:), potem troche bolało ale wszystko do przeżycia:) a ok dziesięciu dni po cc to juz nawet po turecku na łóżku siedziałam:) ale nawet gdyby nie tak szybko to i tak warto pocierpieć:) dzieci wszystko wynagradzają:)

Paulinka24 ja rodziłam w Skierniewicach, zastanawiałam sie nad Warszawą ale jak wody zaczęły się sączyć ok 4 nad ranem to się nie zastanawiałam tylko jechałam gdzie bliżej i w sumie nie żałuję. Mąż miał blisko do Nas, a co najważniejsze mogłam być cały czas z chłopcami co myślę w Warszawie byłoby nie do przyjęcia i mnie wypisaliby wcześniej a chłopców zostawili. Suma sumarum jesteśmy zadowoleni i zz cesarki i ze szpitala:)
 
reklama
Renia super, że jesteś zadowolona z porodu w Skierniewicach :-) Ja też będę tu rodziła i dr Koneczny powiedział, że będę miała cesarkę. Jeszcze kupa czasu do końca ale stresowałam się myślą o cesarce. Wszystkie moje koleżanki, które miały cc w tym szpitalu dostawały narkozę i zapadały w głęboki sen i jak niedawno usłyszałam, że robią zewnątrzoponowe to nie wierzyłam. Jak będziesz miała chwilkę to napisz czy pielęgniary pomagały Ci trochę przy chłopcach??? Tym też się martwię bo jak urodziłam Olę to na sali obok była dziewczyna po cc i darły się na nią, że ma wstawać do dziecka bo to nie ośrodek wczasowy i nikt koło niej nie będzie skakał. No i ja trochę tam skakałam żeby jej pomóc.

Ja dziś cała w nerwach bo jutro o 8.15 wizyta u gin i "widzenie z maluchami" (hahah chciałam napisać z chłopcami ale przecież nie wiem jakiej są płci).
 
Ostatnia edycja:
Hej jesli chodzi o cc to mnie obkurczanie nie bolalo wcale, za to rana w pierwsze 12 godz okropnie az wymioowalam z bolu a nic "specjalnego" nie dawali od bolu gdyz kazali karmic piersia :/ ale na drugi dzien byl luz, biegalam jak sarenka po korytarzu a inne dziewczyny po cc chodzily zgarbione i z wielkimi bolami - wszystko zalezy od organizmu.
 
Monia mnie właśnie "kroił" dr. Koneczny, bardzo sympatyczny i wesoły doktorek:), a jesli chodzi o pomoc przy dzieciach to chłopcy od początku byli w inkubatorach a ja tam na początku nie mogłam nic robić jedynie patrzeć, a potem dopiero przewijać a jak wyszli z inkubatorów to karmić z butelki, w sumie przez pierwszy okres ja dochodziłam do siebie i patrzyłam na chłopców. jedyny minus to pomimo iż nie miałam pokarmu to bodajże od 4 doby gonili by ściągać:( jużmyślałam że jakaś depresja mnie dopadnie ale dałam radę i do dziś ściągam bo Kacperek jeszcze tylko butla a Filip jak mu się chce to ciągnie:) hihihihihi
 
Hej jesli chodzi o cc to mnie obkurczanie nie bolalo wcale, za to rana w pierwsze 12 godz okropnie az wymioowalam z bolu a nic "specjalnego" nie dawali od bolu gdyz kazali karmic piersia :/ ale na drugi dzien byl luz, biegalam jak sarenka po korytarzu a inne dziewczyny po cc chodzily zgarbione i z wielkimi bolami - wszystko zalezy od organizmu.
OOOOOOOOOO, wszystkiego najlepszego dla ślicznotek. Duzo zdrówka;)))
 
kurcze przeraża mnie ta nagonka na karmienie piersią :-( i już zaczynam się stresować co zrobię jak nie będe mieć mleka lub będę mieć za mało :-(
 
Tossa jak co zrobisz... nakarmisz sztucznym i tyle :) grunt to pozytwne myslenie ...

jak ja urodzilam tez latały zeby karmic i w ogole.. to jedna delikatnie okrzyczala pielegniarke zeby nie stresowala bo wtedy to na pewno pokarmu miala nie bedzie.
 
rainmanka niby tak myślę że jak coś to mam modyfikowane ...ale jak czytam jak położne czy pielęgniarki się prują na młode matki żeby karmić cycem to aż mnie skręca i od razu mam czerwoną lampkę że to takie poniżające i traktowanie matek jak wyrodnych ...ja rozumiem że najlepiej karmić swoim mlekiem itp ale to że będę karmić sztucznym nie znaczy że jestem wyrodną matką ...
 
reklama
Tossa to jest nienormalne w polskich szpitalach ze kaza karmic piersia, bylam nastawiona na cyca ale wyobrazalam sobie to inaczej, na sile mi kazaly karmic i byly jakby delikatne rozkazy ze zastoje beda miala i problemy beda wszystko z troska niby o nas ale wiesz.... jesli bym nie chciala karmic poprostu bym to powiedziala albo gdybym miala malo pokarmu, pamietam ze w sali obok dzieciak sie cala noc darl bo matka raz nie umiala przystawic a dwa ze nie miala jeszcze pokarmu a pielegniarki go nie wziely nakarmic tylko sie tak oboje meczyli, pamietajcie nie dajcie sobie wmowic czegos wbrew sobie, najwazniejsze co Wy czujecie jesli nie chcecie karmic nic na sile!
Dzieki za zyczenia w imieniu lasek ;)
 
Do góry