reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

Hejeczka:-D
Katrina no przestań, jak udało Ci się wsadzić Kubusia do kojca? Ograniczenie wolności nie było afektowane wielkim rykiem? U mni ten numer by nie przeszedł chociaż marzę o zamknięciu biedrony w czymkolwiek, nawet w pudełku po płatkach śniadaniowych :-D
Flo jak się nie ma co się lubi tooo... biblioteka dobrza rzecz :-D tutaj jest jedna półka z polskimi ksiązkami i wiernie biegam wypożyczając co się da z nadzieją że nim tytuły się skończą zdołam przywieźc swoje książki i kupić nowe.
Misia sama obcinasz Kubulę czy tylko wujek Marcin? tzn obcinałaś :laugh2:

Moja żmija wczoraj ślicznie bawiła się w swoim pokoju, pokój jest tak urządzony że nie muszę jej kontrolować. Nie przewidziałam tylko jednej rzeczy - nauczy się otwierać szuflady od komódki. Słodko bawiące się dziecię było balsamem dla mej duszy i ciała dopóki nie zaczęły mnie mocno interesować dźwięki dochodzące z pokoiku. Dzwięk był obcy, nieznany i na początku ignorowany przeze mnie, ale po dłuższym czasie doszłam do wniosku że trwa za długo i coś jest nie tak... Wandulka dobrała się do pochowanych w szufladach bombek choinkowych :baffled: zeżarła trzy sztuki, rozbiła dwie i wylizała takie ozdóbki z kolorowej słomki posypane brokatem. Mam nadzieję że pożarła tylko słomkę a szklanych nie raczyła skonsumować, bo dzisiejsza kupa była w normie i bez jakiś sensacji. Zbaraniałam widząc córeńkę wśród bombkowego złomu całą świecącą się brokacikiem i ruszyłam na ratunek ozdóbkom, bo dziecię protestowało głośno gdy zabierałam takie super zabawki :baffled:
Miłego dnia i kawa :-D:-D:-D
 
reklama
Andzike, dzieki! Jak zakwitnie to tez pokaze. W sumie po kwiatach to juz sie powinien dac na bank zidentyfikowac.

Jestesmy po pierwszej nocy bez smoczka... JAKOS poszlo.
 
Kawaaa! :-) My już po spacerze, Paweł zaspał do pracy, więc my z Kacprem musieliśmy wyjść z psami :-) Piękna pogoda się zapowiada, zaraz kawka, kaszka i lecimy z synem na szoping:-D
majuska - mam nadzieję, że dojdę do ambitniejszych lektur, póki co nawet na Greya czasu było mało :-)
anka_d - biedronka hardkorowa! mam nadzieję, że nic Biedronce nie będzie po tych bombkach... wyobrażam sobie ten widok:-D
kłaczek - gratulacje bezsmoczkowej nocy, u nas w smoczka w użyciu nie bylo nigdy... Za to wczoraj Kacper zasnął w swoim łóżeczku, my położyliśmy się u siebie i... nie mogłam zasnąć:zawstydzona/y: chyba za dużo miejsca bylo w łózku :-D w nocy oczywiście Kacper wylądował u nas, ale pierwszy krok ku dorosłości zrobiony:-)
Miłego dnia!
 
Katrina tez jestem w szoku, ze dalas rade wlozyc Kube do kojca na dluzsza chwile ;-)

Ania Wandzia hardcorowa, oby jej brzuch nie bolal..

Ja mam z kolei problem ze smoczkiem bo kupilam jej w tamtym roku smoczek firmy Suvavinex czy jakos tak i ona tylko jego chce a nie ma w aptece drugiego takiego a sprowadzic mi nie chca:( w necie sa ale juz o inne koncowce..:(

U nas plytki w domu prawie ulozone, pochwale sie efektem jak skoncza:)
 
dobry dzień

Aniu, Ollena - niestety nie moge puscić Kuby tak zupełnie wolno, bo jest bardzo duzo niebezpiecznych dla niego rzeczy (kanty od listew przypodłogowych - one są na wysokości ok. 12-15 cm - tak akurat jak buźka Kuby), jest kominek, który ma bardzo ostre granitowe rogi, itd. Jak się młodemu zagradza dostęp, to się denerwuje i ze złości uderza głową o podłogę (juz się nauczył, że to boli, więc teraz o rączkę) i krzyczy. Dlatego też kojec to było dobre rozwiązanie, bo nie zastawiamy mu drogi, Nika nie zabiera mu zabawek, Alinka też, a może sie w nim poruszać.
 
Katrina nie przeczę, że kojec jest rzeczą genialną:)) z tym że Wanda zamknięta w nim poszłaby do przodu niczym buhaj pchając czołem szczebelki od niego albo z braku innych możliwości darłaby się jak opętana. Podziwiam Kubusia, że grzecznie się bawił zamknięty :)))
Nie mam dzisiaj humoru, siedzę wściekła na cały świat. Z nieba leci na przemian deszcz, grad i słońce. Ani gdzie wyjść, ani zająć czymś biedrona. Hyzia dostaję na łeb i stąd mój ogólny nerw. :baffled:
 
Cześć.

I ja dzisiaj w nie najlepszym humorze. Pogoda do bani. Zimno i mokro.

Już rano powaliła mnie informacja o cenie za naprawę auta. 1500... żegnaj majówko w Chłapowie !
Czułam ze tak będzie bo J nie dbał o auto. Jeździł bez oleju, nie sprawdzał stanu płynu w chłodnicy. Jak mówiłam ze mam problem z odpalaniem i muszę dodawać gazu aby załapał za 3 razem to to olewał. I jak jeb... no usterka pociągnęła inne. Walnął katalizator, sonda lambda, cewka i coś tam jeszcze.
Dzisiaj samochód odebrany . Ehh...jak to dobrze ze mamy AC ( bo się uparłam) inaczej za holowanie z Gdyni wybullibysmy z tysiaka.

o tego siedzac sobie patrzę a Julka trzyma w raczce wtyczke od lodówki. Zamarłam. Tak krzyknęłam ze az ja puściła. Kabel sam wypadł z gniazdka ? Nie możliwe żeby wyjęła wtyczkę bo naruszyłaby kontakt.
Boje się prądu ( To moja fobia zaraz po osach). Wyłączyłam korki żeby włożyć wtyczkę do gniazdka. Gdy włączyłam korki zaczęło szelscic i iskrzyć. Zadzwoniłam do Jarka a ten tylko rzucił" dobra rzucam wszystko i zaraz będę bo jeszcze dom wysadzisz). Zapierdzielał z buta z drugiego końca miasta (bo auto jeszcze stało u mechanika) i wrócił wściekły włączyć korki i ku..... przy nim nie iskrzyło.

Mam nadzieję ze druga część dnia będzie milsza :)

Olena - jak podajesz Mii tran ? Kupiłam cytrynowy i mam problem. Nie chce pod żadną postacią. Próbowałam z kaszką, z żurawinami - ryczy , awanturuje się, histeryzuje jak tylko jej wleję. do buzi.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Zoyka możliwe jest że Julka sama wyjęła wtyczkę. Iskrzyć mogło, bo wtyczka mogła byc wilgotna od paluszków czy wylizana przez Julkę, wyschło i nie iskrzyło już.
Wanda jest mistrzem w wyjmowaniu wszelkich wtyczek z kontaktów. Zasadniczo wyciagam z rączek i podłączam na nowo by za chwilę znowu bawiła się wtyczką. Na szczęście nie wpadła jeszcze na pomysł, że do dziurek można coś wpychać. Tutaj gniazdka mają bezpieczniki i jakby co to po prostu wywali korki, w Polsce są mniej bezpieczne. Co chwilę mam odłączoną lodówkę, pralkę, ładowarki do telefonu, laptopa...

Beznadziejnego humoru ciąg dalszy...
 
Witam właśnie coś jakby chciało ,a nie mogło sie rozpadać ,a deszcz potrzebny bo podlewanie kosztuje:eek:.Kłaczku gratki dla Karola za bezsmokowa noc:-Dmy na razie smoczujemy:-(.Anka Ty na tą żmijo-biedronę uważąj ma temperamencik i dziwne gusta kulinarne:szok:Zakupiłam sobie sukienkę czarna w białe kwiaty:-)bo czasem trzeba wyjść dość elegancka myślę na roczek Amelki będzie w sam raz:tak:Ollena Amelka to używa każdego rodzaju smoczusia wpycha do paszczy nawet te profilowane jak sie uda raz dobrze raz źle i te kauczukowe i silikonowe ciężko widzę oduczanie:crazy:Posiałam aksamitki bo niby miałam własne nasiona i je tydzień temu wysiałam ale nic nie wzeszło więc kupiłam nasionka i zasiałam raz jeszcze jakby co będzie dużo to porozsadzam..Zoyka nas czeka kupno felg więc też nas szarpnie ale już wiosna i to co szło na opał+ coś dorzucić i może starczy:tak:Katrina niestety Amelka w wolnym chowie wychowywana tak ,że zniewolenie kończy się wrzaskami i próbami wyskoku (co może się udać) Adam jako roczniak wylazł z najniższego poziomu łóżeczka więc wszystko możliwe małe,giętkie i mobilne to moje dziewczatko:rofl2:
 
reklama
Anka, do angielskiego gniazdka nic nie wetkniesz, jesli nie wcisniesz najpierw czegos do "trzeciej dziury" - nie tak prosto zrobic zwarcie.

Kupilismy dziecku basen z pilkami - mniej wiecej metr na metr, szmaciane, lekko usztywniane cusio, do ktorego wchodzi pokazna ilosc plastikowych kulek i dziecko ma zabawe. No, ja bede miala zbieranie. Docelowo plan jest zeby mu to do ogrodu wynosic.
 
Do góry