reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

@kwiatek250 ja tak z doskoku bo do watku nie naleze ale sledzilam Twoje losy od dawna, jakos tak Wasza historia poruszyla serce i czekalam na ta wspaniala wiadomosc ze wkoncu Twoja coreczka pojawila sie na swiecie cala i zdrowa. Serdeczne gratulacje dla Was rodzicow, zasluzyliscie po tej dlugiej walce na ten malenki skarb, niech Wam rosnie kruszynka zdrowo, a Wasz aniolek czuwal i nadal bedzie czuwac nad cala rodzinką:* powodzenia w tym nowym pieknym etapie zycia.
Takiego pieknego finalu zycze kazdej z Was dziewczyny:)
 
reklama
U nas nie robią papà, mimo usg wzorcowego zaproponowano mi amniopunkcje że względu na wiek. Zrobilam i wyszło, że maluch zdrowy. Usg do końca super a po porodzie okazuje się, że nie chce jeść, zmuszany wymiotuje. Robią mu badania, rtg, krew, usg wszystko ok a dziecko spada na wadze i przyjmuje za mało pokarmu. Mały się odwadnia, trafia pod kroplówki, wygląda coraz gorzej. W nocy wzywają dziecięca karetkę i przenoszą go do centrum dziecięcego 200 km. My załamani totalnie. Tam kilka dni badań, dziecko żywione tylko dozylnie, nie można wyjść z inkubatora bo co chwilę tracą żyły i trudno się wkuc. Mogę przy nim być półtorej godziny dziennie. Masakra. Nie chcą go obciążać zbyt duża ilością badań na raz więc mijają dni. W końcu jest diagnoza. Zwężenie dwunastnicy. Wada rzadka, błonka wypełniająca dwunastnicę miała zaniknąć w życiu płodowym a zanikła częściowo. W rezultacie na usg i badaniach po przepływ był ale minimalny. Operacja. Kilka godzin pod sala... Wychodzi chirurg ( teraz często rozpoznaje go w TV) i mówi, że naprawione. Maluch nie będzie miał żadnych problemów po tej naprawie! Eh... Mieliśmy tyle szczęścia. Nie jeden dzieciaczek z tego oddziału nie wyszedł.
Moj rośnie zdrowo.
Niestety ani amniopunkcje ani usg nie wyklucza wszystkiego. Napewno wyklucza baaaardzo dużo i pewnie to co najgroźniejsze.
Przeszliście straszne chwile... Ale najważniejsze, że wszystko ok 😍 niech nadal zdrowo rośnie ❣️
To tak jak ja na listopadowkacj czuje sie staro tam sa dwie37 i jyz więcej nie bo to juz starosc pisza ,a co ja (geriatria).
U mnie nawet 37 nie ma 😉 ale ja się na wątku prywatnym z moimi majówkami i zżyłam i nawet nie bardzo czuję różnicę wieku 😄
Nie przesadzajcie, to tylko PESEL. Ja też udzielam się na majówkach i tu - tam dużo młodych, ale jakie to ma znaczenie... Każda z nas ciężarówek będzie "młodą" mamą małego szkraba, pierwszego lub kolejnego... Nie ma znaczenia czy jest przed 40 czy po😄

Arona - wiem o czym piszesz. Ja też w poprzedniej ciąży miałam urodzić zdrowe dziecko. Do samego końca byłam o tym przekonana. I co? Nie dość, że Mały tuż po porodzie trafił na OIOM i ledwo co go uratowali bo miał morfologię na granicy funkcji życiowych, to jeszcze potem miesiąc spędziliśmy w szpitalu, a do tej pory przeszedł 4 operacje i to chyba jeszcze nie koniec, choć narazie stan jest stabilny. A wszystkiemu "winna" była przeszkoda pod pęcherzem, która doprowadziła do refluksu, a w rezultacie do zniszczenia nerek. Gdy Mały miał 3 dni dowiedzieliśmy się, że nigdy nie będzie normalnie sikał, tylko włożą mu rurkę bezpośrednio przez brzuch do pęcherza i będzie miał worek. Załamka... Na szczęście po pierwszej operacji (miał miesiąc) lekarze usunęli przeszkodę i zdecydowali by poczekać. Na każde USG wchodziłam potem jak do jaskini lwa... Na szczęście Mały worka nigdy nie dostał (miał go tylko przez kilka tygodni po trzeciej, najpoważniejszej operacji), ale nerwów nas to kosztowało... Dziś stan jest stabilny, nadal Mały bierze leki, jeździ na okresowe kontrole i badania, ale żyje jak każde zdrowe dziecko🥰
Jednak co USG ciążowe zawsze proszę o dokładne sprawdzenie nerek i wszystkiego, bo bardzo się o Malutką boję. Powtarzam sobie jednak, że przecież może być wszystko dobrze i tego się trzymam! I miejmy nadzieję, że u każdej z nas tak będzie i w odpowiednim czasie każda będzie się cieszyć z narodzin zupełnie zdrowego dzieciątka🤗
Kwiatek - czekamy (nie) cierpliwie😉
Wy też dużo przeszliście... Ale najważniejsze, że najgorsze przed Wami i teraz już jest tylko lepiej ❣️😃
U Małego był refluks moczowy - mocz cofał się do nerek, powodował rozdymanie moczowodów i miedniczek i kielichów nerkowych i w rezultacie zniszczył się miąższ nerek. A spowodowała go przeszkoda pod pęcherzem. Tego w USG nikt nie zauważył (chociaż wodonercze lekarka powinna była dostrzec) i nerki w życiu płodowym pracowały coraz słabiej - stąd po porodzie taka słaba morfologia (nerki pełnią między innymi rolę krwiotwórczą) oraz zatrucie organizmu (wysoka kreatynina i mocznik). Teraz nerki pracują, choć warstwa miąższu jest za cienka i nie wiadomo jak będzie w okresie dojrzewania, gdy Mały będzie szybciej rósł (narazie jest niskim, drobnym i bardzo fajnym 6-latkiem😄)
Trzymam kciuki, żeby było tak dobrze, jak teraz, a nawet jeszcze lepiej ❣️
Dziś o 17.15 nasza cudowna, wyczekana, wspaniała, wyleżana córeczka Élodie 😍 przyszła na świat. Łez wzruszeń bez końca. Obok naszego aniołka, mamy córeczkę. Poród na początku przyjemny, na koniec z komplikacjami i trudny. Jestem wykończona, ale ekipa lekagzy i położnych robiła co mogła, żeby mi pomóc😍. Jutro, pojutrze Wam opowiem. Dziękuję Wam.
Cudownie ❤️ zdrówka dla Was obu 🤗🤗
 
Ja mam 44🙈🙈🙈i 35plus 5, termin cc na 17.03.
Mala waży 2950gr - wczoraj.(35tc plus 4)
Mówię do lekarza że mam 44lata i jestem stara na naturalny poród a on że nie🤷‍♀️🤷‍♀️🤷‍♀️🤷‍♀️
Mieszkam w Niemczech, w końcu będzie cc na moje życzenie, tu kobieta podejmuje decyzje, chociaż starają się odwodzić o cc i naturalnie namawiają.
Ja 1 poród 15lat temu naturalny, ciezki i teraz już nie mam siły,po prostu nie czuję się na siłach, dużo przeszłam, to jest już nieplanowana ciaza😍❤️bardzo chciana ale z obawami i do końca nie będę spać spokojnie, póki nie urodzi sie cala i zdrowa.
 
Dziś o 17.15 nasza cudowna, wyczekana, wspaniała, wyleżana córeczka Élodie 😍 przyszła na świat. Łez wzruszeń bez końca. Obok naszego aniołka, mamy córeczkę. Poród na początku przyjemny, na koniec z komplikacjami i trudny. Jestem wykończona, ale ekipa lekagzy i położnych robiła co mogła, żeby mi pomóc😍. Jutro, pojutrze Wam opowiem. Dziękuję Wam.
Gratulacje, czekamy na relacje... 🎉🎉🎉🎉
 
Kwiatek milczysz
Dziś o 17.15 nasza cudowna, wyczekana, wspaniała, wyleżana córeczka Élodie 😍 przyszła na świat. Łez wzruszeń bez końca. Obok naszego aniołka, mamy córeczkę. Poród na początku przyjemny, na koniec z komplikacjami i trudny. Jestem wykończona, ale ekipa lekagzy i położnych robiła co mogła, żeby mi pomóc😍. Jutro, pojutrze Wam opowiem. Dziękuję Wam.
Dochodz do zdrowia ,gratulacje
 
reklama
Do góry